Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli o byciu więzioną i zmuszaną do stosunków mnie podnieca


mikamaja

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 26 lat, nie mam dzieci, nie jestem rozwódką, mam chłopaka od 11 miesięcy.

Mój problem związany jest z wybujałą wyobraźnią o byciu porywaną, więzioną, upokarzaną i wykorzystywaną. Wszystkie te myśli towarzyszą mi w ciągu dnia i podczas zwykłych codziennych czynności, przez te myśli jestem stale wilgotna. Nie byłoby problemu gdybym nie czuła, że to w trakcie wyobrażania sobie brutalnych stosunków podniecam się najbardziej, niżeli podczas realnych face to face z moim chłopakiem. Te myśli towarzyszą mi od wielu wielu lat. Przeszło 1 rok mija od moich ostatnich wyskoków związanych z przypadkowymi stosunkami, za każdym razem bdsm. Zarówno podczas tych agresywnych wyskoków, jak i w mojej wyobraźni stosunki odbywam z mężczyznami starszymi od siebie o 10-15 lat, tacy mnie zazwyczaj pociągali. Nie rozumiem siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Preferencje seksualne się kształtują może nawet całe życie. Jednak ich początkowa największa intensywność/zainteresowanie moim zdaniem nie powinna trwać tak długo, a przynajmniej nie powinno to stanowić problemu jak opisujesz.

Możliwe, że te fantazje to dla Ciebie jakaś ucieczka od czegoś, lub z braku samorealizacji w czymś.

Może napiszesz coś więcej o swojej sytuacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej, żebym odniosła się do Twojego komentarza. Czy się w czymś nie realizuję? Presja, którą czuję z zewnątrz ws wykształcenia, mojej przyszłości, stałego angażowania się w pracę i studia inżynierskie zaoczne powodują, że szukam przyjemnego oderwania się. To, co opisałam wcześniej powoduje u mnie frustracje, z jednej strony muszę dbać o siebie i czuć stabilizację, a z drugiej myśli o potrzebie bycia czyjąś na własność, do tego stawiania oporu przed Nim, ciągłej walki powoduje u mnie zamykanie się na świat realny i tracenie czasu na wyobraźnię. Czytam książkę, artykuł i nagle odpływam w tych myślach.

Myśląc już długofalowo obawiam się, że kiedy odpuszczę, ulegnę pokusie to wrócę do tych wyskoków sprzed kilku lat i nie będę miała problemu z porzuceniem tego co stworzyłam. Obojętność na innych, nagła utrata znajomości, utrzymanie braku przyjaźni sprzed lat gimnazjalnych czy nawet ze studiów przychodzi mi niestety łatwo, tak jest po rozpadzie rodziny. Zawalczyłam o inną siebie, dobre studia dobra praca, brak nałogów w postaci papierosów czy narkotyków, jednak czuję, że ze mną coś jest nie tak, ta potrzeba bycia zdominowaną i uległą w wyobraźni i w sumie też w codzienności się ciągle przebija. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobne fantazje i też są tylko w mojej głowie (tylko, ze u mnie nie ma seksu) Za nimi stoi jakaś przeszłość nieprzepracowana, więc jeśli fantazje są dla ciebie źródłem cierpienia to możesz np. pójść na terapie psychodynamiczną, która ci pomoże przepracować przeszłość i fantazje wtedy teorytyczie mogą się przekształcić, zmienic, zniknąć itp.

 

Wydaje mi się, ze takie fantazje to przetwarzanie przez umysł przeszłości. U mnie to np. wlasnie przetwarzanie upokarzania, napiętej sytuacji w domu, braku poczucia bezpieczeństwa, ogromnejj traumy w relacjach.

Czyli jak np. ktoś się nad tobą znęcał w przeszłości, to twój umysł mógł wykształcić taką kompensację, żeby cos co było straszne i nie do zniesienia stało się przyjemne (do przetrwania)

 

Ja tak to widzę, tez mam takie fantazje i strasznie mnie męczą, ale one są prawdopodobnie po prostu odzwierciedleniem trudności psychicznych. (chyba, że komuś nie sprawiają problemu, to wtedy ok)

 

Wydaje mi się, ze jeżeli chcesz je zaakceptować po prostu możesz iść na terapie CBT (poznawczo-behawioralna), a jak je zmienić jakoś to psychodynamicznaa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest prosto skomentować, bo to co piszesz to i tak niewiele, a nikt tutaj za bardzo specjalistą nie jest.

Ale piszesz, że siebie nie rozumiesz, dlatego spróbuję tylko wypisać swoją taką burzę mózgu, ok?

 

Coś się w Tobie zmieniło, gdy jak piszesz rodzina się rozpadła – być może od tamtej pory szukasz pewnego zastępstwa, ponieważ inaczej odczuwasz w sobie „obojętność na innych”. Aczkolwiek, zawalczyłaś o siebie, więc nauczyłaś się bardziej z tym radzić, ale teraz może trochę wątpisz i dlatego np. założyłaś ten temat.

Zwykłe znajomości nie dają ci tego odczuć (co straciłaś) i dlatego zaczęłaś kiedyś szukać tego pod postacią mocniejszych doznań, i ewentualnie by coś w sobie obudzić.

 

Myślenie o sobie, to owszem także zadbanie o swoją przyszłość jak dobra praca czy studia, ale chodzi także o inne sprawy. Nie masz kogoś komu możesz się wygadać? tak wiesz chodzi by na różne tematy, albo robić coś co cię interesuje.

