Skocz do zawartości
Nerwica.com

Według was, jakie zaburzenia są zbyt często diagnozowane, a jakie zbyt rzadko?


Gość ToddPL

Rekomendowane odpowiedzi

Zbyt często - bez dwóch zdań jest to depresja. Zbyt rzadko natomiast... to już dużo cięższe pytanie bo często wiąże się z tym długotrwała diagnostyka i testowanie na pacjencie  różnych leków zanim dojdzie się chociaż częściowo do właściwej diagnozy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważam, że bardzo często diagnozowany jest zespół Aspergera. Gdzieś czytałem, że z upływem lat jest coraz większa tendencja do jego diagnozowania - ponoć tak duża, że za około 10 lat może się okazać, że 20% społeczeństwa "ma" zespół Aspergera. Ponoć najbardziej zauważalną przyczyną tej tendencji jest znaczny wzrost świadomości społeczeństwa odnośnie zaburzeń ze spektrum autyzmu, spowodowany prawdopodobnie dużym postępem rozwoju neonatologii i wzrostem ratowania wcześniaków. A jak wiadomo wcześniactwo z racji ryzyka obciążeń neurologicznych spowodowanych niedojrzałością mózgu naraża dziecko na różnego rodzaju zaburzenia rozwoju psychicznego (w tym emocjonalnego i behawioralnego). Jednak całe szczęście te zaburzenia rozwojowe czasem mogą mieć jedynie charakter przemijający.

 

Często bywa on mylony z wieloma innymi zaburzeniami - np. zaburzeniem schizotypowym, osobowością unikającą, osobowością zależną, osobowością schizoidalną, zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym. 

 

Choć z drugiej strony dla samego pacjenta diagnoza wydawać się może taką jakby "kategoryzacją". Droga leczenia i tak czasem okazuje się ta sama albo bardzo podobna. 

 

Oprócz ZA na moje oko zbyt często diagnozowane bywają zaburzenia adaptacyjne, zaburzenie osobowości borderline, zaburzenie lękowo-depresyjne. 

 

Co do zaburzeń diagnozowanych zbyt rzadko zaliczyłbym hmm... schizofrenię prostą, dystymię, zaburzenia konwersyjne, zaburzenie schizotypowe, niektóre zaburzenia osobowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za często na pewno depresja lękowa. Często też diagnozuje się schizofrenię, tzn myli się tę chorobę np. z zaburzeniami osobowości, ChADEm, schizoafektem.

 

Za rzadko ... zaburzenia osobowości.

 

 

 

 

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kim są dla mnie lekarze?

 

Nie umieją wyleczyć nieżytu nosa. Tworzy się ropa we wszystkich zatokach, gnije śmierdzi a oni są bezradni. Wystarczy powiedzieć dezynfekuj pan 5 ml soli fizjologicznej z od 5 do 7 kropel wody utlenionej. Aplikować do nosa pipetą. Nie mają takiej wiedzy, musicie sami się wyleczyć.

 

Czujecie się inwigilowani? Ktoś was wyzywa w domu i miejscach publicznych? Nie macie spokoju? Ja poszedłem z tym na policję. Są bezradni. Poszedłem po l4 do lekarza pierwszego kontaktu. Przy okazji powiedziałem mu o tym. Wezwał na mnie trzech policjantów i dwie pielęgniarki z karetką. Prowadził mnie trzymając za rękę tak jakbym był homoseksualistą? Ale ja nie jestem gejem. Żałuję że mu tego nie powiedziałem. Obiecałem że poczekam na przyjazd psychiatry. Wywieźli mnie do psychiatry bez mojej zgody, potwierdzili że mnie zmuszają

 

Porady:

Nie mogę szukać pomocy u lekarzy

Nie mogę być z nimi szczery

Nie mogę wyrywać swojej ręki w takich okolicznościach, ponieważ wywołanie agresji u pacjenta to tylko procedura

Nie mogę wyraźić zgody na podjęcie leczenia w psychiatryku, ponieważ mam obawy o w.w procedury

Nie mogę się wyrywać także pielęgniarce, która prowadzi mnie przez ulicę do karetki, trzymając za rękę

