Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kompleksy - Jak je pokonać?


Vizyo

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Vizyo napisał(a):

Widzę, że unikasz odpowiedzenia na moje pytanie które słowa których użyłem nigdy nie padły z waszych ust? Gdyż takie oskarżenia padły z twojej strony w moim kierunku.

 

 

1 godzinę temu, Vizyo napisał(a):

Widzę, że mnie rozumiesz wszyscy myślą, że jestem de*ilem a ja też chciałbym tego zaoszczędzić

Bardzo proszę. Na prawdę wszyscy myślą, że jesteś debilem? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Illi napisał(a):

 

Bardzo proszę. Na prawdę wszyscy myślą, że jesteś debilem? 

Wyciągnąłem taka tezę, z formy wypowiedzi jakiej użyliście w moim kierunku. Powtarzając mi te słowo które znam na wylot "Akceptacja". W sumie dobrze, że nie mam 160cm albo 170cm może faktycznie lepiej docenić to co się ma bo zawsze mogło być gorzej. I tak chyba nie nie poradzę na to ile mam wzrostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Vizyo napisał(a):

Wyciągnąłem taka tezę, z formy wypowiedzi jakiej użyliście w moim kierunku. Powtarzając mi te słowo które znam na wylot "Akceptacja". W sumie dobrze, że nie mam 160cm albo 170cm może faktycznie lepiej docenić to co się ma bo zawsze mogło być gorzej. I tak chyba nie nie poradzę na to ile mam wzrostu.

To jest Twój odbiór naszych słów. Nikt nie napisał, że jesteś debilem. Ponad to, mogę stwierdzić że raczej nikt tak tutaj nie myśli o Tobie. To tylko pokazuje kolejny raz jakie masz zdanie o sobie. Bo to, że jesteś debilem myślisz Ty, przypisując to myślenie innym osobom. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vizyo napisał(a):

Wiesz co powiem Ci, że nawet u lekarza jest to dziwne mierzono mnie w szkole bez butów o dziwo 173cm to jest początek lutego 2024 później miałem badania u lekarza taki bilans i wyszło 176cm marzec No i komisja wojskowa kwiecień 178cm. I nie wiem gdzie błąd pomiaru. Ja się ciągle wydaje niski, a nikt nie umie mnie poprawnie zmierzyć m

Przeczytaj najpierw ze zrozumieniem to co napisałem - bo ja swoje, a ty swoje - piszę o akceptacji siebie a nie o wzroście.

Naprawdę lubisz być chyba nieszczęśliwy. To o Tobie myślę, bo nie chcesz nawet spróbować rozwiązać swojego problemu, którym nie jest niski wzrost, ale myślenie o sobie jak o debilu i kimś upośledzonym, złe postrzeganie siebie (tak, to Ty sam tak myślisz, nie inni). Wszyscy jak jeden mąż próbują Ci tu wskazać właściwą drogę, wybić Cię z tego koszmaru - ale najwidoczniej lubisz w nim tkwić. Twoja wola oczywiście

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra po pierwsze muszę zaakceptować zaburzenie i mam obsesję na tym punkcie przyznaję się. Moim zdaniem OCD dużo do tego się przyczyniło do tego przeszłość oraz obecne kanony piękna. Muszę zrozumieć, że nie mam wpływu na pewne rzeczy i tak już jest. Muszę zmienić podejście do życia. Zrozumiałem, że jestem zbyt samokrytyczny i muszę nad tym pracować. Tylko od czego polecacie mi zacząć "autoterapię" bo chciałbym faktycznie trochę lżej żyć i mieć mniej toksyczne stosunki do samego siebie.

 

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Vizyo napisał(a):

Tylko od czego polecacie mi zacząć "autoterapię" bo chciałbym faktycznie trochę lżej żyć i mieć mniej toksyczne stosunki do samego siebie.

