Skocz do zawartości
Nerwica.com

stany depresyjne


Kornel Lone

Rekomendowane odpowiedzi

Faunik-jesli chodzi o twoja wypowiedz to uwazam ze masz prawo do swojego zdania i mozesz czuc sie tak jak sie czujesz-nie uciekaj z forum-bo w koncu jest ono dla wszystkich-nie znam cie za bardzo bo rzadko z toba rozmwaialam ale ja nigdy nie potapiem nikogo tylko staram sie zrozumiec tak samo jak ten temat ktory jest dla mnie trudny i mysle ze ktos to poprostu wyjasni i skoncza sie tu ostre dyskusje.

 

Dark Angel-

"Nie ma to jak zrobić z siebie cierpiennika.... Wszyscy "be" a ja "cacy"... "- wydaje mi sie ze zle to zrozumiales-pozatym zgryzliwosc na forum depresyjnym jest calkowicie nie na miejscu,nie wazne czy ludzie sa chorzy czy nie-bo tak naprawde nie wiadomo co w kim siedzi i czasem mozna zalowac slow krytyki bo bedzie juz za pozno,jedni sa bardziej silni psychicznie inni mniej,nie kieruje swojej uwagi w tym konkretnym przypadku ale moze czasem lepiej cos przemilczec by kogos n ie urazic.Pada tu czasem wiele slow i mnie to nie obraza-tak jak ze strony Faunika-bo sa rozni ludzie i to trzeba uszanowac.Ja nie uwazam sie na bee ani za cacy-jestem jaka jestem i chce wolnosci slowa,mysle ze wiekszosc osob tu obecnych chce tego samego.Mysle ze jest to warte przemyslenia...pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Aniu, są tu różni ludzie i trzeba to uszanować...jedni zmagają się z własną depresją inni ( jak to jest w moim przypadku) z depresją najbliższej sercu osoby... a może dla tych drugich nie ma tu po prostu miejsca? Ponieważ jakoś osobiście bardzo mnie to dotknęło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przykro mi Gino ze to cie dotknelo moge cie jedynie przeprosic ale my jestesmy na forum gdzie spotykamy sie by zrozumiec istote sprawy- a ja mysle ze wiele osob tego nie pojmuje patrzac przez pryzmat wlasnej osoby-a nie widzac ile innych osob wchodzacych tu na chwile i ktore to czytaj i wyciagaja wnioski-Gino-absolutnie nie chcialam cie urazic bo znam cie z forum i mysle ze zaszla w tym temacie pomylka o ktorej juz wczesniej pisalam,z twoich postow bije inteligencja i doswiadczenie wiec mysle ze zrozumiesz o czym mowie.pozdrawiam cie serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem na tym forum kilka miesiecy i musze stwierdzic ze smutkiem ze coraz mniej mi sie tu podoba,bo czytajac niektore wypowiedzi nie potrafie zrozumiec dlaczego takie wlasnie tematy pojawiaja sie na tym wlasnie forum-tu gdzie powinna byc pomoc-dla ludzi ktorzy tu zagladaja w potrzebie-czy piszac to co piszecie zastanowiliscie sie ze ktos kto dopiero co zachorowal poczuje sie lepiej czytajac ze ktos lubi depresje?

 

Nie moja droga tu wręcz nie powinna być pomoc - od tego są lekarze , psychiatrzy, psychologowie - fachowcy od takich chorób.

 

Myślę że jesteśmy tu aby się wspierać i wymieniać doświadczenia - paradosalnie czytając takie tematy odkrywam coraz więcej własnych takich zachowań, myśli i sów które jeszcze niedawno przychodziły mi do głowy - czyli nie jestem sam, inni też mają takie objawy, więc jestem spokojniejszy, to choroba, więc trzeba się leczyć i cieszyć z każdej poprawy.

