Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sposoby na sen


bsn

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że jest już podobny temat, ale chcę założyć taki bardziej konkretny, uporządkowany ze sposobami na sen. Uprzejmie proszę moderatorów o nieprzenoszenie tego do żadnego już istniejącego tematu. Moją ideą jest umieszczenie tu sposobów na sen - farmakologicznych, naturalnych, jakichkolwiek z jakimś krótkim komentarzem, lub bez (zawsze można wyszukać coś na ten temat w Google), które sami stosowaliśmy lub też wiemy że istnieją. Zakładam ten temat, bo jestem zdesperowany w tej kwestii, jestem gotów spróbować wielu rzeczy, byleby tylko zasnąć... Więc zacznę:

Leki

-zolpidem, zopiklon, zaleplon (stosowałem, działają, lecz szybko się do nich przyzwyczajam)

-benzo (nie znam, więc bez konkretnych nazw)

-barbiturany (jw.)

Hormony

-melatonina (stosuję, na razie efekt jest słaby, ale trochę pomaga. Podobno wyrównanie jej poziomu w organizmie to kwestia nawet kilku tygodni)

Naturalne sposoby

-zapewne jakieś ziółka na to są (nie znam się na tym, nie wiem, próbowałem tylko takie śmierdzące ziołowe tabletki uspokajające, bez efektu)

Higiena snu

Znany temat, łatwo można poczytać o nim w internecie. Jest to np. zasada, że łóżko służy tylko do spania (oraz ew. seksu). Nie powinno się w nim oglądać telewizji, czytać, jeść, pracować, korzystać z komputera. Nie stosowałem, ale zamierzam o tych zasadach poczytać i wypróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie problemy ze snem występują tylko z dwóch powodów: nieuświadomiony strach i nieuświadomione poczucie winy. Wtedy mocno się zastanawiam nad tym i sen zawsze przychodzi.

 

Kiedyś, jak byłam w gimnazjum miałam ogromne problemy ze snem przez pół roku. I pamiętam, że kiedy to jeszcze trwało, pewnego razu mama miała do mnie jakieś pretensje i poszłam do swojego pokoju, po nieprzyjemnej wymianie zdań z nią. I wtedy jakoś tak pojawiła mi się w głowie myśl: "Przecież tyle dziewczyn nie dogaduje się ze swoimi mamami. To przecież nie twoja wina...". I od tamtej dokładnie chwili zaczęłam spać normalnie. Po prostu przez cały ten czas czułam się winna za to, że nie dogaduję się z mamą, a w tamtym momencie wybaczyłam to sobie.

 

Na studiach miałam też przez pewien krótki czas problemy ze snem. Wtedy zaczęłam sobie przed snem powtarzać zdanie: "Z miłością żegnam ten dzień i zanurzam się w spokojny sen, wiedząc, że jutro samo o siebie zadba." To było zdanie z pewnej książki. Teraz śpię jak dziecko i kompletnie nie mam z tym już problemu.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zaburzenia snu są na tle lękowym, to - za przeproszeniem - w dupę sobie można wsadzić zioła, melatoninę, hydroksyzynę, higienę snu i niekiedy same benzo. Do leków dopisz:

- mianseryna (nie uzależnia)

- mirtazapina (nie uzależnia)

- trazodon (nie uzależnia)

- kwetiapina (nie uzależnia)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klarunia, w ciężkiej bezsenności to niestety nie pomaga :( Czasem też próbuję różnych metod relaksacyjnych, ale raczej bez efektu... Nie mam tak, że nie śpię z powodu silnych lęków. Po prostu nie śpię :(

uzytkownik, nie mam już możliwości edycji tego posta. Mianserynę (nie pomogła mi) znam, o mirtazapinie słyszałem. Trazodon i kwetiapina to dla mnie nowość, poczytam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brałam na sen Lerivon. Potrafię zasypiać, ale codziennie chodziaż raz muszę się obudzić.

Taki jakiś wewnętrzny mechanizm.

Czasem piję melisę.

Ale najczęściej czytam coś co uspokoi mój umysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafka, Lerivon czyli wspomniana już wyżej mianseryna ;)

 

Zadam jeszcze takie pytanie: czy jest coś takiego, żebym zasnął po tym w ciągu 30 minut, przespał około 8 godzin głębokim snem i obudził się wypoczęty? Jestem naprawdę zdesperowany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Denerwuje mnie strasznie, że nikt mi nie wierzy. To, co opisałam, to NIE SĄ techniki relaksacyjne. Moja bezsenność też była ciężka. No kurde, nie spałam przez pół roku... Może ludzie wolą zażyć jedną tabletkę i mieć spokój, niż zastanowić się nad sobą. Ale moim zdaniem jest to głupotą. Bo bezsenność bierze się z wnętrza człowieka, rzadko to wynika z jakichś chorób fizycznych. Naprawdę nie rozumiem, czemu nikt mnie nie słucha. Sama się wyleczyłam, podaję swój przykład, że tak też można, a wszyscy odrzucają to rozwiązanie już z miejsca, nawet nie próbując. Beznadziejne. Naprawdę mnie to wkurza. A pisałeś, że niby jesteś zdesperowany... :/

