Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy spaowiadacie się z myśli samobóczych


maxsimus

Rekomendowane odpowiedzi

Depresja nie jest problemem duchowym tylko psychicznym a nawet czasem stricto fizycznym. Dlatego ja nie odczuwam wyrzutów sumienia ze je mam. Po prostu prosze Boga zeby mi pomógl przetrwac te najgorsze chwile i nie pozwolil zebym zrobila jakies glupstwo. Ufam Mu ze mi pomoze i jeszcze nigdy sie nie zawiodlam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś miałam sie wyspowiadać z tego ze sie tnę

Może głupio myślałam,ale nie sądziłam że z tego trzeba się spowiadać :( Ja nigdy się z tego nie spowiadałam,zresztą co ksiądz mógłby o tym powiedzieć??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem z czego sie spowiadac... czuje sie chora, bo w swoim zyciu mam problem z odroznianiem dobra od zla, winy od kary, przyczyn od nastepstw...

 

Mysle ze moze lepiej byloby sie wyspowiadac juz po terapii, kiedy chmury nad glowa beda troche rzadsze i nie takie przytlaczajace.

 

Co o tym myslicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

apropos spowiedzi to ja miałam właśnie taką przygodę w czwartek jak byłam sie wyspowiadać. ksiądz zaczął mi zadawać dość szeczegółowe pytania, chociaż miałam grzechy raczej "typowe".zapytał mnie czy się kieruje często w życiu emocjami -bo ze sposobu w jaki się wypowiadam to wynika, a on-dodał-kończył też psychologie, potem zaczął oczywiście czepiać sie innych rzeczy, ale ten ksiądz podobno już taki jest.ludzie na niego narzekają.był taki trochę czepialski.podobno pochodzi z Kartuz i ciągle to podkreśla mówiąc na przykład,że na Kartuzach to nie do pomyślenia żeby ludzie w czwartek do spowiedzi Wielkanocnej chodzili,że był na to czas albo że na Kartuzach nie ma dużego bezrobocia ,bo dużo ludzi sobie własne firmy otwiera itp. Trochę to śmieszne,bo -co ma piernik do wiatraka ?? :roll: Takim podejściem tylko zniechęca ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czy samookaleczenie jest samo w sobie grzechem,jeśli ktoś nie robi tego dla przyjemności??Rzadko chodzę do spowiedzi,po prostu moim zdaniem każdy powinien spowiadać się przed Bogiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sie spowiadałem z myśli samobojczych. Ksiądz mi powiedział ze to grzech bo wcześniej tak do tego nie podchodziłe,. Dalej do końca tak nie uważam myślę że mam prawo się zabić jak będzie za ciężko. Teraz nie chcę ale nie wiem jak będzie.

Ale to było kiedyś bo już dawno nie byłem u spowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.Bog nie istnieje

2.Bog istnieje i jest skonczonym kanalia

................. reszta opcji u ernesto sabato w "o grobach i bohaterach" :smile:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 6:00 pm ]

1.Bog nie istnieje

2.Bog istnieje i jest skonczonym kanalia

................. reszta opcji u ernesto sabato w "o grobach i bohaterach" :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szatz ma racje, jeśli nie wierzysz w Boga to nie zniechęcaj innych i uszanuj ich wiarę :!: Ja mam nadzieję, że on jest i czuwa nad nami,i że istnieje inne,lepsze życie od tego tu na ziemi...W piątek byłam na Jasnej Górze gdzie ksiądz prowadził WYKŁAD dla maturzystów.Mówił bardzo mądre rzeczy,które trochę mnie uspokoiły i dały do myślenia. Wiara jest podporą w życiu, nieważne w jakiego Boga wierzymy, czy nazywa się Allach czy inaczej,ważne żebyśmy w niego wierzyli!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy spaowiadacie się z myśli samobóczych (tych wynikających z depresji)?

Ja nie mam myśli samobójczych, ale kiedy spowiadałam się z innych rzeczy, ksiądz powiedział mi, że mogę postanowić sobie poprawić jakąś jedną rzecz w życiu (nie wszystko na raz), ale jeżeli to wynika z nerwicy albo depresji (nie wiem skąd mu to przyszło do głowy, bo nic takiego nie insynuowałam) to i tak nic nie zrobię, lepiej iść do psychologa.

 

A właśnie, że pójdę.

