Skocz do zawartości
Nerwica.com

wyjdę z tego bagna!!! przysiegam!!!


astalavista

Rekomendowane odpowiedzi

o widzisz jutro idziesz do lekarza to juz duzy puls i cos pozytywnego. Zaufaj lekarzowi

i nie nakrecaj sie sama bo tylko sobie szkodzisz. Jesteś silną dziewczyną i postaraj

się przetrzymac ten trudny czas... Jutro masz nowy dzien nowe mozliwosci...

Mozesz obudzic sie z nowa wiarą i nadzieją na lepsze życze Ci z całego serca tego:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DZIEŃ 22

 

witam Was kochani:))))))))))))))))))))))))))))))))))

 

nie pisałam i nie zaglądałam , bo ...jest cudownie:D

stany podgorączkowe minęły jak tylko pojawił się okres;)

uciski, kłopoty z oddychaniem , chrypa również.

Najważniejsze to nie myśleć!! wiem, że to BARDZO trudne, ale to jedyny sposób który działa.

 

Chyba łapie mnie jakieś przeziębienie, ale przecież ja się nie dam! teraz piję sobie herbatkę z miodem i cytrynką , połknę sobie Ibum( przeciwzapalny), zjem kanapeczkę z czosnkiem i będzie git!:)

 

I chcę się pochwalić najważniejszym: zapisałam się do psychologa! ( tak , ja która od 2 lat ma nerwicę i nigdy nie odwiedziła specjalisty). Wizytę mam dopiero 9 stycznia, ale przecież będzie już tylko lepiej prawda?

 

Mówię, że jest cudownie... ale sami wiecie jak to jest. Szumi mi w uchu, mam zaburzenia równowagi, zaburzenia ruchowe, zespól niespokojnych nóg, problemy ze skupieniem wzroku, coś mnie kłuje, gdzieś mnie boli,węzły nadal powiększone, guzy, myślę nadal o rakach. Nawet do końca nie wiem , czy nerwica to nie objaw jakiejś boreliozy, kandydozy, czy innego świństwa. Bo przecież to niemożliwe żeby 24 h na dobę czuć się jak kupa.

Ale ja wiem, że jeszcze kiedyś dowiem się skąd się wzięła moja nerwica, wyleczę się ze wszystkiego!

przecież jest nadzieja, to ona umiera ostatnia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aż mi się płakać chce jak sobie przypomnę ile miałam energii.....

 

minął prawie rok od tamtego posta a ze mną dzieje się coś niedobrego. oprócz tych wszystkich objawów, doszły natrętne myśli o różnej tematyce, najgorsze chyba o tym, że zrobię komuś krzywdę, wyobrażam sobie że wbijam komuś nóż w serce, wyobrażam sobie ostre przedmioty. zaczęło się to tydzień temu, myślałam, że zwariowałam, że zabiję kogoś, że jestem jakimś ukrytym przestępcą. nerwica wróciła, bo boję się tych myśli...nie jadłam nic przez ten tydzień, mam skurcze, napinam mięśnie aż mnie wykręca. bolały mnie zęby, nie wiedziałam od czego, dopiero wczoraj gdy chciałam zasnąć zorientowałam się, że ściskam mocno szczękę..wrócił refluks...

ale objawy somatyczne to nic w porównaniu z tym co się dzieje w mojej głowie. cały czas myślę, cały czas. czasem prowadzę sobie w głowie jakiś monolog, czasem wyobrażam sobie niestworzone rzeczy, jakieś sytuacje, najgorzej jest przed zaśnięciem i rano. skąd się to wszystko bierze?? czasem wyobrażam sobie jakichś ludzi..może ich nawet nigdy nie widziałam na oczy...co jest tego przyczyną??? raz myślę, raz sobie coś wyobrażam i widzę to w głowie, za chwilę nucę sobie jakąś piosenkę w myślach, za chwilę się czegoś boję... czy to jest normalne?? czy ja nie zwariowałam???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to właśnie jest. Nasza nerwica bardzo często przekształca się. Mamy coraz to nowe zespoły objawów. Trzeba się pogodzić z tym, że to nerwica. Ja np. miałam najpierw typowy lęk napadowy, teraz męczę się z hipochondrią, a w międzyczasie miałam obawy, że komuś zrobię krzywdę i tym podobne natręctwa. Wydaje mi się, że wielu forumowiczów tak ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja np. miałam najpierw typowy lęk napadowy, teraz męczę się z hipochondrią, a w międzyczasie miałam obawy, że komuś zrobię krzywdę i tym podobne natręctwa.

 

U mnie podobnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja podobnie...miałam depresję, nerwicę lękową mam cały czas z typową wegetatywną, rok walczyłam z hipochondrią,a teraz to ,,coś,,

 

zastanawia mnie tyko co później, boje się jakiejś choroby psychicznej :(

 

już od dawna wiem, że nasz mózg szuka sobie zajęcia....jeśli przestaniemy bać się jednego, przyjdzie następne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi też tak powiedział , ale byłam tylko jeden raz...

 

mam nadzieje,że pozbędę się szybko tych natrętnych myśli...jak biorę Lorafen jest troszkę lepiej, ale on niestety uzależnia i boję się, że jak go odstawię, będzie jeszcze gorzej

 

[Dodane po edycji:]

 

naprawdę już nie wiem co się ze mną dzieje.

chodzi mi o natłok myśli...szczególnie rano i jak nie mam zajęcia....raz sobie coś nucę w myślach, za chwilę prowadzę jakiś dialog, lub monolog, poźniej wyobrażam sobie jakąś sytuację zupełnie niemożliwą, za sekundkę znów coś nucę, poźniej myślę np co będę robić...

 

CZY TO JEST NORMALNE PRZY NERWICY, CZY TO NIE POCZĄTEK JAKIEJŚ CHOROBY PSYCHICZNEJ???

 

przez te myśli jestem otumaniona, jakaś dziwnie nadpobudliwa, są momenty tak jakby moje nogi same chciały wstać i skakać.

 

przez te myśli zapominam czasem ,co jest za dzień, co robiłam przed chwilą, czy wyłączyłam gaz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×