Tym powinien się zająć terapeuta. Nie dasz rady przy swoim obecnym myśleniu i przekonaniach tego zrobić sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mi się wydaje, że autoterapia to wyższa szkoła jazdy i w tym przypadku nie zadziała, bo masz za dużo wtłoczonych do głowy złych schematów. Gdyby porównać do komputera - to cały mózg masz "zawirusowany" i sam się już nie wyleczy. Potrzebny dobry antywirus, który te wszystkie klastry powoli oczyści

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem nizszy i i sie nie przejmuje, ale na swoj sposob rozumiem. Dokuczanie i wyzwiska potrafia zrobic swoje jak ktos jest wwo. W moim przypadku byla to choroba. Zapisz sie na terapie, do lekarza, szczegolnie ze masz ocd, a jak jest mozliwosc to idz na terapie nerwic, bo szkoda zebys to zaszczepil dzieciakowi. Z calym szacunkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Arek34 napisał(a):

A po co się ciągle przejmować dziewczynami są przecież inne rzeczy którymi można się zająć.

 

 

Ja nie widzę żadnego problemu w tym że masz 176cm.

Ja mam 172cm nie mam dziewczyny i się tym nie przejmuję.

Mój dziadek tak samo ma 172cm i znalazł żonę.

 

Ludzie którzy ci dokuczają albo wyzywają to najprawdopodobniej śmiecie pozbawione jakiejkolwiek wartości.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Takiten napisał(a):

Ja jestem nizszy i i sie nie przejmuje, ale na swoj sposob rozumiem. Dokuczanie i wyzwiska potrafia zrobic swoje jak ktos jest wwo. W moim przypadku byla to choroba. Zapisz sie na terapie, do lekarza, szczegolnie ze masz ocd, a jak jest mozliwosc to idz na terapie nerwic, bo szkoda zebys to zaszczepil dzieciakowi. Z calym szacunkiem.

Masz absolutną rację moje myślenie nie jest normalne i zaackeptowałem to. Jak już to może moje dziecko nie będzie miało zaburzenia i będzie się martwiło czymś takim. Poza tym nie mam nic do niskich osób tylko do siebie jest bardzo surowo samo krytyczny i stąd tyle kompleksów. Znalazłem sobie antidotum siłownia jak mam ogromną złość zamiast "pluć jadem na forum idę na siłkę" Wtedy mi przechodzi. 

13 godzin temu, Arek34 napisał(a):

 

 

Ja nie widzę żadnego problemu w tym że masz 176cm.

Ja mam 172cm nie mam dziewczyny i się tym nie przejmuję.

Mój dziadek tak samo ma 172cm i znalazł żonę.

 

Ludzie którzy ci dokuczają albo wyzywają to najprawdopodobniej śmiecie pozbawione jakiejkolwiek wartości.  

Dokładnie ten ich "przywódca" miał ogrom pryszczy na twarzy i może by zakryć swoje kompleksy zwrócił uwagę na mnie bym to ja był gnębiony, a on miał spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mam pytanie do was czy dobry terapeuta mógłby mnie wyciągnąć. Z ogromnie niskiej samooceny fałszywych przekonań nienawiści do samego siebie. Oraz silnych lęków z tego powodu? Bo nie ukrywam sam nie daje rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Vizyo napisał(a):

A mam pytanie do was czy dobry terapeuta mógłby mnie wyciągnąć. Z ogromnie niskiej samooceny fałszywych przekonań nienawiści do samego siebie. Oraz silnych lęków z tego powodu? Bo nie ukrywam sam nie daje rady.

To mozliwe, ale to przede wszystkim zalezy od ciebie. Jak bedziesz jej w kolko gadal ze jestes niski i nic nie warty, ona odpowie, a ty dalej swoje to nic z tego nie bedzie.