 

 

Też myślałem już nad takim pytaniem ( pułapką ) ,żeby wiedzieć kogo unikać tutaj na forum ( zaczynam porządnie zastanawiać się czy go nie opuścić na zawsze :( ) .A sądzę ,że można ,ale tylko wtedy ,gdy ktoś udaje ,że ma deprechę albo wydaje mu się ,że ją ma .I chociaż diabelnie drażni mnie to pytanie to nawet dobrze ,że tutaj padło ,bo teraz wiem po niektórych wypowiedziach ,że kilka tu osób to przewrażliwieni symulanci i paranoicy i napewno jest tutaj takich więcej .A moja nieufność do wszystkich właśnie wzrosła :cry: ,a jestem tu z wami dwa miesiące i zaczynało mi się wydawać ,że mógłbym się bardziej otworzyć przed wami :cry: bo kontakt i rozmowa z kimś bez szczerości jest mi nie potrzebna ,bo takich relacji mam pod dostatkiem z otaczającymi mnie ludzmi :cry: .Zasrany świat ,tak trudno znalezc kogoś kto ceni szczerość i prawdę bez której nie ma przyjazni :cry:

 

A czy ta wypowiedź nie jest dziwna, niegrzeczna , skierowana bezpośrednio do czytającego, i nie skłania do opuszczenia forum?

 

I czy ta wypowiedz nie świadczy o tym że jej autor nie cierpi na poważną depresję i po depresyjnemu nie próbuje zrobić z siebie cierpiętnika aby popaść w nią głębiej?

 

Sam coś o tym wiem.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ach Gino-doczytalam teraz juz wyraznie co napisalas-i to ja w tym momencie powinnam sie czuc urazona-ale nie dotknelo mnie to-bo jak ty rozumiesz depresje skoro uwazasz ze najblizsza twemu sercu osoba nie chce czegos zrobic wymawiajac sie depresja-jakbym slyszala moja ciocie-"ach to to nie robisz tego albo tamtego,lenistwo cie ogarnelo,nie malujesz sie,nie stroisz"-ale czy ona choc przez chwile pomyslala ze ja poprostu niemam po co?dla kogo?ze to depresja rzadzi moim zyciem?zreszta Gino-nie obraz sie-skoro to Twoj maz ma depresje to on ci to wytlumaczy-bo ja nie potrafie juz tego tematu walkowac,gdzie kazdy zdrowy osadza nas jako leniuchow a tak naprawde to chyba wcale nie wie co sie z nami dzieje.Ja na szczsecie pokonuje juz te chorobe-ale ona odebrala mi wszysto co mialam w zyciu-lacznie z domem,mezem,uczuciami i wszystkim co mozna w zyciu osiagnac-dlatego bede walczyla jak lwica i stala u boku osob chorych na depresje i bede bronic swego zdania bo w koncu jestem na tym forum by pomagac a nie szkodzic-gdybym miala to forum wetdy kiedy bylam w najgorszym stadium choroby-to jak myslisz co chcialabym tu odczytac?to ze ma byc mi dobrze z ta choroba czy to ze mam z nia walczyc?Gino-naprawde niemam juz sily wlec tego o czym wciaz pisze na tym forum i co jest w temacie Michala33-zrozumienie partnera w chorobie-bo w tym przypadku osadzilas swojego meza nie slusznie a przy tym wiele osob ktore sa tu na tym forum i maja ten sam problem co ttwoj maz.pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kornel Lone-jestes tu od niedawna wiec mozeliwe ze nie wiesz ze wiekszosc obecnych tu osob ma juz za soba leczenie farmakologiczne,szpitalne,wszelkiego rodzaju pomoc ze strony psychologow i co?kiedy to nic nie daje to jak uwazasz co taki czlowiek robi?szuka pomocy wsrod ludzi..a co znajduje na np.forum-taki wlasnie temat-ze mozna polubic depresje-a do czego pobudzi tego czlowieka ten temat?do walki czy do trwania w tej beznadzieji?naprwde ciezko mi to pisac bo mam taki wewnetrzny glos ktory bedzie bronil chorych ludzi-byc moze to bierze sie z tego ze tak jak napisalam ta choroba odebrala mi wszystko dlatego teraz kiedy juz z tego wychodze widze ze ma ona rozne stadia ze tak powiem i widze ktora z osob w jakim jest stadium choroby dlatego straram sie zrozumiec wszystkich bo moje zachowania w mojej historii choroby byly czasem dla mnie samej niezrozumiale a co dopiero dla innych-nie osadzajmy,nie wyganiajmy,nie karcmy ludzi-dajmy im szanse,niech sie wyplakuja,wykrzycza,bo sa rozne reakcje-dlatego czy by Faunik napisal ze mam fiola lub cos innego to by mnie to nie zirytowalo-bo tak naprawde niemam pojecia w jakim jest stadium choroby..takie jest moe zdanie-nie mozemy zapominac ze to jest forum na temat depresji a nie grypy-tu mozna urazic czlowieka nawet o tym nie wiedzac dlatego wlasnie Gina poczula sie dotknieta moja wypowiedia choc nawet nie mialam jej na mysli-dopiero po dzisiejszym glebszym zapoznaniu sie z tematem poczulam sie tak samo urazona jak ona wczoraj-i to jest wlasnie to-rozne odbiory-tej samej choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kornel Lone-jestes tu od niedawna wiec mozeliwe ze nie wiesz ze wiekszosc obecnych tu osob ma juz za soba leczenie farmakologiczne,szpitalne,wszelkiego rodzaju pomoc ze strony psychologow i co?szuka pomocy wsrod ludzi

