Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam:)Chce się podzielic moją historią i prosic o rady.


khasia

Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłam napisac na forum, by cała ta sytuacja nie byla tak straszna jaka jest, tzn. przyglądnac się jej i usłyszec,że nie jest tak źle..

 

Nie wiem już co mam. Od dziecka boję się ludzi. Ojciec wpierał,że trzeba byc grzecznym, usmiechac sie, a jak wyrywałam się, gnębił mnie czasmi psychicznie, co tylko powodowało stres. Matka z kolei nadopiekuncza, pokazywala mi zupełnie cos odwrotnego, tez chorego, i niestety mnie chroniła, co powodowało że wybuchy ojca tym bardziej były dla mnie szokujące. To byl już poczatek lęku przed ludzmi.

 

Potem znienawidzona szkoła. Brak przyjaciół, nauczyciel który nie był mi przychylny.. i prowokował do różnych zachowan dzieciakow wobec mnie. Bo byłam gruba, nie umialam grac w pilke, itd.

 

W liceum natomiast pojawily się pierwsze tiki nerwowe. To jest straszne. Ja z tym zupełnie sobie juz nie radze. Nie mogę przez nie zachowywac sie normalnie. Unikam "trudnych" sytuacji. Nie umiem znalezc pracy, bo na kazdej rozmowie probuje nad nimi "panowac":siedzac sztywno i nie ruszac sie, bo kazdy ruch jest dla mnie klęską. Widac wtedy jak trzęsie mi się głowa, dłonie. Nie mam duzo znajomych, bo ciezko mi wyjsc z domu.

 

Ostatnie tygodnie sa najgorsze. Mam juz objawy somatyczne.Cierpie na mdlosci, dusznosci w miejscach publicznych.Tiki nerwowe juz same z siebie potrafia sie ujawnic. Tylko alkohol pomaga.

 

Najgorsze są tez noce.Niezależnie jaki mam dzien- gorszy, badz lepszy, ujawnia się wtedy tez ten okropny, głęboki lęk. Tylko ciało wtedy nie drży, tylko mam wrażenie że zaraz zwariuje.. że zyje w jakims odrealnionym swiecie i dlugo tak juz nie wytrzymam.

 

Czy bóle pleców moga byc powiązane z nerwica? Wypadło mi troche włosów, zaczęłam siwiec juz,ciagle jestem zmeczona,ciagle czuje ze mam ciezko pod gorke i nie dam rady tak zyc.

 

Chodze do psychologa, ale rzadko ze względu na problem z dojazdem.Do psychiatry boje sie isc. Brałam od ojca troche leków (on tez ma zachowania nerwicowe). Było dobrze, ale co to za zycie bez uczuc?

 

Jestem zupelnie pogubiona, i nie wiem czy cokolwiek ma sens?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khasia witam Cię serdecznie. Potrzebujesz koniecznie psychiatry. Leki muszą być dobrane indywidualnie.Skoki do apteczki ojca mogą zaszkodzić,podobnie alkohol,przyniesie krótkotrwałą ulgę i w rezultacie pogłębi objawy.

Nie wiem dlaczego boisz się psychiatry.A nie boisz się że wyłysiejesz,albo osiwiejesz,a tiki nerwowe nie pozwolą Ci w ogóle funkcjonować?Objawy somatyczne nie leczonej nerwicy będą się pogłębiać.Marnujesz cenny czas!Lęki,duszności,mdłości,bóle...sama widzisz,że jest gorzej,więc na co czekasz?Samo nie minie :!:

nie wiem czy cokolwiek ma sens?
Sens jest leczyć to choróbsko i nie poddawać się.Życzę zdrowia :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć khasia. Miło Cię poznać. Człowiek nawet gdy nauczy się żyć z przeświadczeniem, że jest inny, nigdy się z tym nie pogodzi, dopóki nie zaakceptuje swojej inności. A jeśli ta inność staje się problemem to trzeba nad nim popracować - najlepiej u specjalisty. Zastanów się tylko, z czym tak naprawdę chcesz walczyć...

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, one (te przypadłości) są na ogół bardziej zdesperowane aniżeli My :lol: dlatego tak dużo czasu i wysiłku potrzeba, aby się z nimi uporać ;) Grunt to pozytywne nastawienie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Khasiu :) widzę między nami kilka "podobieństw tez mam i miałam nadopiekuńczą mamę i ojca który wiecznie "szalał" w domu tzn. kłótnie, obelgi, ironia, poniżanie, do tego ciągłe inwigilowanie mojego życia...

 

A co do bólu pleców to myślę że też nerwicowe, ja miałam takiego samego rodzaju bóle serca jak i pleców i tylko dzięki temu uspokajałam się że to nie jest nadchodzący zawał... :)

 

A do psychiatry iść polecam, wiem ze zanim sie pójdzie strach ma wielkie oczy a psychiatra to diabeł wcielony. Ale to są przychylni ludzie, dalecy od chęci potępienia innych. Rozmowa i płacz to jak katharsis, poczujesz się o NIEBO lepiej :) 3 mam za ciebie kciuki !

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:04 am ]

Idąc za twoją sugestią Khasiu - zmieniłam obrazek na bardziej "optymistyczny" :) Ten już zostanie na stałe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hahahaha, to ja bede cała roztrzesiona ;p /juz próbowałam, skończyło się na tym, ze pani się na mnie dziwnie patrzyła w pociągu...itd. to długie historyjki;)/ teraz probuje się z nimi zaprzyjaznic.. ;)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:57 pm ]

Citria, no, no.. kolory są rzeczywiscie jasniejsze. Może tez zmienie;)

 

Przeprowadziłam wywiad na temat leczenia psychiatrycznego.. tzn. poradziłam sie osoby, która kiedys miała stycznosc z lekami. Owszem, pomagaja ale na rok, dwa lata, i dalej, ale potem trzeba zwiekszac dawke. Leczenie nie rozwiązuje problemu, tylko łagodzi jego skutki.

 

Uważa, że trzeba budowac w sobie siłe, w moim przypadku poprzez poszukanie źródła lęku. Znalazłam chyba..albo bylam blisko. Tylko ono jest tak przerażające, ze sama nie przejde tego. Na dodatek dobija mnie swiadomosc, ze prawie całe moje zycie układał lęk.

Numer telefonu psychiatry, więc wciąż lezy na biurku..

 

Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To przykre,że marnujesz cenny czas.Potrzebujesz pomocy specjalisty.Ja też długo broniłam się przed wizytą u lekarza.Teraz jestem zła na siebie,że tak długo próbowałam sama z tego wyjść.Zmarnowałam tyle cudownych chwil w moim życiu.Nie pozwól by choroba Tobą zawładnęła.Leki,praca nad sobą pod kierunkiem fachowca,samozaparcie to jest recepta na wyjście z tego.Daj szansę tej kartce na biurku :smile: Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×