Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

Może dlatego tak śnimy:

 

Zabijamy osobę nieznaną - nasza świadomość tak ocenzurowała i wyparła negatywne uczucia, że nawet we śnie nie potrafimy albo nie chcemy określić tożsamości osoby, której nie lubimy, dlatego pozornie jest ona dla nas nieznana, osoba nieznana może również ucieleśniać część nas samych, której nie lubimy, spychamy do podświadomości, zabijamy w sobie, osoba taka może również symbolizować jakieś przykre zdarzenia z naszej przeszłości, do których nie chcemy wracać i których próbujemy jak najszybciej zapomnieć.

 

Zabicie we śnie często jest symbolicznym przekazem oznaczającym umieranie naszej dotychczasowej jaźni, ostatnim etapem przed powstaniem nowych wartości. W życiu bardziej przyziemnym wskazuje na rozpoczęty gwałtownie proces uwalniania się spod jarzma czyjejś władzy lub z krepujących nas ograniczeń. Mordercze uczucia we śnie zawsze przybierają monstrualne rozmiary i są wyolbrzymione i przesadzone, aż napuchnięte od długo skrywanej i tłumionej złości, wrogości i frustracji, sny tego rodzaju najczęściej pojawiają się w momentach krytycznych, gdy śniący mocno przeżywa pewne zdarzenia, lecz nie uzewnętrznia swych uczuć, próbuje je zdławić i zaahamować?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

salir, te teksty traktują sny strasznie symbolicznie, nie bardzo wierzę w takie tłumaczenia. Np. mnie śnią się straszne rzeczy, których się boję, o których myślałam w ciągu dnia, jeszcze nikogo we śnie nie zabijałam, ale gdybym się tego bała, to pewnie też by mi się to przyśniło.

 

Ale na razie śni mi się raczej, że ktoś mnie chce zabić, a niedawno terroryści mnie zabili :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie bawię w takie rzeczy, mózg potrzebuje odpoczynku, a higieny snu i tak nie mam zachowanej. Kiedyś co prawda samoistnie mi się zdarzyło, że w trakcie jakiegoś snu pomyślałam "Zaraz, zaraz, to jest tak absurdalne, że to musi być sen!" i próbowałam się obudzić (chyba nawet zastosowałam metodę uszczypnięcia :P ), ale nic to nie dało, więc stwierdziłam, że to nie sen, tylko rzeczywistość. Sen się kontynuował, ale nie pamiętam, co tam było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea zdaję sobie sprawę, że to mogą być totalne bzdury. Kiedyś nie śniłam a nawet jeśli coś mi się przyśniło to nie przywiązywałam do tego uwagi. Teraz natomiast często śnię i się nad tym zastanawiam...skąd się biorą różne treści :?: Może wpływ leków :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to kiedyś w zeszycie zapisywałem każdy sen, aby mieć lepszą pamięć do nich i dzięki temu zapamiętywałem prawie każdy sen ze szczegółami :D

 

Zgadzam się, ja też, polecam, to super sposób :D I wiecie jaka jest radocha jak się potem czyta swoje sny po 4 latach?? I nadal je pamięta gdy się czyta :D

 

 

 

thaur, ogólnie każdy człowiek MA sny, tylko ich nie pamięta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolę nie pamiętać zarówno dobrych snów jak i koszmarów, niż pamiętać jedno i drugie. Zwłaszcza, że koszmary moje są wyjątkowo traumatyczne. Bo związane są z moją fobią :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos. Nie pochwaliłem się wam jak było na randce. A było średnio. Chłopaczek z tych ludzi sukcesu, co to własna firma, wakacje na Kanarach i auto w leasingu. Z satysfakcją dałem mu kosza :D Jak ja takich ludzi nie cierpię. Żeby jeszcze zachował dla siebie swoje sukcesy. Ale nie. Taki człowiek musi wszystko obsikać tym swoim pozytywnym myśleniem i możliwościami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos. Nie pochwaliłem się wam jak było na randce. A było średnio. Chłopaczek z tych ludzi sukcesu, co to własna firma, wakacje na Kanarach i auto w leasingu. Z satysfakcją dałem mu kosza :D Jak ja takich ludzi nie cierpię. Żeby jeszcze zachował dla siebie swoje sukcesy. Ale nie. Taki człowiek musi wszystko obsikać tym swoim pozytywnym myśleniem i możliwościami.

 

A Ciebie boli pozytywne myślenie?

Obraził Cię?

Nie cierpisz, bo...? Bo ma firmę? Bo był na wakacjach na Kanarach?

Straszne, toż to zbrodnia.

 

Rozumiem, że o sukcesach nie można mówić.

O, mój zawodowy "sąsiad" (ten sam budynek) wygrał 800 tysięcy. 10%

Straszne? Ma mnie skręcić z żalu, że facet sobie radzi? Jakoś mnie to naprawdę... nie rusza. Podziwiam inteligencję i zaradność.

 

"zachował dla siebie swoje sukcesy...."

Naprawdę, pokazujesz poziom.

Poziom zawiści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×