 

Skąd takie przypuszczenie?

Soro sam jestem chory i po kilku leczeniach z różnym skutkiem?

Przecierz na początku tematu napisałem właśnie coś na ten temat.

Poza tym właśnie często nie szuka tej pomocy wcale a wręcz ucieka od ludzi.

 

[...]...aco znajduje na np.forum-taki wlasnie temat-ze mozna polubic depresje-a do czego pobudzi tego czlowieka ten temat?do walki czy do trwania w tej beznadzieji?naprwde ciezko mi to pisac bo mam taki wewnetrzny glos ktory bedzie bronil chorych ludzi.[...]

 

Nie przyszło mi do głowy że tu ktoś zachęca do lubienia depresji - temat i pierwszy post to pytanie cyt. "czy zdarza się wam lubić stany depresyjne"

 

[...]naprwde ciezko mi to pisac bo mam taki wewnetrzny glos ktory bedzie bronil chorych ludzi-byc moze to bierze sie z tego ze tak jak napisalam ta choroba odebrala mi wszystko dlatego teraz kiedy juz z tego wychodze widze ze ma ona rozne stadia ze tak powiem i widze ktora z osob w jakim jest stadium choroby dlatego straram sie zrozumiec wszystkich bo moje zachowania w mojej historii choroby byly czasem dla mnie samej niezrozumiale a co dopiero dla innych-nie osadzajmy,nie wyganiajmy,nie karcmy ludzi-dajmy im szanse,niech sie wyplakuja,wykrzycza,bo sa rozne reakcje[...]

 

Wybacz ale teraz przeczysz sama sobie - mówisz że trzeba dać sie wypłakać itp. a ganisz autora za to że wlaśnie to robi i zadaje (wyżala się itp.) meczące go pytanie......

 

Poza tym nikt tu nie jest aby ganić, upokarzać czy w jakikolwiek inny sposób sprawiac przykrość chorym na depresję więc po co ten text o "głosie który karze bronić chorych?"

 

