Pierwszy poważny związek.

[ratille]

Bycie w związku jest do bani pod pewnym względem. Jesteś z kimś i to zmusza cię do głębokich przemyśleń na temat tego kim jesteś w tym związku. Zmusza do przemyśleń na temat tego, w jaki sposób twoja autonomia jest ograniczona. Zadajesz sobie pytanie: po co? Czy umiesz naprawdę kochać siebie i osobę z którą jesteś? Szczere rozmowy o swoich odczuciach z tą osobę nie pomagają, a to dlatego, że tamta osoba myśli bardziej optymistycznie. Ty nie potrafisz tak myśleć. Wiesz tylko, że masz jakieś role do wypełnienia, które są w zgodzie z twoim ja, a jednak paraliżują cię ograniczenia. Nie mogę uprawiać seksu z kim chcę, nie mogę być wolna....

To przejdzie? Czy związek się skończy? Czy w końcu zdradzę?

To mój pierwszy poważny związek...

[Gość]

Jak masz takie rozkminy to znaczy ze czas sie z tym rozstac.

[ratille]

Jak masz takie rozkminy to znaczy ze czas sie z tym rozstac.

 

Możesz rozwinąć?

[Psychciu]

Szczere rozmowy o swoich odczuciach z tą osobę nie pomagają, a to dlatego, że tamta osoba myśli bardziej optymistycznie Wiesz tylko, że masz jakieś role do wypełnienia, które są w zgodzie z twoim ja, a jednak paraliżują cię ograniczenia. Nie mogę uprawiać seksu z kim chcę, nie mogę być wolna....

 

Co to za rola do wypełnienia i jaki ma to związek ze swobodą uprawiania seksu z kim sie chce?

Akurat jak patrzę po ludziach to sparowany zestaw optymista/pesymista jest często spotykany i uzupełniający się raczej, ale tu chyba nie o to chodzi.

[Gość]

Jeśli dostrzegasz związek głównie w kategoriach ograniczenia, to być może związki nie są dla Ciebie.

 

Albo związek nie jest tak poważny.