Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Kestrel, no ale to dopiero jak organy wewnętrzne zaczną powoli niedomagać ;) Na **uj tak od razu ? :P Przeca jest jeszcze tyle dragów wyćpania, tyle dziwek do przeruchania :D

 

no to spiesz się, bo pewnie już Ci tam wszystko gnić zaczyna, że nawet dziwka Cię nie tknie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nihil,Inną perspektywę się ma,gdy sie brało/bierze inną gdy sie nie tykało tego,wiadomo,jednak wystarczy mi spojrzenie na tych co biorą/brali jaki to rozkurw robi.

Nie mowie już o tym,jak ktoś ma najebane pod beretem jsk my wszyscy tutaj(w ten czy inny sposób) dragi to tylko gwóźdź do i tak zwykle pewnej trumny :<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, nie, nie ;) Ja po prostu mam chory "musk" i wiem, że już nic lepszego mnie w życiu spotkać, nie spotka :P

 

Takiego Kestrela to jeszcze można by jakąś terapią, czy tam dobrze dobranymi lekami naprostować :P Heh, jak to szło ? "Właściwa kobieta może zbudować faceta. Nieodpowiednia potrafi go nawet i zniszczyć." - także ten, szukajcie, szukajcie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nihil, skoro masz chory musk, to po co go jeszcze dobijasz? Nie rozumiem tego. Nooo, ćpunów raczej nic dobrego nie spotyka.

 

-- 8 sty 2014, o 01:27 --

 

Kestrel, branoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy miałbyś chory musk jakbyś ich nie brał? Jest jedna grupa nerwicowców której mi nie żal, to Ci którzy ją mają przez dragi.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Narkotyki są przereklamowane, nie wiem czym się tak lud jara i burzy, niech se spróbują kreskę amfy czy koksu, założę się, że niewielu nawet się uzależni, one są najczęściej ucieczką od problemów świata realnego a nie jakimś cudownym wypierdolczym środkiem, imho ćpuny, którzy się stoczyli znaleźliby cokolwiek, jak nie narkotyki to alko, jak nie alko to jakieś rozpuszczalniki itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcosm, wal się na ryj !!! :D Za czasów zdrowia psycho-somatyczno-neurologicznego pijałem jedynie alko (grubsza libacja w weekend, kilka browarków w tygodniu - ale i tak wszystko z umiarem ;)) i sporadycznie paliłem fajki :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Narkotyki są przereklamowane, nie wiem czym się tak lud jara i burzy, niech se spróbują kreskę amfy czy koksu, założę się, że niewielu nawet się uzależni, one są najczęściej ucieczką od problemów świata realnego a nie jakimś cudownym wypierdolczym środkiem, imho ćpuny, którzy się stoczyli znaleźliby cokolwiek, jak nie narkotyki to alko, jak nie alko to jakieś rozpuszczalniki itd.

 

narkotyki ryją banię jak nic innego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

narkotyki ryją banię jak nic innego

Więc może za krótko testowałem...albo nie, wolę myśleć, że mam zakuty metalowy łeb, że nawet one nie mogły zapuścić korzeni :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ciągnie mnie, rozdział zamknięty. Sądzę tylko, że generalnie ludzie lubią czerpać ze skrajności, nie ma dla nich odcieni szarości tylko czerń i biel, jeszcze by szoku i traumy dostali jakby się dowiedzieli, że ich szef lubi sobie walnąć kreskę albo pan sąsiad Stasiu co to taki miły i zakupy pomaga wnosić babciom ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, ale co rozumiesz pod pojęciem "narkomani" ? Masz na myśli typowych "opiowraków", "ketonowe zwierzeta", dyskotekowych "speedziarzy", kokainistów prowadzących "hi-life", wyczillowanych jaraczy weedu, psychodelicznych szamanów, astralnych podróżników na dysocjantach ? Kwestia terminologii ;) Ćpun, ćpunowi nierówny :D A może popularnych alkusów, lekomanów-"benzożerców" kawoszy, nałogowych palaczy tytoniu, cukrojadów, seksoholików - bo to też swoiści narkomani :P Ogólnie zamiast "narkotyk" wolę używac neutralnego pojęcia "substancja psychoaktywna" ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

btw. mój ostatni psychiatra na bank lubił się dospidować, jeszcze się cieszył i zacierał ręce jak mu wspomniałem, że w beznadziejnej sytuacji sięgnąłem po amfetaminę, żeby złapać siły na kilka dni przed egzaminami, tylko czekałem aż mnie spyta skąd biorę i po ile, albo sam będzie próbował mi sprzedać :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, tylko jedne dragi totalnie rozpierdalają mózg, a inne mniej. Poza tym coraz częściej czytam wpisy, że ktoś po zapaleniu albo wciągnięciu "nabawił się" depresji, nerwicy czy innej przypadłości. Przypadek? Nie sądzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×