Skocz do zawartości
Nerwica.com

Londyn????


Invisible Monster

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

 

Mieszkam w Londynie od pożdziernika, może ktoś się tu znajdzie?

 

Posiadam problem- nie największy, ale za wszelkie rady będę wdzięczna.

 

Krótka piłka- osobowość melancholijna, dystymia stwierdzona od 2012 roku. Bylam na terapii behawioralnej prawie trzy lata, zrezygnowalam z powodu przeprowadzki i nie chciałam już dalej kontynuować z tą terapeutką. Brałam w życiu cital i elice oba znosilam fantastycznie, ale po ok miesiącu nie bylo śladu działania- aczkolwiek bylam lepiej zoorganizowana,

 

Od dwóch lat nie przyjmuje leków antydepresyjnych i mam lęk przed nawiązywaniem kontaktów z luźdmi, tzn kompletnie się wstydzę nowych osób. Nie mam siły, nie mam energii, nie mam motywacji, nie moge sie skupić. Otwieram kompa i zapominam po co go otwieram. Brak mi przebojowosci- co bylo moją cechą do zalamania nerwowego w 2012. Nie wiem co robić, myslalam aby zaczac brać znowu leki, ale na stymulacje dopaminy- zglębiłam ten wątek na forum. Mam wrazenie ze zycie mi ucieka, ma poczucie bycia w szklanej bańce i czuje się jak rozlany budyn na podłodze...

 

Jednym słowem, chodzi mi o podkręcenie osobowosci, nadanie sobie energii życiowej i pewnosci siebie. Tak, uprawiam sport i jogę, robię detoksy i sie super odżywiam. Jasne, że jest nieco lepiej, kręgosłup przestał mnie bolec...

 

Wszelkie sugestie, może ktoś miał podobnie? Mile widziane...

 

Znam dziewczyne która jest na antydepresantach od prawie 20 lat, jest energetyczna, wesoła i z sukcesem na koncie. Bez nich nie funkcjonuje.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×