Mam na mysli to ze bedziesz musial przerobic te traumy a ona/on jako przewodnik pomoze ci je lepiej zrozumiec i w koncu przetrawic, chociaz czesciowo. Nie jest to latwy proces, ale warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mając takie kompleksy i podejście do samego siebie to napewno w twoim życiu raczej się nic nie zmieni na lepsze. Masz poważne problemy psychologiczne które można rozwiązać z pomocą terapii które potrzebują czasu. To twoje magiczne myślenie że urosniesz do 180 cm i twoje problemy miną to walenie głowa w mur , ja mam też niską samoocenę od najmłodszych lat , jak byłem młodszy miałem też dużo kompleksów i porównywałem się z innymi rówieśnikami , zawsze czułem się gorszy w każdym aspekcie życia i szczerze to stawiam że trochę mam taką osobowość i wiele czynników się na to złożyło. Ale terapia również leki psychotropowe bardzo mi pomogły w staniu się osoba bardziej pewną siebie tylko że żeby to osiągnąć to musiałem poświęcić w chu..j czasu w gabinecie terapeuty , też się użalałem nad sobą podobnie jak ty , że to wina całego świata że tak się czuję i że dlaczego nie mogę być taki zaradny jak inni  tylko że zamiast szukac problemu i rozwiązania  w swojej psychice to szukałem go wszędzie tylko nie tam i winiłem cały świat ale wkoncu musi przyjść moment że to błędne koło zastopujesz i zdasz sobie sprawę że to tylko ty masz klucz do otwarcia drzwi i zmiany swojego życia na lepsze . Co do ogólnie pojętego wyglądu , też miałem z tym problemy , nie należę do jakis przystojnych facetów chociaż zawsze z dziewczynami miałem bardzo dobre relacje i potrafiłem je do siebie przekonać ale tutaj też rola terapeuty była kluczowa. Do ciebie chłopaku mam wrażenie że nic nie trafia ,szukasz pigułki  na magiczne rozwiązanie swojego problemu tylko że tak jak już co wiele osób pisało problem siedzi tylko w twojej psychice. Masz OCD , wierz mi że nawet jakbyś urosnal do tych 180 cm to jakbyś nie zmienił swoich błędnych mechanizmów i traum to znalazł byś sobie inny problem który by cię dręczył tylko że tak można do końca życia. Sam to przerabiałem , choruję na GAD martwię się obsesyjnie , gdy martwię się o finanse to mam poczucie że jakbym miał kupe kasy to bym nagle się przestał martwić i był super Happy tylko że tak by nie było bo dopóki bym nie wyszedł z zaburzenia i pewnie to za chwilę bym miał inne obsesyjne myśli dotyczące innych spraw i bym się tak kręcił w kółko .Kluczem w lękach , kompleksach i twoich problemach jest akceptacja i praca nad samooceną. Mam wrażenie że ty nie chcesz sobie pomóc ale spróbuj terapii i rozpocznij drogę do lepszego życia. Niska samoocena to podstawa zaburzeń lękowych,zmiana swoich przekonań do samego siebie to długi proces ale wszystko się da zrobić i życzę ci tego żebyś zaczął nad tym pracować a zobaczysz że da to efekty i sobie podziękujesz że tyle pracy musiałeś wykonać. Udaj się po pomoc powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hopefully.00 napisał(a):

Mając takie kompleksy i podejście do samego siebie to napewno w twoim życiu raczej się nic nie zmieni na lepsze. Masz poważne problemy psychologiczne które można rozwiązać z pomocą terapii które potrzebują czasu. To twoje magiczne myślenie że urosniesz do 180 cm i twoje problemy miną to walenie głowa w mur , ja mam też niską samoocenę od najmłodszych lat , jak byłem młodszy miałem też dużo kompleksów i porównywałem się z innymi rówieśnikami , zawsze czułem się gorszy w każdym aspekcie życia i szczerze to stawiam że trochę mam taką osobowość i wiele czynników się na to złożyło. Ale terapia również leki psychotropowe bardzo mi pomogły w staniu się osoba bardziej pewną siebie tylko że żeby to osiągnąć to musiałem poświęcić w chu..j czasu w gabinecie terapeuty , też się użalałem nad sobą podobnie jak ty , że to wina całego świata że tak się czuję i że dlaczego nie mogę być taki zaradny jak inni  tylko że zamiast szukac problemu i rozwiązania  w swojej psychice to szukałem go wszędzie tylko nie tam i winiłem cały świat ale wkoncu musi przyjść moment że to błędne koło zastopujesz i zdasz sobie sprawę że to tylko ty masz klucz do otwarcia drzwi i zmiany swojego życia na lepsze . Co do ogólnie pojętego wyglądu , też miałem z tym problemy , nie należę do jakis przystojnych facetów chociaż zawsze z dziewczynami miałem bardzo dobre relacje i potrafiłem je do siebie przekonać ale tutaj też rola terapeuty była kluczowa. Do ciebie chłopaku mam wrażenie że nic nie trafia ,szukasz pigułki  na magiczne rozwiązanie swojego problemu tylko że tak jak już co wiele osób pisało problem siedzi tylko w twojej psychice. Masz OCD , wierz mi że nawet jakbyś urosnal do tych 180 cm to jakbyś nie zmienił swoich błędnych mechanizmów i traum to znalazł byś sobie inny problem który by cię dręczył tylko że tak można do końca życia. Sam to przerabiałem , choruję na GAD martwię się obsesyjnie , gdy martwię się o finanse to mam poczucie że jakbym miał kupe kasy to bym nagle się przestał martwić i był super Happy tylko że tak by nie było bo dopóki bym nie wyszedł z zaburzenia i pewnie to za chwilę bym miał inne obsesyjne myśli dotyczące innych spraw i bym się tak kręcił w kółko .Kluczem w lękach , kompleksach i twoich problemach jest akceptacja i praca nad samooceną. Mam wrażenie że ty nie chcesz sobie pomóc ale spróbuj terapii i rozpocznij drogę do lepszego życia. Niska samoocena to podstawa zaburzeń lękowych,zmiana swoich przekonań do samego siebie to długi proces ale wszystko się da zrobić i życzę ci tego żebyś zaczął nad tym pracować a zobaczysz że da to efekty i sobie podziękujesz że tyle pracy musiałeś wykonać. Udaj się po pomoc powodzenia