Nie mogę nie zgodzić się na przywiązanie mnie pasami do łóżka w karetce

Nie podpisuję u nikogo stwierdzenia szeregu chorób, ponieważ nigdy u żadnego lekarza nic nie podpisywałem, poza zwykłą rejestracją i przypominam, że jestem tam wbrew swojej woli

Lekarz zna choroby tylko w teorii, a wiadomo że teoria rzadko zgodna jest z praktyką

Odpowiadam na pytania kontrolne najzwyczajniej w życiu

Podejmuję temat religii, tego czego nie da się wytłumaczyć tak jak: jesteśmy pochodną nicości, co to jest ewolucja (nie jak ją nazywamy, co to jest? Sami się kreujemy czy żywioły nas kreują jak woda powietrze, a może chmurka?), opatrzność, równowaga, podobieństwo atomów naszych do układu słonecznego, istnienie uczuć jak miłość, wstyd, sumienie, popęd seksualny

 

Skąd bierze się taka dolegliwość:

Mogę wytłumaczyć to naukowo np. powiązać sny prorocze, czyli widzenie przyszłości w snach z nauką, czyli jak to możliwe że moje oczy coś zobaczyły i skąd widzenie przyszłośći, czyli jak nazywa się kod (nie zerojedynkowy), który przesyła nam informację do mózgu i co to jest prawo Lorentza

Mogę powiązać tych ludzi z diabłem i czarna magią

Mogę powiązać tych ludzi z diabłem, czarną magią i z nauką

Mogę powiązać to z grzechem pierworodnym i z innymi dalszymi zaburzeniami u ludzi toksycznych. Nie muszę wierzyć w ich diabła, ale mam prawo być dobrym człowiekiem

Może mi się to tylko wydawać

 

Jak to ograniczyłem:

Byłem cierpliwy, ale szukałem rozwiązań

Byłem sobą, nie homoseksualistą. Nie słuchałem takich typów

Ograniczyłem zaufanie do ludzi, którzy nie byli normalni. W moim przypadku do wszystkich

Nie odbierałem telefonów i nie dzwoniłem do ludzi, do których nie mam zaufania. W szczególności nieznanych numerów

Przestałem bać się homoseksualistów

Wiedziałem że homoseksualizm to wstyd

Wiedziałem że wyznawanie homoseksualizmu to już pedalstwo

W myślach tak nazywałem ludzi, którzy mnie obrażali nieoficjalnie. Zaczynali mnie rozśmieszać

Wyobrażałem sobie tych ludzi z ich kompleksami. Też się uśmiałem razem z nimi, bo mieli pewne kompleksy

Musiałem odespać zatrucia. Pokarmy mnie usypiały, szkoda że w pracy też. Wtedy nie wolno mi było odbierać telefonów, w sensie że tak mi się tylko "wydawało" że później przestawały działać

Przestałem odbierać telefonu od kolegi, który latami się ze mną nie mógł widzieć, ale złościł się że nie rozmawiamy przez telefon. Co to za kolega którego nie mogę zaprosić nawet do mieszkania, ani on mnie

Praktycznie zawsze wierzyłem w Boga, więc także że ludzie toksyczni są opętani przez diabła np. przez ich chciwość i zazdrość. Miłość zawiera się w zazdrości, ale czy trzeba zaraz mówić, że każda miłość to zazdrość. Ludzie są w związkach, ale czy tak naprawdę się kochają

Przestałem brać udział we wszystkim co niezgodne z prawem

Zadecydowałem że leki na sen będą mi bardziej pomocne niż ich skutki uboczne. Polecam Melatoninę 5 mg

Część filmów ma dobry przekaz, ukazują drugiego diabła. Pierwszy daje wybór. Np. pornografia nie narzuca się, diler nie narzuca się, prostytutka nie narzuca się. Drugi już zniewala i opętuje ludzi. Jednak drugi jest pochodną pierwszego

Oprócz opętania widziałem też u ludzi potępienie. Często wiążę głupotę z opętaniem, bo nie rozumiem kto mógłby robić z siebie takich głupków. Więc wszystko jest możliwe i jak ich widzę tak ich teraz piszę

Ci ludzie nie mają wiary. Myśla że po życiu ujrzą nicość. W tym życiu niszczą więc ludzi wierzących. Ale widziałem już w nich poprawę. Bóg pewnie ucieszył się 10 krotnie bardziej z nawróconych niż z nas

