Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sasiedzi wzbudzili moje leki


nadesmart

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie wszytskich I z gory dziekuje za poswiecenie czasu na przeczytanie mojego postu.

 

Nigdy nie myslalam, ze bede potrzebowac z kims porozmawiac a tym bardziej na forum psychologicznym.

 

Mieszkam w domu ktory jest przylaczony do innego domu w ktorym mieszkaja nasi 'znajomi'. Poznalismy sie przy przeprowadzce jakies 2.5 roku temu.  Bardzo mila para facetow.

 

jakis rok po mieszkaniu tam w nocy obudzily nas glosne walenie tak jakby w sciane I wtedy moj partner zadzwonil do sasiada, okazalo sie ze byl pijany I poklocil ze swoim facetem I wyzywal na rzucaniu rzeczami w sciane(?)

 

Byly to bardzo glosne huki z racji tego ze sciany I insulacja nie sa najlepszej jakosci.

 

Przepraszal nas bardzo za to co sie stalo I bylo mu bardzo wstyd.

 

Mielismy spokoj przez 1.5 roku kiedy to zdarzylo sie jeszcze raz - glosne bieganie po schodach I rzucanie czyms/trzaskanie drzwiami w srodku nocy. Tej nocy jego partner zadzwonil po policje I ze wzgledu na to,ze mieszkamy w anglii I jesli ktos zadzwoni na policje a druga osoba jest pijana I agresywna ta osoba bedzie automatycznie aresztowana. tak sie tez stalo I sasiad zostal aresztowany. Nastepnego dnia przyszedl do nas I kazdego z po kolei przepraszal. Widac bylo,ze jest mu wstyd, powiedzial,ze nigdy wczesniej nie byl aresztowany I ze mysli ze powodem takiego zachowania jest wodka (ktora oczywiscie nie pomaga podczas klotni  z partnerem).

 

Tym razem tez udalo mi sie otrzasnac z nocnego wybudzenia z sercem walacym tak,ze myslalam ze bede miala zawal serca. Natychmiast pozniej biegne na dol do corki upewnic sie,ze jak te halasy ja obudza to bede przy niej wytlumaczyc co moglo sie wydarzyc.

 

Sasiedzi wyjechali na wakacje i podczas gdy nie bylo ich w domu, znowu zostalismy obudzeni przez halasy z ich domu, Tym razem to my zadzwonilismy na policje. Okazalo sie,ze osoba ktora wynajmuje u nich pokoj klocila sie ze swoim partnerem trzaskajac drzwiami itd..

 

Policja nakazala partnerowi opuscic mieszkanie i po tym my powiadomilismy naszych sasiadow( ktorzy nadal byli na wakacjach) ze taka sytuacja sie wydarzyla pod ich nieobecnosc i znowu nas bardzo przepraszali i nie mogli uwierzyc ze cos takiego stalo sie w ich domu po raz kolejny.

 

Ta ostatnia noc mnie tak dotknela,ze nie moglam jesc i spac przez dlugie dni.

 

Lekarz przepisal mi leki i zostalam wyslana do terapeuty bo nie moglam sobie poradzic z tym jak mnie to cale zdarzenie(lub zdarzenia) dotknely.

 

Kazdy dzwiek z ich domu moje serce walilo mi jak mlot. Nawet myslelismy o przeprowadzce, poniewaz waga mi spadla, przestalam robic codzienne rzeczy, nie moglam sie na niczym skupic i w pracy tes musialam wszytko opowiedziec bo mialam caly czas lzy w oczach.

 

Minal miesiac i jest troche lepiej, ale zaczelam spac w stoperach, nie potrafie sie zrelaksowac w swoim domu tak jak kiedys i cierpie  ztego powodu nie tylko ja ale takze moj partner.

 

Nie wiem jak sobie mam z tym poradzic… Szczrze powiem,ze terapeuta nie za wiele dziala, wrecz wydaje mi sie ze sama sobie pomagam bardziej niz ona,..

 

Bardzo prosze o pomoc

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za tak dlugi temat ale chcialam dac jak najwiecej szczegolow.

 

Ja nie potrafie zrozumiec, dlaczego to co wydarzylo sie za sciana tak zle na mnie wplywa a co najwazniejsze jak moge sobie z tym poradzic.

 

Od zawsze balam sie pijanych agresywnych osob i moje terapeutka mowi,ze przeciez mi ani mojej rodzinie nic sie nie stanie a mimo to, nocne halasy powoduja u mnie ogromne leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2019 o 13:44, nadesmart napisał:

Przepraszam za tak dlugi temat ale chcialam dac jak najwiecej szczegolow.

 

Ja nie potrafie zrozumiec, dlaczego to co wydarzylo sie za sciana tak zle na mnie wplywa a co najwazniejsze jak moge sobie z tym poradzic.

 

Od zawsze balam sie pijanych agresywnych osob i moje terapeutka mowi,ze przeciez mi ani mojej rodzinie nic sie nie stanie a mimo to, nocne halasy powoduja u mnie ogromne leki.

Witaj. 

Takie powtarzające się sytuacje niestety torują drogę lękom. Dom powinien być ostoją, miejscem bezpiecznym, w którym można odpocząć. Kiedy zdarzają się takie przykre incydenty, zaczynamy się bać, że zdarzą się one ponownie. Miałem trudnych współlokatorów i już sam dźwięk wejścia współlokatora na klatkę wystarczył, żeby wybudzić mnie ze snu z tłukotaniem serca i uniemożliwić mi ponowne zaśnięcie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×