Zaburzenia osobowości (cz.I)

[Helvetti]

(widzę, że każdy pisze inicjały, więc ja też będę)

 

do K.

Takiego chłopaka który był tutaj na oddziale.

[Korba]

już się tu nie odnajduję.

[Gość]

Korba, spoko Kasia, jo tyż, piszę w zasadzie o sobie i rzadko się odnoszę do innych...

ostatnio po prostu tłoczniej się tu zrobiło.

[ALEKS*OLO]

A za mną ktosik tęskni ?

Nie mam Anafranilu, boję się isc do mojej lekarki .... co się znowu dzieje ?

[Korba]

ALEKS*OLO, ja :*

mało piszesz ostatnio Oluś.

[Gość]

Korba, Kacha, ważne, że jesteś.

 

ALEKS*OLO, nie znamy się za bardzo ale chętnie posłucham :)

[Korba]

dajcie spokój.... miałam wczoraj mega kryzys..., ale zaraz zaraz... przecież ja ostatnio mam jeden wielki kryzys nieustanny!

 

wczoraj się czułam nie na miejscu wszędzie, w domu, w pracy, na forum...

poza tym tu ciągle ktoś za kimś tęskni, czeka na sms-a od kogoś, ja tu nie mam nic do dodania w mordę jeża...

 

mam dość, noc nieprzespana, wczoraj zeżarłam w sumie 4mg xanaxu a i tak mną tak trzepało w nocy, że myślałam, że zadzwonię na pogotowię i zacznę błagać o kaftan. czarno to widzę. czarno czarno czarno.

[linka]

ALEKS*OLO, do lekarza, marsz, już było ok..... trzeba się za siebie wziąć!

[Gość]

Korba, masz do dodania, dodałaś przecież.

 

Przykro mi, że czujesz się tu niechciana, ale jesteś chciana, jesteś w naszej rodzinie, ja za Tobą tęsknię.

 

Jak się teraz czujesz ?

[Korba]

do bani.

właśnie dostałam info od szefa (W.) że będzie w firmie o 15.30 (po 3 tygodniowym urlopie).

cieszę się i boję jednocześnie.

nie potrafię się ogarnąć.

[Gość]

Korba, rozumiem, że się boisz.

A co tu ogarniać ?

 

Po prostu przyjdzie.

[Korba]

ja nie umiem samej siebie ogarnąć.

[Gość]

Korba, no tak, to rozumiem ale co musisz ogarnąć ?

Nie możesz mu się pokazać taka jaką jesteś ?

[Korba]

ale to nie chodzi o niego (chociaż nie, nie mogę mu pokazać jaka jestem...)

chodzi o całkokształt Krzysiu.

dobija mnie somatyka, psychika pozostawia wiele do życzenia, stałe myśli samobójcze

ja się nadaje do szpitala tylko i wyłącznie, zaczyna to do mnie wyraźnie docierać

ale nie pójdę

[Gość]

a pamiętasz co niedawno mi na pw pisałaś? jeszcze wcześniej? ...

 

nie wiem co konkretnie masz na myśli?

[Gość]

Kacha,, możesz mu pokazać jaka jesteś, nie liczysz już, że coś z tego będzie ?

 

Widzę ten całokształŧ, widzę twoje samopoczucie.

Może pójdziesz do psychiatry i Ci przypisze jakieś leki ?

 

Bierzesz SSRI ?

 

Jeśli się ten stan utrzyma długo, w co wątpię, bo one nie trwają długo, to można pomyśleć o szpitalu.

Nie chcesz iść na 7f ?

[Korba]

Vi., ja jestem od lat na lekach, a szpital mi ciągle proponuje moja psychiatra, u której też bywam regularnie.

 

Co do liczenia, nauczyłam się, że na cokolwiek liczę i kogokolwiek obdarzam uczuciem to obraca się to przeciwko mnie. Nie mam zamiaru być idiotką, która żyje złudzeniami, że jej szef ją pokocha i się z nią ożeni.

[Gość]

Kacha,, to może warto pomyśleć nad tym jeśli się pogorszy ?

 

Jeśli on daje takie znaki, to czemu nie ?

- Takie rzeczy się zdarzają i to jest normalne.

[chojrakowa]

K przyjechał wczoraj, pojechał dzisiaj.

Umieram na opuszczenie, paskudna agonia.

Dzisiaj psychiatra i terapeuta, jeśli ktoś będzie miał ochotę to czytać, to napiszę czego się dowiedziałam. Ale ja już nie wiem czego chcę. Leki gówno mi dają, stabilizator o kant dupy potłuc, a na terapie paczka chusteczek.

Mam dość.

 

Wybaczcie, że dzisiaj was nie wesprę, mam okropne wyrzuty sumienia, ale nie mam siły.

[Gość]

chojrakowa, Aniu, ja zawsze chętnie czytam! Przecież wiesz. Tulę Cię mocno!

[Korba]

Vi., pogorszy? Jeju! Jak się pogorszy to będzie oznaczało, że już nie żyję!

[Zenonek]

chojrakowa,

 

Pogadaj z lekarze o zwiekszenie dawki Fluo lub o zmianie w ogole leku i stabilizatora.

 

Ale jak bierzesz tylko 40 Fluo to to jest malo, przy Twoich zaburzeniach sie bierze 60-100.

[Gość]

Korba, Kasiu, ja za Tobą tęsknię. Za pykaniem fajury (raczej całej paczki na raz) i za rozmowami o wszystkim i niczym, i za Bessi męczącą moją stopę.

 

Matko, ale mam huśtawki nastrojów bez lekow. Masakryczne. Ale dziś od wstania jest ok. Wczoraj była tragedia. Nie ogarniam.

Łykam benzo jak już mną telepie. I powoli odpływam.

[Gość]

czy ja jestem aż tak bardzo niedorobiona?

[Gość]

sunset, a co to za pytanie?