Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy w związku


Nat675486

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem tutaj nowa. Proszę wszelkie sarkazmy, nie mile słowa i inne temu podobne zostawić dla siebie w swojej głowie i nie pisać na forum pod moim tematem. Przychodzę tutaj po radę i wsparcie od ludzi z dobrymi sercami, bo wierzę, że są tacy jeszcze na tym świecie. 

 

Mam męża z DDA, jesteśmy 6 lat w związku, 4 lata po ślubie, mamy dwójkę kochanych dzieciaczków w wieku przedszkolnym. Mąż nie interesuje się moimi problemami (mam stwierdzone lęki napadowe, łagodną agorafobię przez znęcanie się nade mną w szkole od 3 klasy podstawówki do 2 klasy zawodówki). Od początku naszej znajomości przez półtora roku mówił codziennie często o swojej byłej żonie, nazywał mnie jej imieniem, porównywał mnie do niej, nie chciał mieć ze mną ślubu ani dzieci w przyszłości, a jak mu to zaproponowałam to odpowiedział, że hormony mi szaleją w głowie,a to były poważne plany z mojej strony wobec niego. Pokazywał mi często jej zdjęcia, rozmawial o niej ze znajomymi, ze swoją matką przy mnie. Jego matka do dziś ma jej zdjęcia w swoim domu oprawione w piękną złotą ramkę . Nie jestem absolutnie zazdrosna, ale jest to żenujące jak można tak funkcjonować. 

Czasem męża pozaczepiam tj. całuję go w policzek, delikatnie go uszczypnę w policzek czy w ramię, a on odpowiada-" co Ty robisz, przecież Ci coś mówiłem na ten temat?!". Kiedyś mu to nie przeszkadzalo. Teraz mu się coś odmieniło. Interesuję się jego kłopotami i staram mu się pomagać na wszelkie sposoby, jestem za bardzo skupiona na nim nie myśląc w ogóle o sobie. Ja jestem dla niego bardziej jak koleżanka, zauważyłam, niż żona na papierze. Nie jest moją własnością,  wspominał mi podczas sprzeczki o kochance, że z kimś się spotyka w pracy i że kochanka chce poznać nasze dzieci. Od kilku miesięcy się zachowuje tak, jakby faktycznie kogoś miał. Pomoże ktoś? Proszę o poradę co robić, bo rozwodzić się nie mam zamiaru, wiem jak to jest wychowywać się bez Taty, którego bardzo kochałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Nat675486 Witaj na Forum - mam nadzieję, że znajdziesz tu chociaż wsparcie. Powiem tak, jeśli mąż jest DDA z pewnością nie będziesz mieć łatwo. Niestety widać po jego zachowaniu, że nie jesteś u niego na pierwszym miejscu. Co jest z tą byłą żoną? Ona od niego odeszła? w sumie wygląda jakby nadal coś do niej czuł. Generalnie to powinnaś być zazdrosna, bo co to w ogóle jest. Powinnaś mu dać po łbie za takie zachowania. Mam wrażenie, że ustawiłaś się w pozycji "niewolnicy", wszystko zniesiesz byle tylko nie odszedł od Ciebie. Niemniej te zachowania męża, które tu opisałaś, jak dla mnie są nie do przyjęcia: gloryfikowanie byłej żony, kochanka. To nie powinno mieć miejsca w małżeństwie. Jak to się stało, że w ogóle jesteście razem? Czy na początku była jakaś miłość? czy chociaż zauroczenie? Piszesz, że cały czas mówił o swojej żonie - jakbyś była tylko na zastępstwo. Nie wiem co powinnaś robić, pewnie trochę za mało danych, ale nie sądzę, że powinnaś się na wszystko zgadzać, byle tylko się nie rozwiódł z Tobą, bo niedługo przyprowadzi do domu kochankę i każe Ci ją ugościć przy waszym stole. Twoje potrzeby i uczucia też są ważne!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dryagan napisał(a):

@Nat675486 Witaj na Forum - mam nadzieję, że znajdziesz tu chociaż wsparcie. Powiem tak, jeśli mąż jest DDA z pewnością nie będziesz mieć łatwo. Niestety widać po jego zachowaniu, że nie jesteś u niego na pierwszym miejscu. Co jest z tą byłą żoną? Ona od niego odeszła? w sumie wygląda jakby nadal coś do niej czuł. Generalnie to powinnaś być zazdrosna, bo co to w ogóle jest. Powinnaś mu dać po łbie za takie zachowania. Mam wrażenie, że ustawiłaś się w pozycji "niewolnicy", wszystko zniesiesz byle tylko nie odszedł od Ciebie. Niemniej te zachowania męża, które tu opisałaś, jak dla mnie są nie do przyjęcia: gloryfikowanie byłej żony, kochanka. To nie powinno mieć miejsca w małżeństwie. Jak to się stało, że w ogóle jesteście razem? Czy na początku była jakaś miłość? czy chociaż zauroczenie? Piszesz, że cały czas mówił o swojej żonie - jakbyś była tylko na zastępstwo. Nie wiem co powinnaś robić, pewnie trochę za mało danych, ale nie sądzę, że powinnaś się na wszystko zgadzać, byle tylko się nie rozwiódł z Tobą, bo niedługo przyprowadzi do domu kochankę i każe Ci ją ugościć przy waszym stole. Twoje potrzeby i uczucia też są ważne!!!

 Witaj, dziękuję za odpowiedź do mojego tematu. Ona go ponoć zdradzała, ten od niej odszedł, rozwiedli się a potem jeszcze został pozbawiony praw rodzicielskich wobec swojego dziecka z poprzedniego związku. Powiedziałam mu tak :

" Nic nie będę Ci mówić o moich problemach, bo widać po Tobie, że Cię to nic nie interesuje, przestanę od dziś interesować się Twoimi problemami, bo byłam na Tobie skupiona, nie na sobie. Rób sobie co chcesz, możesz sobie nawet kochankę znaleźć, o której ostatnio wspominałeś, nie jesteś moją własnością🙂 nie ma pomiędzy nami prawdziwej miłości, sądzę, że to bardziej zauroczenie z Twojej strony, ja jestem dla Ciebie bardziej jak koleżanka, zauważyłam, niż żona na papierze, dla mnie jesteś mężem i ojcem moich dzieci. 
Żenujące jest Twoje zachowanie.". Nic mi na to nie odpowiedział.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×