Skocz do zawartości
Nerwica.com

Palące poczucie nienawiści do samego siebie


Przerażony234

Rekomendowane odpowiedzi

20 godzin temu, forget-me-not napisał(a):

A czy Ty miałeś wobec niej w ogóle jakiekolwiek oczekiwania ?

Jesteś w stanie wskazać jedną rzecz, którą to ona zrobiła źle w waszej relacji ?

I to jest problem bo sam nie wiem ja widzę tylko swoje błędy i to ile ja rzeczy źle zrobiłem czy zinterpretowałem bo ona była po prostu zraniona po poprzednich relacjach stąd ciężko jej było wejść w te relacje a ja też za bardzo przesadziłem z cukierkowością i dobrze o tym wiem a potem popełniałem błąd za błędem i odsuwałem ją od siebie i finalnie nawet ze sobą nie gadamy itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że za bardzo ją idealizowałeś, nie widziałeś realnej osoby z jej zaletami i wadami ,tylko wyidealizony twór własnej wyobraźni.

Możliwe też, że zabrakło szczerej i otwartej komunikacji między wami.

 

I to, że była poraniona po ostatniej relacji, to w Twoich słowach usprawiedliwia wszystko, i chyba odbierałeś sobie prawo do złości na nią, czy do tego żeby cokolwiek w jej zachowaniu Ci się nie podobało, bo traktowałeś ją jak filiżankę z porcelany ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, forget-me-not napisał(a):

Mam wrażenie, że za bardzo ją idealizowałeś, nie widziałeś realnej osoby z jej zaletami i wadami ,tylko wyidealizony twór własnej wyobraźni.

Możliwe też, że zabrakło szczerej i otwartej komunikacji między wami.

 

I to, że była poraniona po ostatniej relacji, to w Twoich słowach usprawiedliwia wszystko, i chyba odbierałeś sobie prawo do złości na nią, czy do tego żeby cokolwiek w jej zachowaniu Ci się nie podobało, bo traktowałeś ją jak filiżankę z porcelany ?

To prawda i ona też zauważyła że ją wyidealizowałem i ją to przestraszyło dlatego nie dziwie się że zerwała. Czasem dalej bardzo za nią tęsknie i brakuje mi jej widziałem że ma wady ale nie wiem za bardzo byłem pochłonięty tą relacją i strachem przed utratą jej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, forget-me-not napisał(a):

Zamiast się biczować zastanów się co było prawdziwym powodem tego, że ją tak wyidealizowałeś? Dlaczego tego potrzebowałeś ?

Nigdy nie byłem wcześniej w związku a to na prawdę super osoba i nigdy nie spotkałem kogoś takiego jak ona i chcąc nie chcąc zauroczyłem się i widząc że ona też jest zauroczona po prostu ja w pewnym momencie okazałem za dużo wsparcia i widziałem że robię nagle za dużo co mogło ją przytłaczać a że była po poprzedniej relacji to nie była ufna i potrzebowała czasu i rozmowy a ja wszystko zniweczylem i przeze mnie tylko się oddalała. Potem kiedy wróciliśmy do siebie bałem się że znowu zniknie z mojego życia a ona chciała w nim być i sam teraz to widzę przez to ciagle analizowałem sytuacje bo bałem się że zrobie niewłaściwy ruch i ją strace i to przez ten strach wszystko się popsuło. Zrobiłem mase głupich rzeczy których żałuje a najbardziej żałuje tego że ją straciłem. I siebie za to nienawidzę bo wiem że już kogoś takiego drugiego nie spotkam i to ta myśl sprawia że ciężko mi iść do przodu Oczywisce że miała wady była uparta, też potrafiła powiedzieć jakiś dziwny tekst + za bardzo czasem chciała przypodobać się innym ale była też ciepła miła ambitna szczera kochana i No mega mi jej brakuje choć minęło już sporo czasu i czuje że zmarnowałem szanse na coś niezwykłego 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas wydaje mi się i uważam że ja zawaliłem mogłem dać jej czas mogłem nie gadać o niej z ludźmi z naszego otoczenia i być przy niej niestety wszystko zrujnowałem jak ostatni osioł i teraz nie ma już tego na czym mi tak bardzo zależało czuje do siebie dalej wstręt i taką nienawiść za to wszystko bo wiem kogo straciłem i to nie daje mi spokoju…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuje że jestem nic nie warty że wszystko zniszczyłem że to była moja wina że jestem śmieciem nikim więcej i nie zasługuje i nie zasługiwałem na miłość i czuje że wszystko s/cenzura/iłem a nie chciałem i dawno już nie byłem tak sam jak teraz nawet ludzie mnie opuścili ale nie dziwie im się bo kto chciałby być przy osobie która nie ma nic do zaoferowania i kto w ogóle chciałby takiego gościa obdarzyć uczuciem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem że ona potrzebowała czasu a ja byłem ostatnim debilem zamiast dać jej czas cierpliwość to byłem takim idiotą i straciłem ją a ona bała się po prostu zaufać po poprzedniej relacji bała się zostać zraniona a ja jak ostatni debil wszystko popsułem. I za to się nienawidzę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Przerażony234 napisał(a):

