Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego

[sailorka]

1 minutę temu, Maat napisał(a):

@sailorka, poczułam się przy tobie jak nierób.

Skąd masz energię...

to ja serio dużo robię?

[Maat]

2 minuty temu, sailorka napisał(a):

to ja serio dużo robię?

Jeszcze się pytasz

No pewnie.

[sailorka]

@Maat bywają dni, że dzieje się jeszcze więcej. A skąd biorę energię? Nie pracuję zawodowo, a domem trzeba się zająć.

Edytowane 2 godziny temu przez sailorka

[Maat]

2 minuty temu, sailorka napisał(a):

@Maat bywają dni, że dzieje się jeszcze więcej. A skąd biorę energię? Nie pracuję zawodowo, a domem trzeba się zająć.

No tak,masz rację...

Ja jednak część "siebie" zostawiam w pracy.

[sailorka]

@Maat ja podziwiam ludzi, którzy pracują 8 godzin plus dojazdy, a potem jeszcze w domu robią to co ja + odrabianie lekcji z dziećmi i trening na siłowni. Spać chodzą chyba o 2 w nocy, a 5-6 trzeba rano wstać.

[Maat]

14 minut temu, sailorka napisał(a):

@Maat ja podziwiam ludzi, którzy pracują 8 godzin plus dojazdy, a potem jeszcze w domu robią to co ja + odrabianie lekcji z dziećmi i trening na siłowni. Spać chodzą chyba o 2 w nocy, a 5-6 trzeba rano wstać.

Nie,nie chodzą spać o 2 w nocy

Grunt to dobrze zorganizować czas.

Da się, choć bywa ciężko.Życie.

[Catriona]

wyjaśniłam błąd przez, który laboratorium mi nie zrobiło badania jednego przy okazji zaliczając wizytę u lekarza nieplanowaną (mój ulubiony sposób chodzenia do rodzinnego - na krzywy ryj, bez umawiania się ), ale załatwiłam, że nie muszę ponownie pobierać krwi, tylko dostarczyć samo skierowanie bo surowice jeszcze mają i z niej zrobią brakujące badanie, zrobiłam wybieganie + podbiegi  i ogarnęłam książki do wyniesienia jutro do biblioteki, bo już nie mam miejsca na półkach