Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak bardzo przejmujesz się opinią innych ludzi?


Verinia

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj taki temat, który zawsze był mi bliski. Jako osoba wrażliwa i empatyczna, podatna na wpływy mogę powiedzieć z całą szczerością, że TAK - przejmuję się opinią drugiego człowieka na mój temat. Nie chciałabym jednak znać jego zdania o mnie, chociaż może...

Odkąd pamiętam robiłam wszystko, by zadowolić innych. Tak samo było i w rodzinie i tak samo wśród rówieśników. Umiem odczytywać emocje, wczuwam się w nie. Prawdpodobnie jestem wysoko wrażliwą osobą. Wolę łagodzić konflikty niż je wywoływać, ale to też nie jest reguła. Potrafię powiedzieć co myśleć, zranić, nawrzeszczeć, czy zmanipulować. Potem jednak zwykle żałuję i szybko przepraszam. Jestem impulsywna. Mówię szybciej niż pomyślę. Nie zastanawiam się co robię. Po prostu to robię/mówię.

 

Jestem zwykle zapamiętywana przez ludzi, bo jestem charakterystyczna, ale czy lubiana?

nie wiem

 

zawsze chciałam być lubiana, bo to miłe

 

zawsze chciałam mieć zgraną paczkę - taką miałam jedynie w gimbazie

chwilami w liceum

 

Ale i tak mało kto liczył się z moim zdaniem.

 

Trochę zaczęłam eksperymentować ze swoim zachowaniem i stałam się czarną owcą/outsiderką, mimo że bardzo lubię ludzi, jestem ich ciekawa. MOgę porozmawiać, ale boję się wejść bliżej w relację. Może to lęk przed odrzuceniem? Border?

 

Wielka niewiadoma.

 

Pragnę jeszcze spotkać na drodze kogoś, kto mnie utuli swoją obecnością. Rozmowy, milion wypitych kaw, wspólne plany. Razem jest raźniej.

 

Okłamuję siebie, że ludzi mi nie trzeba. Kłamstwo. Potrzebuję, tylko boję się, że coś nie wypali. Że uzna mnie za dziwną, i jakąs tam niefajną.

 

opinie,opinie, opinie

 

przykre wspomnienia

odrzucenie w podstawówce, siedziałąm sama, byłam wyśmiewana, bo koleżanki chyba były zazdrosne, że chłopaki lubili ze mną gadać, i liderka klasy ustanowiła, że jestem kozłem ofiarnym

 

z pewnej siebie dziewczyny stałam się fobiczką społeczną

 

nie jestem dupą wołową, choć bywam., To zależy...

 

potrafię odpyskować, ale i potrafię zostać stłamszona

 

ludzie są różni. Jedni źli, drudzy dobrzy. Jeśli można tak to ująć.

 

Życie mi pokazało trochę jak ten świat wygląda.

 

Jestem sama jak palec, ostatnio zakonczenie toksycznej relacji.

 

I zostałam tylko ja, ze sobą.

 

 

 

A jak jest u Was?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś swoje ale : ) potrafi przedstawić w taki sposób, że nie czuje się zaatakowana to uważam to za warte przemyślenia... opinie zawsze będą sami też oceniamy... kwestia przekazu, doboru słów... to jest kluczowe. To chyba coś na zasadzie wzajemności jeśli sama staram się trzymać jakiś tam poziom to tego samego oczekuję od drugiej strony no i można się czasem niemile zaskoczyć : ) bo to co dla mnie jest już przesadne dla kogoś jest za mało dosadne. 

Z opiniami jest też tak, że to co dla kogoś jest dobre dla nas niekoniecznie takie będzie... To tylko jego subiektywna opinia, a nie prawda objawiona.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś się przejmowałem, później przestałem.

Stwierdziłem, że ludzie, którzy mnie albo nie znają, albo znają mnie z widzenia, albo ledwo mnie znają, nie są warci tego, by przejmować się ich zdaniem i pozwalać im wpływać na to, jak się czuję, co o sobie myślę i jak postrzegam siebie.

20 minut temu, Dalila_ napisał(a):

samym zwracaniem uwagi, jakby ten akt jest dużo gorszy od treści

Fakt, potrafi to być irytujące i doskwierające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×