 

kiedyś miałam sie wyspowiadać z tego ze sie tnę

Może głupio myślałam,ale nie sądziłam że z tego trzeba się spowiadać :(

Tak jak nie wolno kaleczyć bliźniego, tak samo nie można kaleczyć siebie. To że nasze ciało jest nasze, to jeszcze nie znaczy, że wolno z nim wszystko robić. Chociaż ja się z tego akurat nie spowiadałam :?

 

Ja nie wiem z czego sie spowiadac... czuje sie chora, bo w swoim zyciu mam problem z odroznianiem dobra od zla, winy od kary, przyczyn od nastepstw...

 

Mysle ze moze lepiej byloby sie wyspowiadac juz po terapii, kiedy chmury nad glowa beda troche rzadsze i nie takie przytlaczajace.

 

Co o tym myslicie?

 

Ja myślę, że mimo wszystko warto próbować, żeby zrzucić z siebie choć trochę. Jeśli nawet coś niechcący pominiesz, albo opowiesz o czymś, co nie jest aż takie ważne nic się nie stanie i będziesz mogła przystępować do komunii, a to daje ogromne wsparcie. Jeśli chodzi o same myśli, to w chorobie one są często takie "nie nasze", więc nie jesteśmy do końca winni. Ale jeżeli ktoś ma wyrzuty sumienia i dość siły, żeby o tym mówić, niech powie.

 

Bóg nikogo nie odrzuca, szczególnie w chorobie.

 

Oczywiście odpowiadam tylko katolikom, którym zależy na przystępowaniu do sakramentów.

 

Jeżeli ktoś nie uważa się za członka Kościoła, to oczywiście nie musi się nikomu z niczego spowiadać, ani słownie ani w duchu. To chyba dość oczywiste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam powodu by się z tego spowiadać.Nie jestem katoliczką tylko ateistką i nie wierz w coś takiego,że ksiądz powienien znać moje grzechy,bo gównem jest.A Bóg zna moje grzechy skoro podobno mnie stworzył tak jak i innych ludzi.Żałosne.Jak ludzie w ogóle w coś takiego wierzą.Nie spowiadam się i dobrze mi z tym.* 8 lat nie bylam u spowiedzi...i mam to gdzieś.I mam dość tych bajeczek o Bogu itp.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:57 pm ]

Bez obrazy,nie chcialam nikogo urazić,ale to moje zdanie i mam nadzieję,że nikt nie będzie na mnie jechał,bo tak napisalam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sie spowiadałem z myśli samobojczych. Ksiądz mi powiedział ze to grzech bo wcześniej tak do tego nie podchodziłe,. Dalej do końca tak nie uważam myślę że mam prawo się zabić jak będzie za ciężko. Teraz nie chcę ale nie wiem jak będzie.

Ale to było kiedyś bo już dawno nie byłem u spowiedzi.

 

 

tak ksiedza sluchaj i zimna wode pij....

 

Ciekawe czy ksiadz ktory powinien byc dla nas przykladem spowiada sie , pouczac to moga a sami zachowuja sie jak...

 

W zyciu do ksiedza w zyciu, natomaist Bog widzi co sie ze mna dzieje wiec nie musze chyba nic mowic. Jak mozna powiedziec ze mysli samobojcze to grzech skoro one same sie pojawiaja podswiadomie i nie mamy na to wplywu , widac wlasnie rozum ksiedza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy ksiadz ktory powinien byc dla nas przykladem spowiada sie

Tak każdy ksiądz się spowiada.

 

pouczac to moga a sami zachowuja sie jak...

Jak każdy z nas.

 

Jak mozna powiedziec ze mysli samobojcze to grzech skoro one same sie pojawiaja podswiadomie i nie mamy na to wplywu , widac wlasnie rozum ksiedza

U mnie to było trochę więcej niż myśli samobójcze. A ten ksiądz jest całkiem mądry lubię go a przy tym liberał na przykład powiedział że Watykan kiedyś zniesie zakaz antykoncepcji w małżeństwie. Ale nie zawsze się z nim zgadzam.

 

Świat nie jest taki czarno biały jak się ateistom wydaje a księża i spowiedź przynoszą więcej pożytku niż złego. Takie tematy jak ten działają na ateistów jak płachta na byka musicie wszędzie wcisnąć swoje zdanie chociaż mało kto chce go słuchać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×