wiem że ona potrzebowała czasu a ja byłem ostatnim debilem zamiast dać jej czas cierpliwość to byłem takim idiotą i straciłem ją a ona bała się po prostu zaufać po poprzedniej relacji bała się zostać zraniona a ja jak ostatni debil wszystko popsułem. I za to się nienawidzę 

Próbowałeś spojrzeć na to z boku? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Przerażony234 napisał(a):

W jaki sposób? Wiesz ja na prawdę dużo zawaliłem 

Wyobraź sobie, że jestem Tobą i mam taką sytuację, piszę, że wszystko zawaliłem, jestem zerem, wszystko psuje. Uważasz, że powinienem się za to obwiniać? Chciałem wydawałoby się dobrze, a nie wyszło. Uważasz  że jestem zerem? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DEPERS napisał(a):

Wyobraź sobie, że jestem Tobą i mam taką sytuację, piszę, że wszystko zawaliłem, jestem zerem, wszystko psuje. Uważasz, że powinienem się za to obwiniać? Chciałem wydawałoby się dobrze, a nie wyszło. Uważasz  że jestem zerem? 

Ja niestety nie potrafię o sobie myśleć inaczej bardzo mi na tej kobiecie zależało i wszystko zepsułem doszczętnie. Jak ostatni idiota a zależało mi na niej a teraz się do siebie nie odzywamy i na 100% ma mnie za frajera i uważa to za najlepszą decyzje uwolnienie się ode mnie u toksyczności którą wnosiłem do tej relacji jak ostatni cieć. I dlatego nie potrafię o sobie pomyśleć w żadnej dobrej kategorii niestety … jestem kompletnym zerem cały czas bałem się że jeśli to zobaczy będąc blisko mnie to na 100% mnie zostawi dla kogoś lepszego. Sama mówiła że ma problem z zaufaniem i wiedziałem o tym a mimo to zachowywałem się jak istny kretyn… zaufałem zbyt wielu osobom bo myślałem że są lepsze niż są w rzeczywistości ale No cóż wyszło jak wyszło … nienawidzę się i nie potrafię inaczej uważam że na prawdę wszystko zrujnowałem myślałem Że w końcu poznałem kogoś super na dłużej a potem wszystko rozpieprzyłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Przerażony234 napisał(a):

Ja niestety nie potrafię o sobie myśleć inaczej bardzo mi na tej kobiecie zależało i wszystko zepsułem doszczętnie. Jak ostatni idiota a zależało mi na niej a teraz się do siebie nie odzywamy i na 100% ma mnie za frajera i uważa to za najlepszą decyzje uwolnienie się ode mnie u toksyczności którą wnosiłem do tej relacji jak ostatni cieć. I dlatego nie potrafię o sobie pomyśleć w żadnej dobrej kategorii niestety … jestem kompletnym zerem cały czas bałem się że jeśli to zobaczy będąc blisko mnie to na 100% mnie zostawi dla kogoś lepszego. Sama mówiła że ma problem z zaufaniem i wiedziałem o tym a mimo to zachowywałem się jak istny kretyn… zaufałem zbyt wielu osobom bo myślałem że są lepsze niż są w rzeczywistości ale No cóż wyszło jak wyszło … nienawidzę się i nie potrafię inaczej uważam że na prawdę wszystko zrujnowałem myślałem Że w końcu poznałem kogoś super na dłużej a potem wszystko rozpieprzyłem

Kolego teraz masz ciężko i jest problem z rozpatrzeniem tego chłodną głową. Jest kryzys i niekiedy trzeba pewien okres przeboleć i przeczekać. Może Ona nie akceptowała Cię takiego jakim jesteś. Teraz zastanów się czy się zmieniać nastawienie na stałe i kogoś poszukać, czy szukać takiego jakim byłeś do tej pory i takiej która to zaakceptuje. Masz lekcję, bolesną, ale ból w końcu ustąpi i będzie czas na przemyślenia

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DEPERS napisał(a):