 

11 godzin temu, mikamaja napisał(a):

Zawalczyłam o inną siebie, dobre studia dobra praca, brak nałogów w postaci papierosów czy narkotyków, jednak czuję, że ze mną coś jest nie tak, ta potrzeba bycia zdominowaną i uległą w wyobraźni i w sumie też w codzienności się ciągle przebija. 

 

To zdanie brzmi jakbyś działała przykładnie jak robot, a potem miała do siebie pretensje o to, że coś ci się w tym nie podoba. Nie żebyś miała sięgać po używki, ale coś więcej robić dla siebie, tak by odzyskać swoją równowagę.

Dlatego

mówiąc wprost,

coś straciłaś dla siebie ważnego, angażujesz się teraz bardzo w wir pracy, a nie odpoczywasz na tyle (gdyż pierwsze co wymieniłaś to presja) i fantazjujesz, by ktoś nawet by siłą Cię od czegoś uwolnił lub ofiarował ci to czego potrzebujesz. Albo może bardziej, wzbudził w tobie tą część ciebie kim kiedyś byłaś.

Myślę, tylko że you need support.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Historia przeglądarki nie ma nic do rzeczy. Mój chłopak nie jest tak podejrzliwy, ma do mnie zaufanie. 

Z resztą, od czego jest konto In cognito.

11 godzin temu, mała_mi123 napisał(a):

Nie jara was oglądanie specjalnie ostro poyechanych filmów i zostawianie niewyczyszczonej historii w przeglądarce, wiedząc że partner potajemnie będzie sprawdzał wasza historię przeglądarki? 🤭

 

Edytowane przez mikamaja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.03.2025 o 21:29, mikamaja napisał(a):

Nie rozumiem siebie...

Może to wynik jakichś przeżyć z dzieciństwa? Tak jak zasugerował @Wrwsw

Podobno to, jakie osoby preferujemy w łóżku i ogólnie w życiu, ma związek z tym, jakimi ludźmi byli nasi rodzice/wychowawcy. I jak byliśmy traktowani w dzieciństwie.

Czytałaś może "Ucieczkę do Edenu" Anne Rice?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ucieczka_do_Edenu

Cytat

Zajmujący jedną z karaibskich wysp Klub Eden oferuje swoim Gościom przybytek, w którym mogą spełniać wszelkie seksualne fantazje. Na swoje usługi mają niewolników – osoby, które w zamian za utrzymanie i wynagrodzenie dobrowolnie pozbawiają się własnej woli i godzą się robić wszystko, na co Gość ma ochotę. Docelową grupą zarówno Gości jak niewolników są masochiści.

To, o czym piszesz, trochę mi się z tym kojarzy. Choć nie całkiem, bo jednak piszesz o czymś mającym inny wydźwięk.

W dniu 23.03.2025 o 21:29, mikamaja napisał(a):

za każdym razem bdsm

Może to moje "lapsiarskie" podejście, ale osobiście wolę kojarzyć BDSM raczej z osobami ubranymi w skóry, lateksy i winyle oraz z pejczami, batami, korkami analnymi, strap-onami, czarnymi skórzanymi obrożami, różowymi kajdankami z puszkiem, kinbaku (shinari), łańcuchami, klamerkami na sutki, wykręcaniem i szczypaniem sutków, odgrywaniem ról typu pani doktor-pacjent (i np. robieniem zastrzyków) czy pani-pies oraz dawaniem klapsów niż z porywaniem, więzieniem i zmuszaniem do stosunków.

Ogólnie, BDSM to nie przemoc. Te rzeczy wyraźnie się od siebie różnią. Różni je zgoda i poszanowanie granic drugiej strony.

Przy tym, jasne jest dla mnie, że są różne rodzaje i formy dominacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.03.2025 o 15:50, Verinia napisał(a):

Mam podobnie tyle że mnie interesują gwałty i stosunek ze starszymi mężczyznami

 Zdarza mi się szukać też filmów o .... Aż szkoda gadać.

 

 

 

W swojej postaci może i to jest podniecające. Ale, Ci mężczyźni muszą być mężczyznami, a nie ci wpuszczą w ciało inne kobiety, które Cię obrzydzają, a nawet nie tylko kobiety i będę zmuszać do seksu. Co w tym podniecającego, gdy czujesz czyjś smród, czyjś naskórek inny, czyjś układ nerwowy, jakieś odruchy, myśli, itd. 

 

W dniu 26.03.2025 o 15:50, Verinia napisał(a):

 

 

 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy dzisiaj tak na to patrzę to... Patrze, że mi to przechodzi. Myślę, że to dlatego, że od dłuższego już czasu nie masturbuje się i nie oglądam filmów pornograficznych. Te filmy to ściek psujący mocno głowę i seksualność.  Zwłaszcza młodych ludzi. Odradzam oglądanie i niwelowanie przy tym popędu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jednak nie xd. Jednak nie przechodzi. To po miesiącu dałam upust fantazji. Nie masturbowalam się miesiąc. Musiałam... No i poszło. Wprawdzie inne rzeczy przychodziły do głowy i innego typu filmy ale prostuję 

 

 

Jednak bez onanizmu itd ciężko wytrzymać zwłaszcza gdy nie ma się partnera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×