Skocz do zawartości
Nerwica.com

blisko do sylwka


nik08

Rekomendowane odpowiedzi

Croc, faktycznie nie wygląda twoja sytuacja najlepiej, chyba wolałabym sie wprosić niż marznąć na dworze samej :( przed sylwestrem wszyscy ze sobą rozmawiają i wiele osób mówi że nie mają planu i jakoś jedni z drugimi się umawiają... choć ja też parę razy nie miałam gdzie pójsć ale jakoś zawsze coś wyszło, choć powiem szczerze że nie lubię sylwestra... ani tego typu imprez też nie bardzo ale najbardziej lubię spędzić go po prostu z moimi przyjaciółmi / znajomymi / bliskimi mi osobami, lub spędzić go tak jak najbardziej miałabym ochotę...

 

zaprosić cię nie mogę, a może zadzwoń do znajomych i zapytaj co robią? to zawsze łatwiejsze bo my tutaj mieszkamy w różnych miastach i znamy się z netu.. ja akurat nie mogę cię zaprosić bo nie robię sama imprezy tylko idę do koleżanki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie ja tez najchętniej walnęłabym dziś w kimono bo w nocy spałam 1 (czyt. jedną) godzinę, to jakiś mój rekord... nie wiem jak wytrzymam sylwestra, spróbuję się przekimać po południu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno, jakoś przeżyję temperaturę. To jest silniejsze ode mnie póki co. W 2010 postaram się uzbierać trochę kasy na psychologa. Śmieszne jest to, że żaden z moich znajomych nie domyśla się nawet, że jestem w takiej sytuacji. Kiedyś takie samotne wyjścia częściej stosowałem i mówiłem w domu, że idę ze znajomymi. To było takie rozwiązanie idealne, bo wszyscy myśleli, że jestem towarzyski. W tych swoich praktykach zapominałem tylko o jednym człowieku. O sobie. Teraz już bardziej to olewam i wczoraj np. mama mi powiedziała, że "nie mam znajomych". Nic nie odpowiedziałem, już mnie to nawet nie boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Croc, nie wychodź bo tylko zmarzniesz a lepiej czuł się nie będziesz ;) skoro nawet rodzinka widzi, że nie masz znajomych i mówią Ci to wprost a Ciebie to nawet już nie boli to zostań w domu, po co marznąć ? no chyba, że pójdziesz w miejsce gdzie coś się dzieje, jakaś impreza plenerowa czy coś to rozumiem :smile: ja tam na siłę nie będę nigdzie wychodzić, bo będę sama w domu i nawet nikt tego nie zauważy - już się z tym pogodziłam i znajdę sobie jakieś zajęcie na wieczór i Tobie też proponuję tak zrobić..

wiem, łatwo się mówi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Croc- ja jak nie chcę gdzieś iść to udaję chorą :mrgreen: Powiedz starym że masz gorączkę i nie idziesz do znajomych. I po kłopocie :P

 

Ja chyba też zostanę w domu chociaż nie wyobrażam sobie Sylwka nie nad morzem!!!! :cry: Ale miałam dziś atak lekki, jestem na benzo i już pokoju nie znajdę nad morzem... masakra... Zresztą nie wiem czy mam siłę gdzieś jechac.. niby chce ale sie tak nerwicowo czuje..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś wymyślę, ale w domu nie zostanę :) Wiecie, tu nawet nie chodzi o to, że nie mam znajomych. Jakichś tam mam. Uczę się i pracuję, w pracy wszyscy mnie lubią, a ja ich. Na uczelni trochę gorzej, raczej się izoluję. Problem w tym, że na siłę próbuję zachować dobrą twarz. Wolę się nie spotykać z nikim niż zaryzykować, że ktoś zobaczy jaki jestem. A wcale nie jestem zły, mam paranoję :) Lubię się spotykać z osobami "słabszymi" od siebie, mniej przebojowymi, bo przy nich to ja jestem wulkanem temperamentu, otwieram się. To czego nienawidzę to być przygaszonym przez innych, dlatego nie lubię dużych grup ludzi (ale ogromne już mi tak nie przeszkadzają). Czy to nie borderline?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdesperowany- jestem dziewczyną i mam prawo być pipką! :P o ! :mrgreen: A nad morzem już chyba pokoju nie znajdę. A do teściów na Sylwka to nie bardzo(mieszkają nad morzem).... :?

Nerwica mnie dziś zżera. Jestem na benzo to mam zaburzone myślenie, ale jak benzo ze mnie wieczorem zejdzie to sie bede żle czuć i mam 99% gwarancji ze nigdzie nie pojade.

 

Croc- mam też chyba podobnie.. lubię mieć najsilniejszy charakter w grupie, dominować...To nie borderline, po prostu taki jesteś i już :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to w małych grupach (5-6 osób) przeważnie dominuję. Większa liczba osób mnie przytłacza i sprawia, że czuję się źle. Mam kiepskie umiejętności dostosowywania się do grupy i wszystko z czym się nie zgadzam powoduje, że zaczynam się wkurzać. :smile: Nie wiem czy na tym forum mnie zrozumiecie, jest jeszcze forum dla osób z fobią społęczną. Ja jej nie mam, ale tam nie byłbym sam wśród izolujących się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Croc- jestem taka sama jak Ty. Choc mam lekką fobię społeczną - nie boję się ludzi i wystąpień bo jestem pewna siebie, ale boję się przebywania dłużej z ludzmi i ogólnie spotkań. I też sie izoluję jak mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, a mi sie jakiś plan pojawia.. Już mam kilka opcji:

1.Przyjedzie moja przyjaciółka z chłopakiem, pojedziemy w czwórkę na Błonia Szczecińskie, potem do mnie na chate, zaprujemy mordy i będzie gyt :mrgreen:;)

2.Pojadę nad morze, zapruję sie na disco pod molo i będę szukać wolnego pokoju bo już nic wolnego nie znajdę teraz żeby zarezerwować

:mrgreen:

3.Pojadę do rodziców i po raz kolejny przekonam sie że jestem największym sztywniakiem w mojej rodzinie!

4.Zostanę w domu przed TV, będę chlać i gapić sie za okno.

 

Jeszcze nie wiem co wybrać ;) Gdyby nie nerwica to bym zabrała moją przyjaciółkę, jej faceta i mojego i pojechali byśmy chlać nad morze. Albo zabrała bym ich do mnie na chate i zrobiła bym impreze jakiej nie widział nikt. Nienawidzę nerwicy!!!

 

Zdesperowany- nie, takie:

http://multimedia.autofirmowe.pl/img/galeriazdjec/1548/bmw_seria7_e38_5.jpg

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, wyszło inaczej.. siedzę i sie maluję, po 23 pojadę na Wały Chrobrego- sylwek miejski ;) Ale tylko na fajerwerki. I tak będzie mało % - jestem na 1mg benzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak troche z innej beczki,gdzie nie spojrze wszedzie widze bmw na forum! moze czas na moderatora?:) hym?

użytkownik nie narusza regulaminu ;)

 

blisko do Sylwestra.. i po Sylwestrze.

kosz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×