Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy tylko na mnie Xanax nie działa?


Emi13

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Podejrzewam u siebie zaburzenia lękowe. Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu. Zaczęłam oglądać wiadomości w TV, i nasłuchałam się informacji typu - a to ktoś kogoś zamordował siekierą, a to ktoś kogoś zgwałcił itp. Wtedy doszłam do wniosków - przecież każdego może coś takiego spotkać, nawet mnie. Kupiłam sobie gaz pieprzowy, zastanawiam się też nad bronią czarnoprochową bo widzę, że żyjemy w okropnych czasach... Ale to były tylko takie zwykłe myśli, nie odczuwałam tego jakoś bardzo. 

Natomiast ostatnio zauważyłam u siebie silne objawy fizyczne lęku, irracjonalne, pojawiające się nawet w sytuacjach gdzie wiem, że jestem bezpieczna. Raz w sklepie zrobiło mi się bardzo słabo, czarno przed oczami, miałam świadomość ale nie widziałam totalnie nic! Musiałam się położyć, trzymał mnie wtedy brat. Nie mogłam za bardzo nic powiedzieć, miałam szumy w uszach. Nie zemdlałam jeszcze, ale cały czas było całkowicie czarne tło! Od tego momentu panicznie się boję wychodzić sama z domu. Że gdy zemdleję to prędzej mnie ktoś okradnie albo zrobi mi krzywdę, niż pomoże 😭😭 Ostatnio wzięłam od znajomej osoby tabletkę Xanaxu żeby zobaczyć czy zniweluje to lęk przed wyjściem samej z domu. Nie pomogło. Czy są jakieś leki silniejsze niż Xanax? No na mnie on nie działa - szok, bo to podobno mocny lek. Boję się że psychiatra da mi jakieś zwykłe SSRI, a moim zdaniem to jest jakieś placebo. Kiedyś brałam Asentrę, Brintellix no i nic! Nie wiem czemu na lęki psychiatrzy przepisują leki na depresję zamiast dać coś typowo na lęk i ataki paniki? Jest w ogóle coś takiego? Proszę pomóżcie 🙏 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie myśl o czarnoprochowcu.

Potrafisz go obsłużyć i użyć w sytuacji stresowej? 

Bo jeśli nie i Ci się wydaje, że jesteś w stanie to zrobić to zapomnij o takiej zabawce. Zrobisz jedynie krzywdę sobie. 

To bardzo zły pomysł. 

Zresztą z perspektywy prawnej jeszcze gorszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Emi13 przede wszystkim – bardzo ważna sprawa: nigdy nie bierz leków od znajomych ani osób postronnych. To nie jest rozwiązanie, a wręcz ryzykowne dla zdrowia i życia. Leki psychotropowe działają różnie u różnych osób, wymagają dobrania dawki i monitorowania przez lekarza.

I druga sprawa – pytanie na forum „jakie leki masz brać” to też zły kierunek. Serio, sądzisz, że ktoś tutaj ułoży Ci kurację? To nie tylko byłoby nieodpowiedzialne, ale i sprzeczne z regulaminem forum. Użytkownicy mogą podzielić się własnym doświadczeniem, ale nie zastąpi to wiedzy psychiatry, bo każdy reaguje inaczej. To, co jednemu pomaga, drugiemu może zaszkodzić.

Tu nie chodzi o to, czy lek jest „silniejszy” czy „słabszy”, ale o to, czy będzie skuteczny akurat dla Ciebie. Taką decyzję podejmuje tylko lekarz, który zna różne grupy leków (także te typowo przeciwlękowe) i dobierze terapię najlepiej dopasowaną do Twojej sytuacji. Najrozsądniejsze, co możesz zrobić, to iść do psychiatry, powiedzieć mu dokładnie o swoich objawach, o tym epizodzie w sklepie i o wcześniejszych próbach leczenia. Tylko wtedy jest szansa na dobranie leczenia, które faktycznie Ci pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fuji napisał(a):

Nawet nie myśl o czarnoprochowcu.

Potrafisz go obsłużyć i użyć w sytuacji stresowej? 

Bo jeśli nie i Ci się wydaje, że jesteś w stanie to zrobić to zapomnij o takiej zabawce. Zrobisz jedynie krzywdę sobie. 

To bardzo zły pomysł. 

Zresztą z perspektywy prawnej jeszcze gorszy.

To czym niby się bronić, jakby ktoś mnie zaatakował jak będę sama wracała skądś wieczorem, chociażby z uczelni. Przecież ten gaz to taka zabawka, jeśli napastnik miałby np. nóż itp. to ja nie zdążę nawet tym gazem w niego wycelować. Ja nie wiem czy w takiej sytuacji psychiatra mi pomoże i nie wiem czy jest sens do niego iść bo nawet jeśli leki by zadziałały i się będę mniej stresować, to przecież jest oczywiste że żaden lek mnie nie ochroni od tego czy mnie ktoś napadnie czy nie. Co zrobić... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pocieszę cię że Polska z Japonią są krajami najbardziej bezpiecznymi dla kobiet. Jak myśl o tym że gaz ci nie pomoże nie pomaga to musisz znaleźć jakieś wyjście... 

