gorsze dni a leki

[darunia]

Czy podczas brania leóków macie gorsze dni, takie z wiekszym lękiem, niepokojem i spadkiem nastroju? Czy jak się bierze leki to zjazdów nie powinno byc?

Od 2 miesięcy biore zotral, przez pierwszy m-c brałam jeszcze sulpiryd ale musiałam odstawić bo dostałam mlekotoku, po odstawieniu leku i zwiększeniu dawki zotralu na 100mg czułam sie fatalnie (pewnie obydwie rzeczy sie na to złożyły) później było ok, ale tydzień temu umarł mój dziadek i jakoś tak się rozkleiłam że czuje pogorszenie, od 3 dni zwiększam zotral do 125 mg, nie wiem czy to coś da, czuję sie znowu nieciekawie.

[Gość]

Przy zwiększaniu dawki zawsze tak jest, że skutki uboczne się znów pojawiają ale mijają po góra tygodniu.

Też biorę sertralinę 2 miesiące i też mam spadki nastroju ale więcej jest tych lepszych dni jednak. Myślę że 2 miesiące to jeszcze mało, trzeba poczekać aż lek się całkowicie rozkręci w naszym organiźmie.

Ja np. wczoraj przez cały dzień czułam się bardzo dobrze, a wieczorem wybuchnęłam płaczem i to bardzo głębokim. Myślę, że lek na codzień tuszuje nasze "niedobre" emocje ale one i tak muszą znaleźć w końcu ujście. I u mnie tak jest właśnie, jakiś czas czuję się dobrze, aż przychodzi taki dzień kiedy wybucham i wszystkie nagromadzone, stłumione przez lek emocje wyłażą ze mnie.

Także ogólnie myślę że takie gorsze dni nie są czymś złym, dobrze że tak jest. W końcu jesteśmy ludźmi z wszystkimi uczuciami, z radością jak i ze smutkiem itp... I ten smutek też powinien się pojawiać od czasu do czasu, nawet podczas leczenia. To jest dobre dla naszej równowagi psychicznej. Nie może być ciągle słonecznie, musi być też deszcz, żeby przyroda, w tym i my, mogła żyć:)

[Gość]

Tak mnie jak cos przygnebi to czuje sie znowu zle, ale to dobrze bo to znaczy ze lek nie przytepia emocji, i czlowiek czuje sie jak czlowiek a nie jak maszyna.

[Anna R.]

Liliana, z tym zwiekszaniem jest nie zawsze tak, jak piszesz. Czesto przy podnoszeniu dawki nie dosc, ze nie wystepuja zadne skutki uboczne, to jeszcze samopoczucie od razu sie poprawia (naturalnie, jezeli lek jest dobrze dobrany). Natomiast jesli antydepresant lub neuroleptyk jest nietrafiony, stan chorego sie pogarsza.

[Gość]

to wg tego co piszesz Anno wychodzi na to, że mam źle dobrany lek

[linka]

Lili-ana, ja przy podnoszeniu dawki maiłam cały komplet skutków ubocznych, czułams ie fatalnie przez pewien czas a potem wszytsko się naprostowało i lek mi pomógł...także to nie jest tak, że tylko jak wszystko ok to lek dobrze dobrany.

[Gość]

ja ostatnio, tzn od 1,5 tygodnia zwiększyłam dawkę i nadal poprawy nie ma. Myślę o tym żeby znów zejść z tej dawki żeby było lepiej... Już nie wiem jak to z tym jest

[bliksa]

ja mam to szczescie, ze mi lekarka od razu dobrała odpowiednie leki, wiadomo, ze na początku czulam sie zle, ale po ok. 3 tyg. wszystko przeszlo. czuje sie dobrze, czasem tylko jak mnie zlapie, to biore doraznie xanax.

[Gość]

dla jasności: zwiększyłam dawkę sertraliny z 75mg na 100mg i czuję się gorzej, m.in. mam nasilone lęki. A przy dawce 75mg było dobrze, lęki zmniejszone i samopoczucie OK. Więc nie wiem czy zostać przy 100 i czekać czy wrócić do 75mg...

[linka]

bliksa, tylko rzecz polega na tym, żeby xanaxu nie brać........dobrze dobrane leki powinny eliminować powoli ataki .....tak mi się wydaje, ile bierzesz ten podstawowy lek?

[Anna R.]

Liliana, wcale nie twierdze, ze masz zle dobrany lek. Moze po prostu lepiej ci sluzy mniejsza dawka. Chcialam tylko zaznaczyc, ze nie mozna generalizowac i trzeba raczej unikac slow "nigdy" i "zawsze". U niektorych sa objawy uboczne przy zwiekszaniu, a u niektorych ich nie ma.

[Gość]

chyba tak jest, że mniejsza dawka lepiej mi służy i od wczoraj zażywam właśnie mniej