Skocz do zawartości
Nerwica.com

O CO CHODZI.???


stradive

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

odkąd pamiętam borykam się z problemem bardzo szybko zmieniających się nastrojów,

od wybuchów radości, po skrajny smutek, kończący się stwierdzeniem o bezsensie dalszego życia.

w ciągu chwili euforia radości potrafi zmienić się w skrajny gniew. paraliżujący wręcz, który odbiera chęć walki, chęć podejmowania dalszych wyzwań, pasje przestają cieszyć , wręcz jak o nich pomyślę, to robi mi się niedobrze.

generalnie od zakończenia 2 klasy liceum moje życie diametralnie się zmieniło, z duszy towarzystwa stałam się domatorem życia domowego, a raczej pokojowego, spotkania z ludźmi męczą mnie. nie mam siły z nimi rozmawiać, bo to wysysa moją energię, wręcz ich unikam, sama myśl o wyjściu do sklepu przyprawia mnie o mdłości ale znowuż siedząc sama wcale nie czuje się lepiej. dopada mnie stan agonii., smutku, smutku, którego nie da się określić. nie mam ochoty odbierać nawet telefonów od rodziny (wyjechałam na studia poza rodzinne miasto - mam 21 lat) jedyną osobą z którą mogłabym spędzać całe dni jest mój chłopak,(o którego jestem chorobliwie zazdrosna...), który również studiuje... w innym mieście, stąd z nim również widuję się sama. nie czuję zrozumienia u innych, wszystkim si ę wydaje, że to po prostu mój charakter, że taka jestem, że mam jakieś swoje odchyły, i nie chce mi się tego zmieniać, a ja po prostu nie potrafię, staram się z tym walczyć, postanawiam każdego dnia, że wreszcie będę mieć dobry humor, ale to nic =nie daje, próbuję, męczę się, straciłam całkowicie poczucie humoru, coś potrafi mnie cieszyć przez chwilę, ii ta radość zaraz znika. jednego dnia mam chęć umówienia się z kimś, z koleżanką, a na drugi dzień jak już ma to nastąpić, odwołuję, bo nie daję rady - to co wczoraj cieszyło, dzisiaj przyprawia o złość, dlatego też inni mają problem o to.

kiedy śpię sama nie mogę zasnąć, albo budzą mnie w nocy, przeważnie koło 3 czasem nawet kilka razy, koszmary przeważnie morderstwa, generalnie same nieprzyjemne sytuacje.

w mojej rodzinie ojciec zmagał się z depresją maniakalną? wydawało mu się, że ktoś chce go zabić, że ktoś siedzi w piwnicy,... uciekał.,... pierwsza próba samobójcza nie powiodła się, po kilku latach kiedy wydawało si ę, że jest okej choroba powróciła. i kolejna próba.. powiodła się...

chciałabym czerpać radość z życia, ze swoich zainteresowań jak inni ludzie,

wiem też, że przez te moje nastroje życie z moim chłopakiem (jesteśmy razem 2,5 roku) jest ciężkie, szczególnie dla Niego .. przez te moje diametralne, szybkie zmiany nastrojów, których nie jestem w stanie opanować, wczoraj się widzieliśmy, byłam mega szczęśliwa, radosna... dziś... piszę to i mam podły nastrój...

NIE WIEM CO ROBIĆ, JAK TO OGARNAĆ, JAK ZACZĄĆ NORMALNIE FUNKCJONOWAĆ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stradive, Witaj

Moim zdaniem,aby ogarnąć to wszytko co się dzieje z Tobą nagłe zmiany nastrojów cała reszte tym bardziej,że w rodzinie ojciec tez chorował powinnaś udać sie do specjalisty on Ci postawi diagnoze ustawi całe leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coś potrafi mnie cieszyć przez chwilę, ii ta radość zaraz znika. jednego dnia mam chęć umówienia się z kimś, z koleżanką, a na drugi dzień jak już ma to nastąpić, odwołuję, bo nie daję rady - to co wczoraj cieszyło, dzisiaj przyprawia o złość

Jak ja to znam i jak ja tego u siebie nie lubię :evil:

 

A doradzić to ci mogę pójście do kogoś kto profesjonalnie zajmuje się takimi przypadłościami... To najlepsiejsze wyjście :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×