Masz rację, ale nie zgodzę się ze słowami, że nie chcę sobie pomóc. Zrozumiałem, że wykończe się jak sobie nie odpuszczę. A nie umiem odpuścić dlatego szukam pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jeżeli to będą mądre ćwiczenia to poczujesz się jakbyś rósł:) znajdź dobre filmiki na YT naprawdę można znaleźć fachowe mądre rady. Nie przesadzaj na początku po się pokrzywisz. Jak nabierzesz masy mięśniowej, wzmocnisz mięśnie kręgosłupapa, itp, to sylwetka się wyprostuje i zyskasz1-2 cm. A po za tym kpolpego, myślę że jakp nabierzesz kprzepy i sylwetki top bzdury o niskim wzroście odejdą, śmiechy też się skończą bo będziesz silny i pewny siebie. Ćwicz, tylko mądrze. Ale najbardziej Ci życzę, żebyś spotkał mądre dziewczynę, Ona wybije ci z głowy kompleksy;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, miL;) napisał(a):

Cześć, jeżeli to będą mądre ćwiczenia to poczujesz się jakbyś rósł:) znajdź dobre filmiki na YT naprawdę można znaleźć fachowe mądre rady. Nie przesadzaj na początku po się pokrzywisz. Jak nabierzesz masy mięśniowej, wzmocnisz mięśnie kręgosłupapa, itp, to sylwetka się wyprostuje i zyskasz1-2 cm. A po za tym kpolpego, myślę że jakp nabierzesz kprzepy i sylwetki top bzdury o niskim wzroście odejdą, śmiechy też się skończą bo będziesz silny i pewny siebie. Ćwicz, tylko mądrze. Ale najbardziej Ci życzę, żebyś spotkał mądre dziewczynę, Ona wybije ci z głowy kompleksy;-)

No masz rację, ale sam zrozumiałem, że nie chodzi o te 2cm tylko o to żeby mieć zdrowe myśli i postrzeganie siebie. Bo boję się, że to jest tak zakorzenione, że mało kto się podejmie pracy ze mną.

Narazie nie szukam związku bo dziewczyna by na tym ucierpiała. Bo by to wyczuła jaki ja mam stosunku do samego siebie. Ale dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem przeczytać ten wątek od początku do końca, od drugiej strony zacząłem żałować.

Widzę, że użytkownikowi Vizyo, trudno będzie pomóc. Zakręcił się jak słoik wokół jednego tematu i ani raczy zbaczać z obranego kursu.

 

Dla mnie to coś w rodzaju projekcji. Szukamy jakiegoś kozła ofiarnego, żeby zrzucić na niego winę za nasze problemy. Człowiek czuje się źle i nie potrafi tego nazwać, próbuje to wyjaśnić, będąc pozbawionym wiedzy psychologicznej

 i efekt jest raczej kiepski. Coś jak kot który chciałby wyleczyć chorobę futra za pomocą drapania. To tylko działanie zastępcze dające chwilową ulgę. Człowiek jest jednak wyposażony w rozum i dostrzega dolegliwość kota biorąc go na leczenie do weterynarza.