Twierdzą że diabeł manipuluje informacjami, bo nie wiedzieli o mnie całej prawdy, wiec wywnioskowałem, że diabeł chce zniszczyć nas wszystkich, także swoich podwładnych. Jeśli jednak kłamią i świadomie nas niszczą, to wnioskuję że są bardzo złymi ludźmi

Jeśli wiara pomogła mi w życiu, to wierzę nawet jeśli Boga by nie było

Wiara to nic złego

Biblia to mądra księga, mam z niej wiedzę i ciągle ją interpretowałem

Nauczyłem się myśleć samodzielnie. Odróżniać dobro od zła

Pozałatwiałem wszystkie niezałatwione sprawy. W tym urzędowe itd. Rejestruje się w urzędach

Przestałem uciekać. Mieszkam już ponad cztery lata w tym samym mieszkaniu, odzyskuję spokój

Nosiłem stale plastelinowe stopery w mieszkaniu, miejscach publicznych i w pracy, bo wydawało mi się, że jak je noszę to wiele słabiej słyszę złych ludzi. To tak jak z wiarą, może mi się tylko wydawać, że Bóg istnieje, ale wiara uspokaja

Widziałem agresję u ludzi niewierzących, pewnie brak wiary powoduje odwrotne skutki

Tłumaczyliśmy sobie to na własny sposób, jednak dla mnie liczyły się fakty

Jestem kierowcą w Katowicach. Nie mógłbym pozwolić sobie na schizofremię. Byłem też kierowcą największego samochodu osobowego jako kurier paczek wielkogabarytowych a w poprzedniej firmie zwykłych paczek. Często zagranicą woziłem ludzi do pracy i z pracy

Przestałem wyjeżdżać za granicę

Film "Surrogaci" polecam. Ukazuje ludzi połączonych z maszynami. Tam źli, bogaci ludzie śmiali się z sytuacji, w której maszyna specjalnie wywraca się na wrotkach, a w niej jest zniewolona kobieta która poobijana, podrachana ze łzami w oczach musi śmiać się z tego. To temat maski, którą ludzie toksyczni wyznają. Twierdzą że bez maski byliby bezsilni

Nigdy nie nosiłem maski

Ludzie w maskach to ludzie źli i / albo zniewoleni przez diabła

Niewola jest następstwem grzechu pierworodnego

Człowiek zawsze ma możliwość dążenia do Boga

Zniewolony może być także mężczyzną

Ludzie toksyczni są bardziej chorzy niż ja. Też nie mogą być szczerzy

Jak już zwrócić się do lekarza to jak najszybciej. Później sprawy przyjmują inny obrót. Psychologowie ponaglają w internecie, jednak prawo Lorentza powiązane z ludźmi toksycznymi tego nie wróży. Ja już muszę walczyć jak widać bez lekarzy

Prawo zawiera się w religii, ale nią nie jest do końca

Toksyny są złe, trucizna jest zła. Mogą zapobiec tragedii, ale co jeśli nie zapobiegną?

Miłość to nie tylko słowa, domagałem się dowodów miłości

Nie uznałem diabła, nie uznałem jego treści

Gdyby choroby nie było, to wydaje mi się że nie było by lekarzy

 

Nie jestem lekarzem, więc mogę się gdzieś mylić, pamiętam że niewola ludzka dyktuje nam warunki. Jak widzimy nie o wszystkim można mówić, nawet lekarzom. Nie twierdzę więc, że leki są złe. Ja tylko twierdzę, że nie pomogły mi w walce z nieżytem nosa, który rujnował moje życie. Nieżyt jednak, to nie schizofremia. Nie będę kłócić się z lekarzami, ale na pewno z ich procedurami 

 

A teraz uwaga. Lekarz chciał mi bezpośrednio dać leki. Nie wypiłem u niego nawet wody, ze względu na dziwne procedury, tym bardziej nie pobrałem tych leków. Może procedury są podstępliwe, a lekarz chce dobrze, nie wiem. Coś tam jest nie tak. Rozluźniłem się po dłuższym czasie i miałem dwa połączenia głosowe. Numer zarejestrowany, telefony z drugiej ręki, może zła sieć. Inny kolega domagał się połączenia na fejsie, laptop powystawowy, nie odnajdę paragonu. Generalnie to byli moi przyjaciele. Już nie są. Może mieli zawsze złe intencje, może nigdy nie mieli, a może sprawy zaszły za daleko.