Kolego teraz masz ciężko i jest problem z rozpatrzeniem tego chłodną głową. Jest kryzys i niekiedy trzeba pewien okres przeboleć i przeczekać. Może Ona nie akceptowała Cię takiego jakim jesteś. Teraz zastanów się czy się zmieniać nastawienie na stałe i kogoś poszukać, czy szukać takiego jakim byłeś do tej pory i takiej która to zaakceptuje. Masz lekcję, bolesną, ale ból w końcu ustąpi i będzie czas na przemyślenia

Wiem że to kryzys on już trwa 6 miesięcy ona zaraz jedzie na erasmusa na rok… ja wiem jakie błędy popełniłem i jestem wściekły cały xzas na siebie bo nigdy nie spotkałem kogoś takiego i bardzo mi się podobała i wszystko rozwaliłem w drobny mak… bardzo mi jej brakuje i jej bliskości po prostu za każdym razem kiedy ją widzę wydaje mi się piękniejsza niż wcześniej i weselsza a ja jestem wrakiem jestem facetem od którego każdy się odwrócił i został sam…. Nienawidzę się cały czas za to że tak mi zależało ale ciagle bałem się że nie jestem dość dobry odpowiedni i dałem się porwać uczuciom…. Gadałem o niej ba prawo u lewo i stałem się kimś kim nie powiniennem był być i robiłem rzeczy których nigdy nie powinienem był zrobić i dostałem za to karę.. teraz nienawidzę się tym bardziej i uważam za nic nie wartego śmiecia który zniszczył wszystko co mogło być dobre w jego życiu. Czuje że każdy kto uważał mnie za nieudacznika i jedną wielką czerwoną flagę miał racje 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Przerażony234 napisał(a):

Jak ja w ogóle mogłem sobie pomyśleć że ktoś taki jak ona może się mną zainteresować i ten związek może się uda hahahah jakim byłem kurcze kretynem 

To trzeba coś w życiu zmienić i może pojawi się kobieta którą zauroczysz i wtedy już będziesz o nią dbał. A byłeś u jakiegoś lekarza, czy sam z tym jesteś? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DEPERS napisał(a):

To trzeba coś w życiu zmienić i może pojawi się kobieta którą zauroczysz i wtedy już będziesz o nią dbał. A byłeś u jakiegoś lekarza, czy sam z tym jesteś? 

Chodzę do psychologa ale teraz ma urlop + jestem zły bo to przez moją niepewność siebie byłem kretynem gdzie wystarczyło być pewnym siebie nie gadać o tej relacji z innymi jej problemach itd i byśmy byli dalej razem bo to były najlepsze 3 miechy mojego życia a potem jeb…. Gdzie bałem się że jestem niewystarczający że może nie mam sobą nic co mogę komuś zaoferować nic a nic 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Przerażony234 napisał(a):

Chodzę do psychologa ale teraz ma urlop + jestem zły bo to przez moją niepewność siebie byłem kretynem gdzie wystarczyło być pewnym siebie nie gadać o tej relacji z innymi jej problemach itd i byśmy byli dalej razem bo to były najlepsze 3 miechy mojego życia a potem jeb…. Gdzie bałem się że jestem niewystarczający że może nie mam sobą nic co mogę komuś zaoferować nic a nic 

No nie wiem jak Ona do tego podchodziła skoro to chciała trzymać w tajemnicy. Nie dało Ci to do myślenia, że coś nie gra? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, DEPERS napisał(a):

No nie wiem jak Ona do tego podchodziła skoro to chciała trzymać w tajemnicy. Nie dało Ci to do myślenia, że coś nie gra? 

No właśnie dużo osób mi mówiło że to dziwne że aż tak to ukrywamy i przez to że ich słuchałem to się denerwowałem a ona chciała spędzać ze mną czas ale też wydaje mi się ze jeszcze przeżywała gdzieś byłego nawet mówiła ze liczyła ze będzie ze mną tak blisko jak z nim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Przerażony234 napisał(a):

No właśnie dużo osób mi mówiło że to dziwne że aż tak to ukrywamy i przez to że ich słuchałem to się denerwowałem a ona chciała spędzać ze mną czas ale też wydaje mi się ze jeszcze przeżywała gdzieś byłego nawet mówiła ze liczyła ze będzie ze mną tak blisko jak z nim. 

Ale mi nie przeszkadzało to ukrywanie się tylko głupi byłem że o tym mówiłem a potem po naszym rozstaniu nr.1 to już w ogóle popadłem w jakieś bagno emocjonalne i ciagle z innymi o tym gadałem bo szukałem potwierdzenia że jest okej między nami że jest dobrze nie dzieje się nic złego 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×