 

Mam nadzieję, że jeśli poszedłbyś na terapię, to nie wziął byś ze sobą jakiejś naukowej pracy na temat wzrostu wśród populacji na planecie w ujęciu czasowym. A jedynie uszykował ucho na fachowca, który może ten problem rozwiać powołując się na wiedzę i doświadczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale mnie to zastanawia dlaczego normalna osoba ma gdzieś swój wzrost, a ja z tego robię priorytet. Na pewno to jest silne zaburzenie i się tego nie wstydzę bo dużo osób ma kompleksy tylko, że mój urósł do nienormalnych rozmiarów. Musiałbym stopniowo wyrabiać pewność siebie. Dla mnie samego jest to jasne więc nie musi każdy pisać, że będzie to bardzo ciężka droga bo ja to wiem. Mam nadzieję że z tego wyjdę i z uśmiechem popatrzę na to kiedyś pisałem. Wiedząc z że to minęło.

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taka kontrowersyjna metoda na kompleksy. Mniej skupiać się na sobie i na swojej samoocenie. Można też ćwiczyć medytację, co może prowadzić do wyzbycia się poczucia siebie co również usuwa kompleksy i samoocenę. Mówię kontrowersyjna, no bo kto by chciał pozbywać się osobowości.

 

Po sobie widzę, że medytacja przydaje się tylko do słuchania muzyki. Nie jest to nic koniecznego moim zdaniem.

 

Problem z tobą jest taki, że masz problem, ale nie masz praktycznego rozwiązania. Chcesz być wyższy, ale nie da się tego zrobić. Pragniesz rzeczy niemożliwej dla ciebie, stąd duże marnotrawstwo energii i czasu na jedną rzecz. 

 

Chęć bycia doskonałym wykończyła już nie jednego. Myślę, że energię możesz przekierować na coś na co masz wpływ. Możesz zwiększać inteligencję, spotykać się z ludźmi zdobywając umiejętności społeczne. Możesz też zapomnieć o problemach i się bawić przy grach i filmach. Zawsze coś jednak z tego wyciągając.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, naftan_limes napisał(a):

Jest taka kontrowersyjna metoda na kompleksy. Mniej skupiać się na sobie i na swojej samoocenie. Można też ćwiczyć medytację, co może prowadzić do wyzbycia się poczucia siebie co również usuwa kompleksy i samoocenę. Mówię kontrowersyjna, no bo kto by chciał pozbywać się osobowości.

 

Po sobie widzę, że medytacja przydaje się tylko do słuchania muzyki. Nie jest to nic koniecznego moim zdaniem.

 

Problem z tobą jest taki, że masz problem, ale nie masz praktycznego rozwiązania. Chcesz być wyższy, ale nie da się tego zrobić. Pragniesz rzeczy niemożliwej dla ciebie, stąd duże marnotrawstwo energii i czasu na jedną rzecz. 

 

Chęć bycia doskonałym wykończyła już nie jednego. Myślę, że energię możesz przekierować na coś na co masz wpływ. Możesz zwiększać inteligencję, spotykać się z ludźmi zdobywając umiejętności społeczne. Możesz też zapomnieć o problemach i się bawić przy grach i filmach. Zawsze coś jednak z tego wyciągając.

No, a jeżeli jest to, aż tak silne, że zabiera Ci 80% z życia. A może jestem tak zakorzeniony w złym aspekcie postrzegania rzeczywistości. To jest nadzieja na pomoc? Chodzi mi o to, że chcę urosnąć, ale się nie da i nie mogę o tym przestać myśleć. Później szukam rady, ale nie ma innej rady niż akceptacja co też mnie dobija. To ja sam nie wiem jak sobie pomóc. Jestem zbyt mocno zafiksowany na tym punkcie by zacząć coś zmieniać. Może to zaburzenie jest zbyt poważne na samopomoc. Może jednak dać szansę temu terapeucie jak najszybciej?

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest tez metoda wydluzenia nog, a dokladniej piszczeli, dodaje kilka cm, ale wiaze sie z polamaniem kosci :d

Idz do terapeuty, sam tego nie ogarniesz.

Edytowane przez Takiten

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

O metodzie Ilizarowa mówisz zapewne. Stosuje się to w ortopedii, ale nie dla kaprysu ;) i jest to długotrwała procedura i bolesna.

W sumie jak to się mówi to również i dla kaprysu 😁 Słyszałem o wielu osobach co to zrobili i są dużo szczęśliwsi. Po prostu jak masz kasę to nic nie stoi na przeszkodzie. No właśnie kasę jak zobaczyłem cenę to wiem, że sobie na nią nie pozwolę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×