A teraz przyczytajcie się uważniej.

Do wódki ciągle dodają mi jakiś psychotropów. To już chyba jakaś decyzja zapadła. W każdym sklepie, czy supermarkecie kupuję wódę chyba z psychotropami. Nie czuć mnie już alkoholem co potwierdzają w pracy, ale dalej widzę tam tak jakby za jakąś mgłą. Z tym że efekty są takie, że nie mam już przyśpieszonego pulsu serca, który notorycznie ograniczał i dążył pewnie do uśmiercenia. W tym myśl, obawa która też niepokoi. Ale któreś z tych dwóch połączeń lub oba naraz spowodowały zmianę. Myślę że do niektórych powinno się mieć zaufanie, ale tu polecam dużą ostrożność

 

Dzisiaj mam regularny puls. Często zastanawiałem się co jest normalne, czy nie odbieranie połączeń jest nienormalne, chyba jest. Słyszałem komentarze co do połączeń telefonicznych, bo jeszcze inny kolega mnie krytykował. Może diabeł był bardziej podstępny niż myślałem

 

To wszystko tylko potwierdziło moje nauki religijnie. Według filmu zło jest dowodem istnienia Boga

Pozdrawiam was nie z tego powodu, że jesteście chorzy. Jesteście zdrowi, uważajcie na procedury. Kiedy doprowadzą was do lekarza może on okazać się prawdziwym lekarzem, ja już straciłem zaufanie

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Romek234567 napisał(a):

 

 

Musiałem odespać zatrucia. Pokarmy mnie usypiały, szkoda że w pracy też. 

 

X

 

Toksyny są złe, trucizna jest zła. Mogą zapobiec tragedii, ale co jeśli nie zapobiegną?

Miłość to nie tylko słowa, domagałem się dowodów miłości

Nie uznałem diabła, nie uznałem jego treści

Gdyby choroby nie było, to wydaje mi się że nie było by lekarzy

 

Nie jestem lekarzem, więc mogę się gdzieś mylić, pamiętam że niewola ludzka dyktuje nam warunki. Jak widzimy nie o wszystkim można mówić, nawet lekarzom. Nie twierdzę więc, że leki są złe. Ja tylko twierdzę, że nie pomogły mi w walce z nieżytem nosa, który rujnował moje życie. Nieżyt jednak, to nie schizofremia. Nie będę kłócić się z lekarzami, ale na pewno z ich procedurami 

 

 

A teraz przyczytajcie się uważniej.

Do wódki ciągle dodają mi jakiś psychotropów. To już chyba jakaś decyzja zapadła. W każdym sklepie, czy supermarkecie kupuję wódę chyba z psychotropami. Nie czuć mnie już alkoholem co potwierdzają w pracy, ale dalej widzę tam tak jakby za jakąś mgłą.

Z tym że efekty są takie, że nie mam już przyśpieszonego pulsu serca, który notorycznie ograniczał i dążył pewnie do uśmiercenia. W tym myśl, obawa która też niepokoi. Ale któreś z tych dwóch połączeń lub oba naraz spowodowały zmianę. Myślę że do niektórych powinno się mieć zaufanie, ale tu polecam dużą ostrożność

 

Dzisiaj mam regularny puls. Często zastanawiałem się co jest normalne, czy nie odbieranie połączeń jest nienormalne, chyba jest. Słyszałem komentarze co do połączeń telefonicznych, bo jeszcze inny kolega mnie krytykował. Może diabeł był bardziej podstępny niż myślałem

 

 

 

 

Ciekawe to co piszesz. To po co pijesz wódkę skoro ci nie służy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Romek234567 napisał(a):

Do wódki ciągle dodają mi jakiś psychotropów

Wódka sama w sobie jest środkiem odurzającym. Etanol jest. W dodatku jest rakotwórczy, prozapalny i przyczyniający się do chorób neurodegeneracyjnych oraz niszczenia wątroby i osłabiania serca i układu odpornościowego. Nie ma bezpiecznej dawki etanolu. Przy okazji, etanol przyśpiesza starzenie się organizmu i zwiększa zapotrzebowanie organizmu na witaminy. Ludzie pijący etanol szybciej się starzeją i wyglądają starzej niż niepijący (tak samo jak z paleniem papierosów). A u ludzi cierpiących na paranoję potrafi tę paranoję potęgować.

