Skocz do zawartości
Nerwica.com

Historia mojego życia


Pogubiony

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 17 lat i wiele myśli, z którymi nie mam się z kim podzielić. Rodzina odpada z oczywistych przyczyn, a koledzy - jak to z kolegami puszczą coś komuś i będzie tylko gorzej. Postanowiłem poszukać jakiegoś forum i podzielić się moją historią. Nie wiem czy komuś będzie się chciało to czytać ... Pewnie będzie to chaotycznie napisane ale cóż może wytrzymacie ze mną.

 

Otóż jestem w klasie, w której jest sama płeć męska. Kontakt z nimi mam dobry (jak i z najbliższą rodziną) no i w sumie można już na tym zakończyć. Wolny czas przeważnie spędzam przed laptopem. Pewnie zapytacie dlaczego nie pójdę gdzieś czy coś - ja od razu odpowiadam - ciekawe gdzie? Mieszkam na wsi nie ma tutaj klubów sportowych, knajp, spotkań, itp. Wiem że źle robię że tyle czasu spędzam przed laptopem ale przecież nie będę siedział w miejscu i nic nie robił. Kiedyś miałem dziewczynę (2,5 roku temu) w sumie to ona mnie wybrała, nie ja ją, no ale ja nie byłem gotowy na związek i ją zostawiłem (wiem ja głupi jestem). Później jakiś rok po tym zdarzeniu żałowałem tego. Ale w sumie tak postąpiłem bo trochę mnie to przerastało. Teraz jak już jestem gotowy to nie mam powodzenia... Już przeżyłem 2 nieszczęśliwe miłości. Za każdym razem ta druga połówka wybrała innego (pewnie jestem brzydki, czasami potrafią mi wyskoczyć okropne "syfy" na twarzy). Moi koledzy mają większe powodzenie u kobiet. Pewnie przez ten kierunek szkoły mam te problemy. Szczerze to żałuje wyboru kierunku... Ostatnio to właściwie wszystkiego żałuje. Żałuje wybranego kierunku (jestem już w 2 klasie technikum - o przepisaniu nie myślę bo jeszcze bardziej się pogrążę - wiecie jak jest teraz z młodzieżą szczególnie przy przepisaniu będzie trudno się wkręcić i będę wyśmiewany), żałuje że tyle czasu spędzam przed laptopem, żałuje że nie mogę znaleźć dziewczyny i bardzo mi ciężko po tych 2 z rzędu porażkach z dziewczynami... Wybrały innego... Jestem widocznie zerem. A jak patrze na jej zdjęcia to mi od razu się żal robi i odniechciewa żyć. Totalna porażka... Ostatnio nawet już chodzę na spacer żeby trochę mniej siedzieć przed laptopem i może z kimś nowym pogadać ale i tak to nic nie daje. Do miasta żeby mieć jakąś rozrywkę to muszę dojeżdżać autobusem ponad 20km (do szkoły też). Tam nie jestem miejscowym więc i też nie ma gdzie się do czegoś zapisać itp a w rezultacie nie ma gdzie poznać dziewczyny. Ciężko mi z tym że jest jak jest. W sumie można powiedzieć że jestem takim dormozjadem tlenu. Nic nie znaczę i tyle. Często słucham muzyki (prawie zawsze) i lecą tam takie piosenki które są o miłości i też daje mi to wiele do myślenia. Chodzę ciągle smutny. Pomyślałem że napiszę na jakimś forum aby dowiedzieć się co myślicie o tym. Chcecie więcej info o mnie to pytajcie odpowiem. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki sam problem w rzeczywistości ma wiele osób.Nie jesteś jedyny;)

Jednak masz większa szansę od innych kolegów,którzy 'uganiają sie' za tymi dziewczynami...co po tym zostanie? ;> hmmm wspomnienia...! Ty masz szanse na wieksze!

17 lat to naprawdę nie powód żeby histeryzować nad tym dlaczego akurat nie Ciebie spotkała ta piekna młodzieńcza miłośc;) Przyjdzie pora i czas;p

Moze teraz powinienes postarac się o lepsze wyniki w nauce,o to zebys zdał dobrze mature i dostał sie na jakieś studia,które Cie interesują...

 

Może akurat będą to studia w dużym mieście, wyszalejasz sie tam spotkasz mnóstwo dziewczyn,zobaczysz jakie sa naprawdę i ,że niektóre nie sa warte tego całego Twojego cierpienia i docenisz wówczas spokojne życie na wsi;)

Teraz jest czas na czytanie ksiazek np. dzieweczyny lubią inteligentnych a nie głupków którzy maja super ciała a nie przeczytali w swoim zyciu z własnej woli żadnej ksiazki!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogubiony

 

Poszukaj dziewczyny przez internet, polecam badoo.pl , sympatia.pl , edarling.

Jeśli stan Twojego przygnębienia utrzymuje się od dłuższego czasu to mogą być to objawy depresji. Gdy sięgam pamięcią wstecz to mając 17 lat już chyba na nią cierpiałem tyle, że objawy jeszcze pozwalały mi jakoś funkcjonować. Gdy kończyłem 22 rok rozłożyła mnie jednak na łopatki i było bardzo ciężko się z tego wygrzebać.

Nie bój się psychiatry, nawet nie wiesz jak taki antydepresant -seronil(prozac) jest w stanie zmienić postrzeganie świata na lepsze.

Tu chodzi o biochemię w mózgu, gdy za mało jest serotoniny czy dopaminy (hormony szczęścia) to mimo nawet najszczerszych chęci nie przestaniemy być przygnębieni i zrozpaczeni. Poczujesz się pewniejszy siebie, nabierzesz chęci do życia, świat na nowo stanie się piękny.

Zgodzę się z moimi poprzednikami, idź na politechnikę, zostań inżynierem, uczysz się przecież w technikum. Dobrze zdaj matematykę czy fizykę, zdaj przyzwoicie angielski. Ucz się pilnie i nie myśl, że masz jeszcze sporo czasu, owszem zdasz jakoś maturę ale żeby zdać ją ,,dobrze'' to musisz uczyć się dużo wcześniej. Już teraz kup sobie podręczniki dla maturzysty, koniecznie zacznij chodzić na korepetycje z matematyki bo sam nie będziesz w stanie tego ogarnąć.

Zobaczysz, wyjedziesz do dużego miasta, najlepiej do Warszawy(studiowałem tam i kocham to miasto), Wrocławia, Krakowa, Łodzi, Poznania czy Gdańska. Poznasz masę świetnych ludzi, rozwiniesz się, znajdziesz dobrą pracę (potrzebni są inżynierowie itp.) i wszystko będzie wtedy poukładane.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×