Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja historia


anussc

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim.

Mam na imię Ania, mam 18lat czemu znalazlam się na tym forum? Już mówię. Nie radzę sobie ze swoimi problemami. Jeszcze 3lata temu byłam szczęśliwą nastolatką piszącą swoje telenowele tak tak interesowałam się telenowelami, 2lata temu poznałam co to jest miłość, przez 8miesiecy byłam szczęśliwa przez interne bo przez internet ale zakochałam się, gdy pierwszy raz zerwaliśmy całą noc płakałam nie spałam, cieszyłam się gdy wrócilismy do siebie, 2 miesiace później znowu sie rozstalismy i nastepnego dnia znowu do siebie wrócilismy, ale znowu sie rozstalismy byłam w małej depresji bolało serce nic nie chciałam,prosiłam Boga żebyśmy znowu byli razem, a rozstanie nastapiło w tamtym roku. Przed rozstaniem naszym, w maju, mój wujek popełnił samobójstwo, był alkoholikiem bardzo byłam z nim związana , zapił się i zaćpał tabletkami, ostatni raz widzialam go dokładnie 21maja w moje urodziny, zniknął na tydzień wszyscy myslelismy ze wyjechał do pracy bo stracił pracę, a jednak nie, okazało się że nie żyje bardzo to przezyłam jednak pamietam mało łez uroniłam, miesiac później straciłam swoją miłość bo odszedł odemnie no musialam się jakoś pozbierać. We wrześniu zmarł drugi wujek ale na raka w szpitalu, od wielu lat był lekomanem w domu miałam awantury nocne jak i w dzień , nie spałam , budził babcie w nocy bo chciał tabletki , miał schizofrenie, zmarł na raka. 2miesiace później przyszła kolej na moją babcie, była chora pamietam to była środa wtedy miałam iść do szkoły 12listopada 2008r rano usłyszałam jak otwiera się okno a po chwili usłyszałam jak coś ciężkiego ląduje na ziemi, moja mama wyszła z pokoju po dłuzszej chwili, okno kuchenne było otwarte a na łóżku gdzie babcia spała z dziadkiem był tylko dziadek, mama posza do okna, babcia leżała za oknemprzy niej pogotowie i policja, mama wybiegła a ja a zobaczyłam babcie leżącą za oknem dłgo nie mogłam dojść do seibie, ryczałam i to bardzo, wszyscy mi zaczeli pomagać, moja przyjaciółka była ze mna na pogrzebie nie mogłam sie powstrzymac od płaczu nie mogłam uwierzyc w to że mmoja babcia nie zyje, zamknelam sie w sobie zaczełam bac sie ciemności, drzałam jąkałam się zaczełam chodzic do psychologa w końcu zaczełam zyc normalnym życiem ale od paru dni jest źle, kłopoty finansowe i oraz to że musimy sie przeprowadzic dobija mnie, mama jest zadłuzona a ja tesknie za babcią nie wiem czemu za nią najbardziej. Za miesiac rocznica jej smierci a ja ostatnio ryczałam do byle piosenki. Dodam że sniła mi sie dzisiaj dawno mi sie nie sniła i wujek tez ten co zmarł w maju, i plakałam a rano oobudziłam sie wykończona zdołowana jeszcze bardziej , nie mam ohcoty chodzic do szkoły na nic nie mam ochoty najchetniej zamknełabym sie w domu ryczałabym a najchetniej zabiłabym sie nachodzą mnie myslki samobojczie. Nie mam szczescia w miłości wiem że nicz nie czeka mnie w dobrego w zyciu, potrafie pomoc innym interesuje sie psychologią ale sama sobie nie umiem pomoc, od 1kl podstawówki smieja sie ze mnie z mojego wygladu wiekszossc facetów blokuje mnie na gadu jak widac jak wygladam. Moje zycie jest jedną wielką pomyłką ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anussc, jestem w szoku ile ci się przydarzyło ciężkich przeżyć w ostatnim czasie... no i masz dość trudny background rodzinny, będziesz potrzebowała dużo siły żeby stanąć na nogi. Ja mam dwie rady może złe a może dobre - za zmarłych zamówić mszę, a znajomości szukaj w życiu a nie w internecie, bo internet to złuda, co mówi ci internautka polakita ;) w tym sensie że więcej człowiek sobie wyobraża niż jest naprawdę, aby kogoś poznać trzeba osobiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech ja nie mam siły na nic, jestem w dołku, nikt mnie nie rozumie wszyscy czegoś odemnie chcą a jak im mówie jak się czuje to to olewają i chca jedynie żebym albo wyrzuciła śmieci albo cos innego w domu zrobiła. Dzis np mama zaczeła na mnie krzeyczeć źle sie poczułam jeszcze gorzej, zaczełam sie denerwowac w samej sobie, czuje że jakbym chciała jej cos powiedzie to zaczełabym sie jąkać, tak jak w tamtym roku trzesłam sie i jąkałąm tak teraz by było. Słucham cały czas piosenki albo sie patrze w monitor albo w okno nie mam ochoty na nic, wkurzam się chce mi sie płakać i nie wiem co mam ze soba zrobić, mama mysli że ja robie jj to na złość że chodze wkurzona itd, a ja poprostu nie daje rady psychicznie mam dopiero 18 lat i nie jestem wytrzymała psychicznie jak wiekszosc osob ;( Mam już dość życia i gdyby nie to że w domu jest dziadek na wózku inwalidzkim to już bym z soba cos zrobiła... Naprawde chce zeby było lepiej ale nie daje rady z niczym :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×