Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje doświadczenie - ktoś pomoże ?


MarianoDepressano

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Postaram się w skrócie opisać moją historie i proszę o wasze doświadczenia ,jeśli macie podobne.

W wieku 7 lat u mojej mamy pojawił się epizod urojeniowy ,czy tez psychotyczny ,który bardzo mnie wystraszył i zasmucił. Potem kiedy już doszła do siebie - ciagle ske bałem kiedy znowu zachoruje. Miałem z nią od dziecka najbliższe relacje - po tym epizodzie zacząłem ja powoli odtrącać z obawy , ze znowu będę cierpiał kiedy historia sie powtórzy. W wieku około 16 lat zacząłem palić marihuanę i o ile przez pierwsze miesiące czułem sie po niej wyluzowany ,kreatywny i pełen pomysłów , to po kilku miesiącach zacząłem czuć po paleniu leki w towarzystwie , obniżenie nastroju i jakby mocny spadek w sferze intelektualnej. Paliłem nadal z myślą ,ze to chwilowe i przejdzie. Było co raz gorzej i na trzeźwo tez zacząłem doświadczać obniżonego nastroju ,samooceny ,strachu przed kontaktami z ludźmi i przed ośmieszeniem. Z zabawnego ,wygadanego chłopaka zacząłem stawać się zalęknionym i zdołowanym mułem. Alkohol pomagał czasami w kontaktach i samopoczuciu ,ale dzień następny był jeszcze gorszy. Zacząłem uprawiać hazard i to stało się dla mnie ucieczka od siebie. Wpadłem w uzależnienie i moja sytuacja realnie stawała się coraz gorsza ,wiec i stany depresyjne były głębsze. W wieku 20 lat pierwszy raz odwiedziłem psychiatrę po kilku napadach paniki i paru latach męczarni. Zacząłem przyjmować ssri - seroxat. Po kilku tygodniach poczułem poprawę. W tym polepszonym stanie - bez lęków , głębokich dołków i strasznej samooceny - grałem dalej ,wiec i tak niszczylem się dalej. Po uporaniu się z uzależnieniem ,dzięki wspólnocie ANONIMOWYCH HAZARDZISTÓW ,zacząłem terapie w programie 12 kroków i odstawiłem leki. Pełen nadziei i z wielkim zapałem - porządkowałem swoją przeszłość ,starałem się zmieniać swoje myślenie i uwierzyć w Boga ,takiego jak go sam pojmuje. Moje samopoczucie się poprawiało i wierzyłem ,ze już będzie tylko lepiej. Po 3-4 miesiącach od odstawienia leków , zaczęło wracać przygnębienie ,czarne myśli i brak siły do życia. Biłem się z sobą jeszcze jakiś czas i wróciłem do ssri. Później dalej kontynuowałem prace na 12 krokach i akceptowałem ,ze biorę leki. Eksperyment z odstąpieniem powtórzyłem w ciągu ostatnich 4 lat jeszcze 3 razy. Ostatni w tym roku , w lipcu. Za każdym razem wierzyłem ,ze praca nad sobą ,wiara itd już mnie uzdrowiły ,a kończyło się to powrotem do depresji ,leków ,braku chęci i umiejętności do kontaktów z ludźmi. Obecnie wróciłem od 17 dni do ssri - tym razem SETALOFT i nadal czuje się beznadziejnie - depresja , leki , izolowanie się od ludzi i przekonanie ,ze nie nadaje się do kontaktów z innymi chociaż bardzo mi ich brakuje. Prawie każda próba spotkania z kimś ,rozmowy - kończy się milczeniem ,oglupieniem, lekiem przed ocena. Dodam jeszcze ,ze od roku chodzę na terapie indywidualna w nurcie psychodynamicznym ,która chyba mało zmienia. Czy ktoś może napisać co może jeszcze pomóc ? Co komuś w podobnej sytuacji pomaga ?

Pozdrawiam serdecZnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×