 

No kurde, wiem, co mówię. Też tak miałam. Przez pół roku nie spałam i też nie z powodu silnych lęków. Po prostu nie spałam. Jakby mi ktoś wtedy powiedział, że mam poczucie winy związane z mamą, to bym mu nigdy nie uwierzyła. No bo tu właśnie o to może chodzić: że poczucie winy jest NIEUŚWIADOMIONE, czyli, że nawet nie zdajesz sobie sprawy, że coś takiego w tobie jest. Mi się to akurat udało odkryć w sobie przypadkiem i fartem, ale dopiero po pół roku. Przynajmniej spróbuj, a nie od razu, że nie :/ Naprawdę mnie denerwuje takie podejście ludzi.

 

Z resztą z tym poczuciem winy to nie jest tylko moja opinia, ale opinia również pewnej pani, która to badała. Trochę o tym czytałam. Po prostu zastanów się bardzo intensywnie i długo, czy masz poczucie winy. Jejku, to naprawdę nie boli!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Denerwuje mnie strasznie, że nikt mi nie wierzy. To, co opisałam, to NIE SĄ techniki relaksacyjne. Moja bezsenność też była ciężka. No kurde, nie spałam przez pół roku... Może ludzie wolą zażyć jedną tabletkę i mieć spokój, niż zastanowić się nad sobą. Ale moim zdaniem jest to głupotą. Bo bezsenność bierze się z wnętrza człowieka, rzadko to wynika z jakichś chorób fizycznych. Naprawdę nie rozumiem, czemu nikt mnie nie słucha. Sama się wyleczyłam, podaję swój przykład, że tak też można, a wszyscy odrzucają to rozwiązanie już z miejsca, nawet nie próbując. Beznadziejne. Naprawdę mnie to wkurza. A pisałeś, że niby jesteś zdesperowany... :/

 

No kurde, wiem, co mówię. Też tak miałam. Przez pół roku nie spałam i też nie z powodu silnych lęków. Po prostu nie spałam. Jakby mi ktoś wtedy powiedział, że mam poczucie winy związane z mamą, to bym mu nigdy nie uwierzyła. No bo tu właśnie o to może chodzić: że poczucie winy jest NIEUŚWIADOMIONE, czyli, że nawet nie zdajesz sobie sprawy, że coś takiego w tobie jest. Mi się to akurat udało odkryć w sobie przypadkiem i fartem, ale dopiero po pół roku. Przynajmniej spróbuj, a nie od razu, że nie :/ Naprawdę mnie denerwuje takie podejście ludzi.

 

Z resztą z tym poczuciem winy to nie jest tylko moja opinia, ale opinia również pewnej pani, która to badała. Trochę o tym czytałam. Po prostu zastanów się bardzo intensywnie i długo, czy masz poczucie winy. Jejku, to naprawdę nie boli!

 

 

a porpos poczucia winy, to mnie tez mowilili, ze podobno moje obecne problemy wynikają włąsnie z tego. :(. sne mam neico lepszy od kilku dni ostatnie 2 dni usnełam na bezno , ale spałam 7 i 9 godzin!!!),szok, i w maire nie wybudzania sie!!! ale sen nie jest dobrej jakosci, dzis jak sie wybudzalam to mialam wrazenie, ze czegos sie boje, jakas obawa, lęk. moze poczucie winy za cos co sie stało. 2 m-ce temu mialam tak, ze za dnia wiedzialam co sie dzieje, byla nedza, ale sen... pelny choc krótki. po durnych lekach odwrócilo sie, dzien jako tako funkcjonuje, ale jakby problemy i leki poszly w sen czyli podswiadomosc . :(. wolałam to 1 sze rozwiazanie, przynajmniej wiedzialam co sie dzieje, a teraz nie mam wplywu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę dość ciekawy sposób, o którym sobie przypomniałem.

I-doser

Jest to program działający na zasadzie synchronizacji fal mózgowych. Są dosy (czyli właśnie te programy synchronizacji) nasenne. O wszystkim można poczytać wpisując nazwę programu w Google i wchodząc na pierwszy wynik. Jest też dużo innych ciekawych dosów, nie nasennych. Zalecam dużą ostrożność, zwłaszcza dla osób z zaburzeniami psychicznymi! Jeżeli chodzi o skuteczność to czasem na mnie działa, czasem nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×