Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam fioła na punkcie zwierząt !!!


Gość toya75

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Maat napisał(a):

Już by trzeba malować,ale co się odwlecze,to nie uciecze.

@Grouchy Smurf,koty miałeś podziwiać,a nie ściany 😅

Przyznaj się,nie lubisz kotków 😉

@Maatłee link nie działa

20210614_200637.jpg.4ac3df0ac761449dd2ce15e5e6768966.jpg

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Maat U mnie Goku ma ok. 8-9 lat, Banshee trochę ponad 3. Na początku roku pożegnaliśmy Kirę, najmądrzejszego i najłagodniejszego kota na świecie. Kira był wzięty z działek, Goku z takiego małego przydomowego schroniska, a Banshee sama mnie znalazła na ulicy w mroźny wieczór w dzień moich 40. urodzin. Wtedy mieszkaliśmy jeszcze w Czechach.

@Grouchy Smurf też masz słodziaka. Ja miałam pieska raz w życiu, był najkochańszy.

@Maat przeczytana cała trylogia. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mienta, świetne są te książki Grzesiuka.Chociaż ciężko mi było przebrnąć przez drugi tom,o obozie.

@grocholkaNie umiem usunąć nicku,a źle napisałam.

@Grouchy Smurf, wiem, widziałam tego kotka,co przyszedł do ciebie.

Nie wyobrażam sobie życia bez zwierząt.

Hania właśnie wlazła na lodówkę,tam ją grzeje,a Mietek drzemie obok mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Grouchy Smurf,a u mnie się wszystko pozmieniało na przestrzeni lat.

Bardzo przywiązywałam się do naszych psów ( jeszcze w domu rodzinnym) i nieraz ryczałam,jak np zginęły( właściwie zaginęły),albo po prostu zdechły ( mam nadzieję, że niczyich uczuć nie obrażam).

Koty były,bo były,ale zawsze na drugim planie.

Od kilkunastu lat zaczęła się przyjaźń między nami,domownikami,a tymi czworonogami.Traktujemy ich jak domowników, mieszkańców,dom bez nich jest pusty.Każdy ma inny charakter.Nawet nie sądziłam, że tak można zżyć się ze zwierzętami.

Jeszcze wrócę do psów.Mamy dwa- kundelka i owczarka niemieckiego.Ten mały jest bardzo cwany i sprowadza dużego " na manowce". Kiedyś zaginęły.

Nie było ich kilka dni,w domu nastrój jak na stypie.

Na szczęście dzięki zdjęciu na FB ktoś ich znalazł...10 km od domu.

Ależ była radość!

Kocham je po swojemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, mienta napisał(a):

Ja kocham jednakowo psy i koty, ale z psami się nie dogaduję, chyba że trafię na takiego o bardzo łagodnym charakterze.

Kiedyś byłem na wczasach z kolegą nad jeziorem, i były tam dwa stróżujące psy, tak sobie biegały po ośrodku i jeden zaczął przyłazić do nas do domku i się z nami zaprzyjaźnił, nawet gdy żeśmy pieszo poszli w stronę miasta to on za nami wybiegł i musieliśmy na pasku go tam prowadzać. Pewnie się zapłakał, gdy wyjechaliśmy, bo nikt inny nie zwracał na te psy uwagi, a my żeśmy go wypieścili, porzucali mu patyki i biegaliśmy z nim jak dzieci.

@Maat Mój pies, który żył ze mną pół mojego życia był jak członek rodziny, miał swoje obyczaje, on znał nasze a my jego.

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Grouchy Smurf @Maat jak kochacie zwierzaki, to macie z automatu moje zaufanie. 🙂

Banshee zaginęła w tym roku latem na półtora miesiąca. Na głowie stawaliśmy, żeby ją znaleźć. Wylazła przez dziurę w siatce na balkonie (siatka miała zabezpieczać koty, ale cwaniara znalazła wyjście). W każdym razie po półtora miesiąca usłyszeliśmy miauczenie pod balkonem. To była ona. Zdziczała, schudła, była brudna, ale tak samo kochana. Dobrze, że było lato, to łatwiej jej było przetrwać. Ale jak była burza, to strasznie przeżywałam, że ona gdzieś tam jest i się boi. A mnie przy niej nie ma.

4 minuty temu, Maat napisał(a):

Psy są bardzo mądre.I potrafią być oddane.

Koty też!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, koty też.

Przyznam, że do mnie też przemawiają bardziej ludzie, którzy kochają, lubią, szanują zwierzęta.

Myślę, że tacy ludzie są dobrzy.

Ja nieraz nawet nie dojem,a z psem się podzielę (w sensie, żeby on nie był głodny,ja się obejdę).

Tylko się nie śmiać.🤫

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dużo wspomnień, jeśli chodzi o psy, których już z nami nie ma.

Był na przykład jeden ( też owczarek niemiecki), który przegryzł nam kiedyś kable w przyczepce od auta ☹️Jak to młody pies, wszystko gryzł.Teść miał czapkę z daszkiem,to odgryzł daszek i została mycka.

W domu rodzinnym natomiast pamiętam z czasów dzieciństwa sukę Tonię( owczarek podhalański).

Do jej budy wchodziła kura i znosiła tam jaja.Tonia jej nie ruszyła.

Ale jajka znikały...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Maatkiedyś dawno temu gdy mieszkaliśmy jeszcze w domu to dostaliśmy szczeniaka owczarka niemieckiego i porozwalał kołdry wiszące na dworze na sznurku. Oddaliśmy go, bo moja mama by go nie ogarnęła. W sensie daliśmy go komuś innemu a oni nam dali takiego małego też szczeniaka ale ktoś go otruł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×