W dniu 12.08.2023 o 21:47, eleniq napisał(a):

że 20% społeczeństwa "ma" zespół Aspergera

W ICD-11 zespołu Aspergera ma już nie być, skoro o tym mowa.

Są różne nasilenia autyzmu. Choć ogólnie, chyba rzeczywiście tak jest, że zbyt mało osób jest w ogóle badanych pod kątem spektrum autyzmu.

Kilka lat temu miałem testy psychologiczne m.in. pod kątem zespołu Aspergera, i wyszło, że nie mam. Zaś ostatnio miałem robione testy ADOS-2 i wyszedł mi lekki autyzm. Mimo rozumienia przeze mnie przenośni, przysłów, sarkazmu itd.

5 godzin temu, Romek234567 napisał(a):

Jak wódka może mi nie służyć. To swoboda obywatelska.

Alkoholizm jest uzależnieniem. A uzależniony człowiek nie jest wolnym człowiekiem, tylko zniewolonym. Swobodą jest brak nałogów. Swobodą jest również zdrowie.

5 godzin temu, mała_mi123 napisał(a):

Wóda ryje wątrobę i banie.

Prawda - i nie tylko te organy. Ogólnie, nie ma narządu, który nie cierpiałby z powodu picia etanolu u pijącego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spektrum autyzmu podobno ma realnie około 5% wg mojego poprzedniego psychologa

 

Oficjalne statystyki to na świecie i w Polsce 1%, w USA większa świadomość i jest około 3%.

 

Ale większości przypadków spektrum nawet nie trzeba diagnozować, jeśli ktoś dobrze funkcjonuje, a spektrum autyzmu ma niewielkie nasilenie.

 

Ale na forum zagranicznym niektórzy piszą, że ASD wg nich to nawet 10% i ogólnie w USA to każdemu by to dawali, ale no szacunek 10% jest raczej wątpliwy xd..

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Wrwsw napisał(a):

podobno ma realnie około 5% wg mojego poprzedniego psychologa

Ciekawe, jakie byłyby statystyki, gdyby każdy człowiek na świecie miał robione testy ADOS-2.Bo te testy ma robiony niewielki odsetek społeczeństwa. A w Polsce ogólnie jest zbyt mało przesiewowych badań psychiatrycznych i testów psychologicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kiusiu napisał(a):

Ciekawe, jakie byłyby statystyki, gdyby każdy człowiek na świecie miał robione testy ADOS-2.Bo te testy ma robiony niewielki odsetek społeczeństwa. A w Polsce ogólnie jest zbyt mało przesiewowych badań psychiatrycznych i testów psychologicznych.

no możliwe, ze więcej niż w rzeczywistości ma. Bo wyniki często są pewnie lekko naciągane  na zasadzie płacę = wymagam diagnozy 😜. Najczęściej przy adhd jest takie podejście, ale przy autyzmie możliwe, ze też. Moja psycholog mi opowiadała, ze kiedyś nie dala komuś diagnozy adhd to została obsmarowana na internecie. Jak ktoś chce diagnozę adhd to ją dostanie, jak nie u jednego, to u kolejnego. 

 

Co do ASD, czasami diagnozy potrafia kosztować 2x więcej niż diagnozy adhd (w większych klinikach nawet 2k+) Raczej wydając tyle kasy bardziej zadowolonym dostając ją niż nie. 

 

I pewnie czasami osoby, które mają tylko cechy pewne cechy autystyczne i tak dostają taka diagnozę, zeby były zadowolone 😜 Bo o ile stricte ASD ma pewnie kolo 5% populacji, to cechy autystyczne może mieć nawet 10% albo i więcej i takie cechy są pewnie dla zadowolenia klienta podciągane pod ASD.

Ale to tylko moja teoria hahaha ;D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Wrwsw napisał(a):

Bo wyniki często są pewnie lekko naciągane  na zasadzie płacę = wymagam diagnozy 😜.

Chyba zapomniałem sprecyzować: co gdyby każdy człowiek miał robione te testy za darmo. Gdyby te testy były darmowe. Wtedy wyniki mogłyby już być rzetelne, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×