Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja dziewczyna ma depresję.


MrManhattan

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, wiem że podobny temat był tu pewnie poruszany wiele razy, ale mimo to chcę podzielić się moją historią i bardzo proszę o rady.

Z O. jestem już ponad pół roku, spotykamy się jeszcze dłużej, początkowo było jak w bajce, częste wyznania miłości, spędzanie ze sobą każdej wolnej chwili, właściwie nigdy nie powiedziałbym, że z moją dziewczyną jest coś nie tak, że być może jest chora. Wyznała mi to sama, po kilku miesiącach związku. Wtedy tak naprawdę to do mnie jeszcze nie docierało, nie miałem wcześniej styczności z tą chorobą. Pomyślałem, że będzie odrobinę trudniej, ale damy radę. Jeszcze przez długi czas było naprawdę dobrze, aż do początku lutego. O. zniknęła na kilka dni, nie miałem z nią żadnego kontaktu, a kiedy w końcu zadzwoniła, byłem na nią zły i w wyniku emocji skrzywdziłem ją, powiedziałem coś czego nigdy nie powinienem mówić osobie chorej na depresję. Od tamtego momentu pojawiły się jeszcze kolejne kłótnie, po których moja dziewczyna stwierdziła, że potrzebuje czasu. Dopiero ten moment uświadomił mi, że warto przeanalizować swoje zachowanie i dowiedzieć się więcej o jej chorobie. Po jakimś tygodniu O. się do mnie odezwała, wyjaśniliśmy sobie kilka spraw i znów było normalnie, spotkaliśmy się, rozmawialiśmy, moja dziewczyna wydawała się naprawdę szczęśliwa, że znów mamy siebie. Było tak do wczoraj, kiedy to podczas rozmowy O. stwierdziła, że była dla mnie okropna, że nie jest warta czyjejkolwiek miłości, że powinienem ją zostawić, bo ona musi być sama. Mówiła, że mnie kocha, ale sama nie wie czego chce. To, że nie byłem na nią zły, zdawało się ją jeszcze bardziej smucić, mówiła że powinienem jej nienawidzić i że nie możemy udawać, że jest okej. Problem w tym, że ja tak nie potrafię. Kocham ją, uczę się na błędach i chcę być dla niej wsparciem, ale już naprawdę nie wiem co mam robić. Wiem, że O. bierze leki, ale nie jest zapisana na żadną terapię. Sytuacji nie ułatwia to, że ja jestem na studiach, a O. dopiero kończy szkołę i widzimy się przeciętnie co 2 tygodnie. Proszę o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak niestety jest w depresji, że człowiek ubiera dziwne znaczenia, przenosi napięcia z wewnątrz i zewnątrz i atakuje tym siebie zamiast odrzucać lub ignorować lub nie tworzyć. Była dla tego smutna, ze nie byleś zły bo to jej skojarzyło z tym ze ci przykro a jak komuś jest przykro to bierze to do siebie. Człowiek z depresja właśnie tak ma, bierze do siebie, jest slaby zły nie warty i do niczego. Zwykle zdanie może zabrać do siebie jako ocenę całej swojej osoby, rozwinąć dopowiedzieć aby tylko bolało. Na pewno warto się bardziej pochylić i nie generować napiec ale to jej nie uchroni dlatego, ze będzie je pobierać środowiskowo i tworzyć aby siebie zaatakować.

Taka osoba zachowuje się dziwnie, kocha nie kocha, chce tego odtrącenia podświadomie bo chce aby było źle, oczywiście nie chce ale tak działa bo jest w ataku na swoja osobę, tym trywialnym i tym na poziomie nieświadomym.

Niektórzy są zajebiści, tacy nadzwyczaj zajebiści i to jest odchył. Tu mamy odchył w drugą stronę i jak pewne wiesz i życie pokazuje taka zajebista osobę życie potrafi naprostować i postawić do piony poprzez przykłady, nie jeden bo jednym nie zmniejszy swego rozbuchanego ego, tylko poprzez serie lub coś dosadnego. Tu trzeba to zrobić w drugą stronę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się rozmawiać i cieszyć z najmniejszych gestów, staram się być wyrozumiały i pokazywać, że mi zależy. Ale ja już nawet nie wiem czy wciąż jesteśmy razem, ona cały czas twierdzi, że nie chce mnie krzywdzić i nie dociera do niej, że ja nie czuję się skrzywdzony i chcę przejść przez to wszystko razem, że chcę ją w moim życiu i nie mogę się poddać i pozwolić, żeby choroba mi ją odebrała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama mam depresję, z którą walczę w pojedynkę. Twoja dziewczyna ma wielkie szczęście, że jesteś z nią i mimo wszystko chcesz przez to przejść razem. Ode mnie znajomi się odwracają, niby pojawił się jakiś chłopak, ale kto by chciał się przejmować chorą dziewczyną, gdy wokół tyle normalnych. Na swoim przykładzie wiem, że mi by pomogło gdybyś pytał o to jak walczę z chorobą i które działania możemy podejmować razem. Np wiem jak ważna jest aktywność fizyczna i może Twoja dziewczyna uprawia jakiś sport, który moglibyście uprawiać razem? Dużo rozmawiajcie. Musi mieć ciągle świadomość, że ma dla kogo walczyć. Mów jej jak bardzo Ona jest Ci potrzebna, bo to też ogromnie dużo znaczy. Nie tylko ile Ty możesz dać, ale ile Ona daje Tobie tym, że jest. Jeśli nie jest pod opieką psychiatry to namów ją jak najszybciej na wizytę. Sami sobie nie poradzicie. Trzymam za Was kciuki i życzę powodzenia. To będzie trudna walka, ale można ją wygrać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×