Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica a ważne decyzje życiowe


Kasikk

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Agula12

Najlepiej skonsultuj się z lekarzem, bo masz silne lęki skoro nawet w domu jest tobie źle, porozmawiaj o tym z rodzicami, siostrą bratem moze oni jakoś pomogą tobie obniżyc lęki. Wiem jak to jest też jestem zły na swój los i też wydaje mi się że moje najlepsze lata które mialy być piękne i szalone są szare i smutne. Ale głowa do góry agula12 Ja tobie nic nie poradze bo sam mam problemy chociasz bym chciał wszystkim nam pomóc ale się nie da.Miłego dnia i się trzymaj!!! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich,

 

od ponad dwóch lat zmagam się z nerwicą - zaczeło się od kościoła, potem pojawiła się także, gdy przebywałem w miejscach publicznych lub korzystałem ze środków komunikacji publicznej. Ciągle towarzyszy mi niepewność, że odejde z tego świata (np. na serce) oraz chęć ucieczki do samochodu, domu lub w inne spokojne miejsce. Nie będę dalej opisywał symptomów mojej choroby i sposobu jej leczenia, gdyż jak temat wskazuje stanąłem przed dużym problemem, który chcę pokonać.

 

Mianowicie mam narzeczoną i chcielibyśmy zawrzeć związek małżeński. Nie wiem za bardzo jak tego dokonać - do kościoła chodzę niezwykle rzadko, gdyż po prostu się boję. Np. przed marketami też odczuwam strach, ale w nich zawsze mogę skoncentrować się na zakupach, czy nawet czytaniu składników na opakowaniu produktu, co pozwala mi nie mysleć o "głupotach" . Natomiast w kościele muszę zachować powagę i skupienie. Nie powiem - niekiedy mam super dzień, gdzie mogę iść wszędzie bez problemów, ale daty ślubu nie sposób ustalić pod taki dzień - trzeba być naprawdę dobrą wróżką.

 

Mam pytanie czy jest jakaś inna możliwość przyjęcia tego kościelnego sakramentu, gdyż na dzień dzisiejszy po prostu nie dam rady stanąć na środku, patrzeć na kogoś kogo kocham i jednocześnie walczyć (lub co gorsza przegrać i uciec z przed ołtarza) z chorobą. Może ktoś miał podobny problem i już wie jak go pokonać?

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem raczej przeciwnikiem brania ślubu kościelnego w młodym wieku, trudno się jest potem rozwieść, a ilośc rozwodów młodych małżeństw jest spora, ale nie o tym jest temat.

 

Myślę, że tu nie tyle chodzi o miejsce, co o ludzi. Wiesz, że ludzie będą się ciągle na ciebie patrzeć, będziesz w centrum zainteresowania i pewnie to Cię przeraża. Jest na to prosta rada- im mniej gości tym lepiej. Powiedz swojej narzeczonej jak się czujesz i poproś ją, żeby zaprosiła jak najmniej osób, Ty też tak zrób. Wystarczą rodzice, rodzeństwo, świadkowie i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich,

 

od ponad dwóch lat zmagam się z nerwicą - zaczeło się od kościoła, potem pojawiła się także, gdy przebywałem w miejscach publicznych lub korzystałem ze środków komunikacji publicznej. Ciągle towarzyszy mi niepewność, że odejde z tego świata (np. na serce) oraz chęć ucieczki do samochodu, domu lub w inne spokojne miejsce. