Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

pinda, to jest najlepsze , jak mówię , że u mnie tak jest , to każdy pyta " jesteś z pragi " , albo reakcja typu " jestes z pragi ? to ja już muszę iść , autobus mi ucieknie " :mrgreen:

 

heheh przesadzaja, ja bardzo lubię pragę, niektóre miejsca i uliczki są tak urzekające, czuć klimat prawdziwej Warszawy :smile:

kiedyś mnie oprowadzisz po swojej dzielni ;)

 

-- 27 maja 2012, 02:02 --

 

paaaaaaaaaa ladywind, dobranoc :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pinda, spoko , tylko nie wiem czy będzie nawet co pokazać , oprócz stadionu :? mają zamiar zburzyć te stare dzielnice i postawić nowe bloki , a przecież to pamiątka z czasów drugiej wojny światowej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

z tę Filandia to trochę przesadziłeś ale Martensy czy Ardergrandy to się nosiło i tęz kosztowały sporo a adidasy były popularne w pewnych środowiskach tzw. dyskomłotów jak dzisiaj , ja sie zadawałam z tymi od Martensów i koszule w kratę heh i kolczyki w uszach po kilkanaście , przebijane gdzie popadnie, sporo ludzi jechało na trawie i awdiomarinie , ja sobie darowałam te wynalazki,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, też mi się nie podoba ten stadion , choć jakbyś zobaczyła go wcześniej , to powiem ci , że wyglądał jeszcze gorzej , w końcu był tam największy bazar w Europie :mrgreen:

pinda, Przeczytałem wszystkie jego książki , może oprócz jednej , bo tam się zatrzymałem w połowie . O ile pamiętam to nie było z czasów gdy przebywał w obozie , tylko w szpitalu , jak już zachorował na grużlice , a płytę też przesłuchałem , tylko gdzieś ją zgubiłem :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

, w końcu był tam największy bazar w Europie :mrgreen:

ten tez znam... mialam stoisko z ciuchami przez jakis czas i tam sie zaopatrywalam ..chryste jak sobie przypomne ze o 4 rano juz trzeba bylo tam parkowac bo potem bez szans a od 6,00 latac po stoiskach zeby towar łyknac to dreszczy dostaje.. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, póżniej i tak było jeszcze gorzej z zaparkowaniem , o 4 przyjeżdzali hurtownicy , a o 8 cała warszawa , mimo to dobrze wspominam to miejsce , cała masa ludzi różnych narodowości , wietnamczycy ,afrykanie czy rosjanie , i te teksty jak sprzedawali buty " skóra z kangura " ;) jest nawet książka o stadionie , nigeryjczyk którym tam handlował , opisuje jak to wszystko wyglądało :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajne stadionowe wspominki macie ;)

 

-- 27 maja 2012, 02:46 --

 

A czasem tak myślę...nawet gdyby wygrać z codziennym gównianym nastrojem,osiągnąć swoje cele....

To ok,co z tego, i co dalej?

 

Stark robisz to na co masz ochotę. Jeśli nie chcesz nic robić, to nie robisz. Ale przynajmniej sam jesteś w stanie o tym zadecydować.

Możliwości jest ogrom co dalej :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pinda, szkoda , że to tylko wspomnienia . Mam sąsiadkę , która z zawodu jest lekarzem i ciągle narzeka , że ona musiała tyle lat studiować , a nie dorobiła się nawet połowy sumy , którą udało się zarobić handlarzom na stadionie :mrgreen:

Stark, na pewno satysfakcja z tego co udało się osiągnąć , wyznaczanie sobie nowych celów i cieszenie się życiem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pinda, na szczęście wybrała inną specjalizacje , bo inaczej pukałbym do niej co 15 minut i prosił o diagnozę :mrgreen: i na szczęście wybrała ginekologie , bo do tego jestem hipochondrykiem i też nie dałbym jej spać , a tak to ma spokój :-|:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pinda, dobrze to słyszeć , mi się zawsze wydaje , że moje żarty są kiepskie :mrgreen:

Stark, Znam ten ból , dlatego , że nawet jak wyznaczę sobie cel , to pojawia się często jakieś zwątpienie , że sobie nie poradzę , póki co łażę do psychologa , w końcu trzeba wszystkiego się łapać by jakoś sobie z tym poradzić , nie myślałeś o tym żeby spróbować ? bo być może nie jesteśmy takimi beznadziejnymi przypadkami , jak nam się wydaje , choć kto wie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomcio Nerwica, Nie wiem...jedyne w czym czasem widzę możliwość motywacji, to coś na czym naprawdę by mi zależało, lub otarcie się o zgon :<.

Gdy ktoś mi każe coś robić, a nie zależy mi, to robię to na odwal,tudzież może się drzeć,rąbać, i tak to mam beznamiętnie w d*pie ;<.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, też tylko w tym widzę motywacje , w przypadku gdy otarłem się o zgon , dało to mi takiego kopa , że udało mi się wyjść z nałogów , a jeśli chodzi o cel , to też potrafię się zmotywować , tylko dobijają mnie te myśli , że może się nie udać , że nie dam sobie rady . A co do tego co każą mi robić inni , też to sobie olewam , nie wiem czy to dobrze czy żle ...

pinda, dzięki , ale przestań już bo się zaczynam czerwienić :mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×