Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to normalne, że nie pamiętam większości swego żywota?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Czy wy też tak macie, że pamiętacie tylko urywki z dzieciństwa, wieku dojrzewania i wczesnej dorosłości? Oprócz tego w ogóle nie odczuwam żadnego ładunku emocjonalnego do tych wspomnień i czuję jakby te wspomnienia należały do kogoś innego a nie do mnie.

W ogóle nie utożsamiam się z tą osobą ze wspomnień.

 

Amnezja? Jakieś inne zaburzenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mam. Nie pamiętam większości swojego dzieciństwa, sprzed 6 roku życia kompletnie nic nie pamiętam. Uważam, że wynika to z kilku przyczyn. Przede wszystkim w moim wczesnym dzieciństwie doświadczyłem strasznie dużo cierpienia, mój mózg to wszystko schował, abym nie postradał zmysłów - miałem bardzo poważną operację nogi, różne zabiegi, rehabilitacje, byłem przykuty do łóżka przez sporo czasu. W późniejszym okresie po 6 roku życia też doświadczyłem dużo cierpienia, ale mniej, w związku z tym pamiętam więcej, ale odciąłem się od tych wspomnień emocjonalnie, bo inaczej mózg mógłby się przegrzać. A do pieca dołożyły jeszcze używki, leki i rozwijająca się nerwica/depresja, które bardzo mocno pogorszyły moją całą pamięć. Do niektórych, ale nie do wszystkich, wczesnych wspomnień sprzed 6 roku życia mogłem się dostać po psychodelikach, a nawet udało mi się odgrzebać jedno bardzo ważne wspomnienie stosując na swój własny sposób Metodę Sugestywnej Narracji opisaną w wątku na tym forum przez Jimmy'ego. Wspomnienia po 6 roku życia, które są łatwiejsze do odkopania jestem w stanie penetrować po Metylofenidacie. Wtedy zaczynam sobie wszystko przypominać i mogę to oglądać jak film - poprawia się pamięć, myślenie i wyobraźnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie było cierpienie - pijaństwo ojca przez całe dzieciństwo, szpital w dzieciństwie, dręczenie mnie przez ździry w liceum, zachorowanie na F20.0 we wczesnej dorosłości, pojawienie się zaburzeń poznawczych w wieku dorosłym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie też było pijaństwo ojca przez całe dzieciństwo. Znęcano się nade mną od najmłodszych lat zarówno psychicznie jak i fizycznie w domu i na podwórku, a później przez kilku chłopaków w gimnazjum. A zaburzenia psychiczne przejawiałem od najmłodszych lat, z wiekiem się rozwijały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja mama pamięta dużo ze swojego dzieciństwa i młodości i potrafi dokładnie opowiadać a ma 60 lat. Ja mam 27 lat i zapominam coraz więcej... Gdy próbuję sobie przypominać, to czuję pustkę w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pamiętam większość życia bo:

a) Mam słabą pamięć.

b) W głowie byłem zajęty czymś innym, przez co nie reagowałem na rzeczywistość i nie zapamiętałem co się działo, czy to mania czy cokolwiek.

 

Absurdalne:

Sam nauczyłem się metod antykoncepcji o której nic nie wiedziałem w wieku... 20 lat! XDDD I nadal nie znam się na tych rzeczach.

Ale nie zapowiada się żebym był w związku soon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W głowie byłem zajęty czymś innym, przez co nie reagowałem na rzeczywistość i nie zapamiętałem co się działo, czy to mania czy cokolwiek.

Ja w szkole na lekcjach starałem się słuchać uważnie co mówi nauczyciel, ale wszystko zapominałem. Jedynie dobrze radziłem sobie w testach a/b/c/d, bo wtedy na podstawie przedstawionych możliwych odpowiedzi wiedziałem co wybrać. Z tego powodu z czasem przestałem słuchać co mówią na lekcjach, patrzyłem się w okno lub ścianę i zawieszałem się w przyjemnej pustce. Koledzy mnie pytali o czym ja tak myślę, a ja o niczym nie myślałem. Ledwo skończyłem szkołę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu świadomość wyrzuciła przykre wspomnienia. Nie miewacie koszmarów, w których wracacie do tych czasów?

Przeważnie nie pamiętam swoich snów, mogę powiedzieć, że nigdy nie miałem snów, a w dzieciństwie to bardzooo rzadko (nawet koszmary). Jednak jakiś czas temu odkryłem, że gdy w nocy przed spaniem powiem do siebie w myślach 'Chcę zapamiętać dzisiejszy sen/Będę pamiętał dzisiejszy sen' oraz gdy wyobrażę sobie, że budząc się rano pamiętam sen, to wtedy bardzo często o poranku jestem sobie w stanie przypomnieć urywki snów. Zauważyłem, że urywki tych snów w 90% skupiają się na moim dzieciństwie, na kolegach z dzieciństwa, na szkole oraz na kolegach ze szkoły. Mimo wszystko powiedziałbym, że to są sny neutralne, nie dzieje się w nich nic strasznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość weltschmerz

Czyli na przykład, jak takie sny wyglądają?

Bo u mnie są często dziwne lub nieprzyjemne. Koszmarne to może za duże słowo. A też występują w nich często koledzy ze szkół, nauczyciele itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BiełyjeRozy, Myślę, że nic w tym niepokojącego. Człowiek może nie pamiętać w co ubrany był przedwczoraj czy wczoraj, a co dopiero pamiętać dokładnie to, co działo się paręnaście czy parę lat temu. Ponadto człowiek nieświadomie może wypierać sytuacje, zdarzenia, to mechanizm obronny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mózg człowieka teoretycznie zapamiętuje wszystko (nawet twarze ludzi, których mija na ulicy co przejawia się np. w trakcie snów), jednak wszystko trafia do podświadomości, stąd wydaje nam się, że nic nie pamiętamy.

Ale muszę przyznać, że sama miewam problemy z przypomnieniem sobie niektórych rzeczy i się zastanawiam, czy są jakieś witaminy, których dostarczenie umysłowi pomogłoby w funkcjonowaniu... :/ A może po prostu muszę go więcej ćwiczyć eh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na wyparcie.

 

Dla mnie każda rzecz, zdjęcie, zapisek, nawet wpisy w internecie sa pełne wspomnień i emocji ale... jak mam się przed kimś otworzyć (szczególnie psycholodzy) i opowiedzieć o sobie to mózg mnie odcina. Jak po marihuanie, tracę wątek. Dzieje się to tak nagle, że w połowie zdania zapominam o czym mówiłam i już sobie nie przypominam. Dopiero w zupełnie innym kontekście i okolicznościach znów pamiętam daną rzecz... ale już wtedy nie pamiętam, że kiedyś mi się na tym konkretnym wspomnieniu mózg wyłączył. Do tej pory nie jestem w stanie podać ani jednego przykładu wspomnienia, na którym mózg mnie odciął a psychologów odwiedzam od 10ciu lat. Mózg to silne bydle, czasem robi co chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×