Troszeczkę mniej emocji rzyczę :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze ze naprawde malo znasz to forum-a emocje?...wcale a wcale mna nie rzadza w tym momencie-wiele osob wypowiada sie na jakis temat patrzac na forum poprzez pryzmat wszystkich tematow zatrzymales sie na tym konkretnym.ja mam depresje z nie nerwice-dlatego emocje wogole tu nie biora gory-ty mnie poprostu nie rozumiesz bo gdy odczytasz te same posty teraz patrzac z pozycji obronnej osoby ktorej lezy na sercu los chorych ludzi a nie poprzez pryzmat tego ze daje jakas kontre w twoim rozumieniu do twego tematu to zrozumiesz calosc...niegdy tu na forum nie mialam zamiaru krzywdzic ludzi,dlatego moze najpierw poczytaj posty osob tu obecnych,poznaj ludzi a dopiero pozniej ich osadzaj,bo ja zanim napisze cokolwiek patrze kto to napisal,poznajac wczesnie te osobe poprzez odczytanie co miala do powiedzenia wczesniej i co tak naprawde jej dolega. :smile: i jeszcze-stadia choroby...nie bardzo wiem w jakim ty jestes w tym momencie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha :smile: twoja sylwetke tez poznalam,gdybys pytal:)i naprawde nie rozumie dlaczego masz ochote psuc sobie humor wiedzac ze mamy takie samo zdanie na temat depresji-no chyba ze teraz chcesz przeczyc sam sobie-po poznalam juz twoje wszystkie posty-wiec napisz co poprzez pryzmat wszystkich swych postow sadzisz o stanach depresyjnych-czy lubisz je czy ich nienawidzisz,prosze o szczerosc-ale wez pod uwage czas brania lekow,terapie itp.pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz staram się skupić na konkretnej rozmowie, analizie konkretnej wypowiedzi, a nie osoby- i tylko taka jest moja intencja.

 

Emocje,uczucia ma każdy, niezależnie od posiadanych, lub nie chorób.

 

Jak na razie nie widzę tu obrońcy chorych a raczej osobe za bardzo skupioną na sobie, broniącą się przed nieistniejącym atakiem....

 

..która bardzo łatwo, czytając między wierszami wnioskuje o osądzaniu z góry, odczytuje zarzut pod swoim adresem o chęci krzywdzenia itp...

 

A czy to właśnie nie jest osąd z Twojej strony?

 

Myślę że idąc tą drogą nikomu nie pomożemy.

 

W odp. do drugiego postu-

 

Skoro poznałaś moją sylwetkę - a sama mówisz że jestem krótko, więc napisałem mało postów..... hmmmmmm

 

Za dużo niepotrzebnych domniemań Aniu, ja nie wyciągam szbelki.

 

Na resztę pytan szczerze odpowiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię Kornel Lone

Myślę że idąc tą drogą nikomu nie pomożemy.

masz rację , najpierw powinniśmy zacząć od siebie

natomiast 331 ania jest ostatnią osobą na tym forum by kogokolwiek osądzała

A czy to właśnie nie jest osąd z Twojej strony?

Zdaję sobie sprawę że każdy wymaga swojego czasu..............Pa. cieplutko pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze zanim cokolwiek odpiszesz na moje pytanie poczytaj sama siebie:

 

"Wiesz co kiedyś bardzo zależało mi na opinii innych, tak bardzo że aż wkręcałam się za jasnowidza. Z góry wiedziałam co oni myślą o mnie. No i nakręciłam się nabawiając się nerwicy pod każdą postacią. Już nie jestem jasnowidzem , staram się żyć własnym życiem i tak bym sama ze sobą czuła się dobrze nie raniąc nikogo po drodze "

 

