Skocz do zawartości
Nerwica.com

Może ktoś przeżywa coś podobnego? Nerwica czy PTSD


Elizabeth34

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, chcę się podzielić swoją historią z zaburzeniem. Może ktoś przeżywał coś podobnego i jest w stanie dać mi jakieś wskazówki do normalnego życia, a może ktoś przeżywa obecnie i będziemy mogli się nawzajem wspierać.

 

W Boże Narodzenie zachorowałam na grypę tak mocno, że i nos miałam zawalony i gardło tak, że przez wydzieline ledwo co oddychałam, ledwo co strumień powietrza przebijał się przez moje drogi oddechowe i miałam momenty, że myślałam, że się uduszę. Pojechałam do nocnej opieki, aby mi pomogli, po dostaniu odpowiednich lekarstw i tlenu (nie byłam mocno niedotleniona, jakoś na 92% mialam tlenu, ale ubzdurało mi się, że o wiele wiecej) lekarz kazał mi odkaszlec wydzieline - balam sie, nie zrobilam tego, kazal mi isc do domu i wykaszlec sie tam.  Potem w domu balam sie zasnac, poprosilam mame aby pilnowala mnie w nocy czy oddycham, czy zyje. Na drugi dzien bylo o wiele wiele lepiej i jakos tam wyzdrowialam. Wszystko bylo dobrze. 

Miesiac pozniej prowadzilam auto i kiedy moj chlopak powiedzial, ze otwiera okno bo mu troche duszno to spanikowalam, musialam zatrzymac auto i wyjsc z niego, bo nagle poczulam wylew gorąca, nogi mi się zaczęły trząść. Troche się uspokoilam, ale mimo to chcialam pojechac na nocną opiekę. 

Dostałam tam hydroxyzynę, po ktorej spałam. Od tamtej pory zaczyna się koszmar. Zaczęłam myśleć o oddychaniu. Żeby oddychać musiałam myśleć o tym aby to robić. Następnie pojawiła się gula w gardle. Trzy razy byłam  u lekarza zbadac moje gardlo czy nic tam nie mam.

W koncu z niemocy i checi naprawienia siebie wybrałam się do psychiatry, ktory zapisal mi takie awaryjne tabletki Pramolan, ktore bralam regularnie trzy razy dziennie przez dwa miesiace, ale nic nie dawały. 

Zapisalam sie do psychoterapeuty, ale uznalam, ze to na mnie nie dziala gdyz na studiach mialam psychoterapie i chyba za bardzo jestem swiadoma tych metod, aby skutecznie ich uzywac, wiedzac, ze to „metoda”. 

Caly czas mialam objawy somatyczne takie jak zacisniete gardlo (zeby je troche rozluznic to na sile bekałałam), strzelanie w uszach bębenkami, drżenie rąk i ciągła schiza, ze przez to zacisniete gardlo sie udusze, ciagle uczucie niepokoju. 

 

Potem pod koniec marca sie do innego psychiatry, ktory zapisal mi Zoloft 50mg z ranajedna tableta i doraznie w sytuacjach kryzysowych Frontin 50mg. 

Z dnia na dzien bylo lepiej. Coraz mniej czulam scisniete gardlo, zaczelam miec lepszy humor, mniej plakac, mniej myslec o roznych wymyslonych chorobach. Juz na prawde czulam sie fajnie i nadeszla majowka, podzielilam sie w koncu z najblizszymi z czym sie borykam i postanowilam napic sie alkoholu. 

To byl blad. 

Od tego czasu jest koszmarnie. 

Codziennie wspomagam sie jedna albo dwiema tabletkami Frontin, mam drzenie rak, niepokoj, wybuchy goraczki, jestem bardzo zmeczona i rozdrazniona, czuje znowu ten ucisk w gardle. 

Znowu tylko doszukuje sie swoich wad, wmawiam sobie, ze lysieje, ze zęby mi sie przesuwają i tworzą się szpary, nie moge patrzec na siebie i ciagle się boje… 

To tyle ode mnie

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 tygodnie

 

4 tygodnie, po tym czasieczułam się o wiele lepiej, dlatego coś mnie nakłoniło, aby się zabawić - teraz już wiem, że to nie był dobry pomysł

Godzinę temu, DEPERS napisał(a):

A jak długo brałaś zolofot zanim się napiłaś alkoholu? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Elizabeth34 napisał(a):

4 tygodnie, po tym czasieczułam się o wiele lepiej, dlatego coś mnie nakłoniło, aby się zabawić - teraz już wiem, że to nie był dobry pomysł

Za wcześnie się napiłaś:) jeszcze wszystko się nie ustabilizowało, a alkohol to wyrzut dopaminy, żale podczas jego spożywania wprowadziły w poczucie i zostało utrwalone. Przy alkoholu nie prawi się smutów, bo to się utrwala, poziom dopaminy spadł, etanolowa euforia ostygła, a poczucie zostało😱 po kawie Ci się nie pogarsza? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, DEPERS napisał(a):

Za wcześnie się napiłaś:) jeszcze wszystko się nie ustabilizowało, a alkohol to wyrzut dopaminy, żale podczas jego spożywania wprowadziły w poczucie i zostało utrwalone. Przy alkoholu nie prawi się smutów, bo to się utrwala, poziom dopaminy spadł, etanolowa euforia ostygła, a poczucie zostało😱 po kawie Ci się nie pogarsza? 

Właśnie wiem, dałam się ponieść chwili. Gdybym wiedziała, że strace to co już miałam to w życiu bym nic nie spróbowała. Ograniczyłam ogólnie kawe, więc staram się nie pić jej, ale jak pije to raczej nic się nie dzieje. 

Ciesze się, ze moge z kims o tym popisac, wyrzucic to komus innemu niz osoby ktore bardzo sie martwia i ktorych nie chce nadmiernie martwic 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Elizabeth34 napisał(a):

Właśnie wiem, dałam się ponieść chwili. Gdybym wiedziała, że strace to co już miałam to w życiu bym nic nie spróbowała. Ograniczyłam ogólnie kawe, więc staram się nie pić jej, ale jak pije to raczej nic się nie dzieje. 

Ciesze się, ze moge z kims o tym popisac, wyrzucic to komus innemu niz osoby ktore bardzo sie martwia i ktorych nie chce nadmiernie martwic 🙂 

Każdy ma jakiś życiowy syf. Dostałaś lekcję, co jest złe, już jesteś o to mądrzejsza, tak więc masz już odpowiedź jak z tego wszystkiego wyjść, trza próbować i się przekonywać co jest dobre, a co nie służy, małym młoteczkiem wykujesz z siebie twardą sukę:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, DEPERS napisał(a):

Każdy ma jakiś życiowy syf. Dostałaś lekcję, co jest złe, już jesteś o to mądrzejsza, tak więc masz już odpowiedź jak z tego wszystkiego wyjść, trza próbować i się przekonywać co jest dobre, a co nie służy, małym młoteczkiem wykujesz z siebie twardą sukę:) 

Dzięki za słowa otuchy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×