Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria? Mam dość.


Youarebeatiful

Rekomendowane odpowiedzi

Hej! Na początku chciałabym prosić o wyrozumiałość jeśli temat podobny był, niestety nie mam czasu szukać bo jestem mamą dwójki bardzo wymagajacych maluchów, a bardzo potrzebowalabym waszej rady.

 

Zacznę od początku, mam 22lata i dawniej co jakiś czas wydawało mi się, że mam jakąś ciężką chorobę. Był to wedlug mnie tętniak - okolo pół roku myślałam że choruje, dużo czytalam na ten temat i bardzo się bałam. Potem jakąś temat minął. W ciąży z pierwszą córką wyczulam jakąś kulkę na policzku i byłam pewna że to nowotwór jamy ustnej, potem doszly kolejne objawy tj zmiany w ustach, dusilo mnie, bylam pewna że umieram, potem okazalo sie ze to anemia powodowala takie objawy. Ale to duszenie, kaszel i inne to wzięło sie i zniknęło tak po prostu. Pozniej jakis czas był spokoj, jeśli chodzi o mnie ale ciagle doszukiwalam sie chorob u corki, zrobilam jej kilka razy usg brzucha, ciemieniowe, bad krwi, wizyty prywatne u pediatry, raz na pogotowiu bo wmowilam sobie ze ma nierówne źrenice. Po porodzie drugiego dziecka (synka) cos mnie bolało w nodze, pobieglam na dopplera i wyszla mala zakrzepica (mialam racje) lecze sie, no i tu zaczal sie koszmar! Najpierw jak sie dowiedzialam wpadlam w histerie, lekarz stwierdził ze przesadzam. Potem co chwile myslalam ze mam zator plucny. Obsesyjnie sprawdzałam tętno, po jakims czasie pojawily sie dusznosci (minely po tuhodniu) na ich miejsce wszedł ból głowy (miesiąc!byłam pewna że to glejak i zegnalam sie ze swiatem, duzo plakalam), kilkanascie dni temu bóle glowy minely a na ich miejsce wszedly problemy z sercem, zdarzają się kolatania po kilka sekund i jakies dziwne uczucia co jakis czas nawet nie umiem tego wytlumaczyc. Jak mialam dusznosci robilam badania krwi na didimery, potem przy glejaku bylam na badaniu dna oka, pare razy u rodzinnego wszystko ok, ale neurologa mam za tydzien. Do kardiologa też juz sie umowilam. Mam juz dość, ciagle zegnam sie ze światem, mam dwojke malenkich dzieci i chce zyc dla nich, zajmije sie nimi normalnie i bardzo dobrze ale w tle ciagle czuje ze cos mi jest. Rodzina juz nie moze tego słuchać...co robic. Czy serio jestem "hipochondrykiem" jak to twierdzi moja rodzina. Za kazdym razem mysle sibue że jak jakis objaw minie to juz wiecej nic nie wymysle a tu za chwile znowu cos i wierze ze cos mi jest. Jestem prwna, czytanie w necie pogarsza sprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

 

Bogata historia wizyt u lekarzy różnych specjalności, robienie różnych badań, które nie potwierdzają Twoich przypuszczeń co do możliwych chorób mogą wskazywać na zaburzenia hipochondryczne. Uważam, że przede wszystkim powinnaś udać się do lekarza psychiatry, bo zauważ, że zaczynasz drżeć nie tylko o swoje zdrowie, ale też zdrowie dzieci, domagając się u nich różnych badań. W skrajnych przypadkach może to przerodzić się w przeniesiony zespół Münchhausena. Pozdrawiam i zachęcam do konsultacji u psychiatry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×