Godzinę temu, Emi13 napisał(a):

To czym niby się bronić, jakby ktoś mnie zaatakował jak będę sama wracała skądś wieczorem, chociażby z uczelni. Przecież ten gaz to taka zabawka, jeśli napastnik miałby np. nóż itp. to ja nie zdążę nawet tym gazem w niego wycelować. Ja nie wiem czy w takiej sytuacji psychiatra mi pomoże i nie wiem czy jest sens do niego iść bo nawet jeśli leki by zadziałały i się będę mniej stresować, to przecież jest oczywiste że żaden lek mnie nie ochroni od tego czy mnie ktoś napadnie czy nie. Co zrobić... 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Emi13 napisał(a):

To czym niby się bronić, jakby ktoś mnie zaatakował jak będę sama wracała skądś wieczorem, chociażby z uczelni.

Są ludzie, którzy swoją posturą, sposobem poruszania się, i wszystkim innym, krzyczą: jestem ofiarą, możesz mnie zaatakować.

 

Są też ludzie, którzy mową ciała pokazują: podejdź, to pożałujesz.

 

Jeśli jesteś tą pierwszą, to powinnaś stać się tą drugą. Pewne ruchy, szybki krok, oczy skupione na otoczeniu a nie np. w telefonie. Słuchawki z uszu. Musisz widzieć, co się dookoła ciebie dzieje, żeby móc zareagować z wyprzedzeniem.

 

Moja zasada: jak ktoś mnie zaczepia, czegoś ode mnie chce, zagaduje, to nie zwalniam kroku. Mogę odpowiedzieć lub nie, ale idę dalej tak, jak szedłem. Ludzie wplątują się w niebezpieczne sytuacje przez to, że chcą być mili. Nie mam obowiązku być miłym dla obcej osoby na ulicy, jeżeli nie jestem pewien jej motywów. Zatrzymuję się dopiero gdy ocenię, że nie ma zagrożenia i że faktycznie np. potrzebuje mojej pomocy.

 

Twoim celem jest przede wszystkim nie dopuścić do ataku. Jak już się zdarzy, to może być różnie. Może być tak, że gaz cię nie obroni, bo w panice tak cię sparaliżuje, że nie dasz rady go użyć.

 

Ja dziewczynie kupiłem alarm. Jest przyczepiony do plecaka, jak go zerwie szybkim ruchem to zacznie głośno wyć. To powinno dać jej czas na ucieczkę. Jeszcze się nie przydał i oby nigdy się nie przydał.

 

Ja sam noszę gaz, ale wiem, że raczej dam radę go użyć. Choć moim problemem jest to, że w sytuacji zagrożenia za bardzo się odpalam i cała kumulowana zlość wychodzi, czasem nieproporcjonalnie. W samochodzie mam pałkę teleskopową. Nóż, czarnoprochowiec, to proszenie się o problemy. Pamiętaj że nawet jeśli zneutralizujesz zagrożenie, to potem może być dochodzenie, rozbijanie g… na atomy przez prokuraturę, itd. Gazem raczej nikogo nie zabijesz. Twoim celem nie jest wygranie starcia i pokonanie agresora, tylko danie sobie czasu na ucieczkę. Zagazowany napastnik będzie przez chwilę bezbronny i wtedy masz czas, żeby uciec.

 

Możesz zapisać się na samoobronę. To podniesie twoje poczucie bezpieczeństwa, i to będzie widać w twoim sposobie poruszania się. Ciekawy kanał w temacie: https://www.youtube.com/channel/UCeJi_I8RqF-8Be0JLViJCTA

 

Pamiętaj też, że świat nie jest tak niebezpieczny, jak się wydaje. Po prostu ekstremalne przypadki są nagłaśniane.

Edytowane przez Cień latającej wiewiórki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Emi13 napisał(a):

To czym niby się bronić, jakby ktoś mnie zaatakował jak będę sama wracała skądś wieczorem, chociażby z uczelni. Przecież ten gaz to taka zabawka, jeśli napastnik miałby np. nóż itp. to ja nie zdążę nawet tym gazem w niego wycelować. Ja nie wiem czy w takiej sytuacji psychiatra mi pomoże i nie wiem czy jest sens do niego iść bo nawet jeśli leki by zadziałały i się będę mniej stresować, to przecież jest oczywiste że żaden lek mnie nie ochroni od tego czy mnie ktoś napadnie czy nie. Co zrobić... 

Taserem, o takich parametrach na które nie trzeba zezwolenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×