i popatrz czy nikogo nie skrzywdzilas-bo ja sie potrafie do tego przyznac i przeprosic jesli cos takiego zaistnieje...pozdrawiam i przepraszam jesli urazilam twoje uczucia-o ile liczysz sie wogole z takowymi uczuciami innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co... mam wrażenie, że tu i na całym subforum o depresji szerzy się pewne niezrozumienie między różnymi osobami. Tak jakby każdy szukał jakiegoś podtekstu w poście innego. To takie moje subiektywne wrażenie - nie wykluczam, że odnosi się (też) do mnie. Napiszcie jak to jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu droga....właśnie po to jestem na tym forum żeby zrozumieć...ostatnią rzeczą jaką chciałabym zrobić, to kogokolwiek urazić...jeśli ktoś tak to zrozumiał to serdecznie przepraszam...wielu rzeczy jeszcze muszę się nauczyć...pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie do ciebie Piotrku ale do jednego z moderatorow- bo skoro nie wazne jest dla osob zarzadzajacyh tym forum kto tu przebywa i ot tak sobie chca sie pozbywac ludzi to nie moge nie stanac w czyjes obronie:)a cala reszta zle to wszystko zrozumiala i dlatego wyszla jakas glupia kolomyja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gino kochana moja-chyba moge tak powiedziec skoro mnie tez tak nazywasz-absolutnie nie chcialam cie urazic tym co pisalam-wyszly jakies kosmiczne nieporozumienia ale to wszystko jest zasuga niedomowien i slabej znajomosci tego postu-bo gdyby ktos czytal to od poczataku do konca to by pojal-ale teraz myslac o tym co napisalas-moglas tak odczuwac-moglas myslec ze maz zwala to na depresje,nie raz bylo to samo w moim przypadku-zostalam tak samo osadzona jak twoj maz przez ciebie-a Bog mi swiadkeim ze plakalam pozniej jak bobr bo ja naprawde nie moglam sobie poradzic z najprostszymi czynnosciami a maz mowil ze mi sie nie chce,ze to wygodnictwo-dlatego az mnie gdzies w sercu zaklulo jak to ty napisalas ten post-osoba ktora cenie,ktorej rady nie raz posluchalam,zrozum tez mnie...sciaskam cie Gino- i naprawde mam nadzieje ze sie nie gniewasz :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, i wszyscy żyli długo i szczęśliwie ;) ale fajnie, że doszłyście do jakiegoś porozumienia, bo jakoś tak się tu nieprzyjemnie zaczęło na tym temacie robić. A nie ma co się jedna osoba na drugą boczyć, bo na tym forum raczej się powinno pomagać niż szkodzić, prawda? Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo jakoś tak się tu nieprzyjemnie zaczęło na tym temacie robić.

no - jak to wszystko przeczytałam to teraz zanim coś napiszę to 10 razy kasuję i kończy się na tym że nic nie piszę. Mam dość niesnasek w realu. Matko ,ale jestem ostatnio przewrażliwiona. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze doszlo do porozumienia-jesli jest jeszcze ktos kogo urazilam to ze swojej strony serdecznie przepraszam-gdybym to ja mialabyc przeszkoda i zawalidroga na tym forum to moge odejsc bez zadnej obrazy-bo najwazniejsze jest dla mnie zdrowie ludzi wiec kiedy poczuje ze szkodze a nie pomagam to odejde bez slowa...nigdy nie potrafilam sie klocic bo takiego slowa niema w moim slowniku.I jesli ktos odebral moje posty jako zlosliewosc jakiegos rodzaju to sie pomylil-bo jestem naprawde bardzo spokojna osoba ktorej lezy na sercu los innych ludzi.pozdrawiam wszyskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdybym to ja mialabyc przeszkoda i zawalidroga na tym forum to moge odejsc bez zadnej obrazy

Aniu, nawet się nie waż czegoś takiego robić, nawet pisać ani myśleć o czymś takim. Dlaczego miałabyś odejść? Przecież ty jesteś jednym z tych słoneczek na forum, które dążą do wyleczenia i wiedzą, co to znaczy zrozumienie, pocieszenie, wsparcie. Tylko więcej takich osób jak Ty.

 

no - jak to wszystko przeczytałam to teraz zanim coś napiszę to 10 razy kasuję i kończy się na tym że nic nie piszę. Mam dość niesnasek w realu. Matko ,ale jestem ostatnio przewrażliwiona.

Też tak ostatnio mam, ale myślę, że o tych paru iskrach, jakie posypały się między niektórymi użytkownikami forum trzeba zapomnieć, wybaczyć i wrócić do tego, co było jeszcze niedawno, a było świetnie. Więc pisz co myślisz... bo z tego co widzę to zawsze pisałaś dobrze i lubię czytać twoje posty...

 

A teraz do wszystkich... nie ma co szukać niepotrzebnych podtekstów w tym co inni piszą, i czasem warto się zastanowić nad intencjami drugiej osoby, bo może są inne niż na początku nam się wydaje. Wtedy będzie mniej zwad i konfliktów... niepotrzebnych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×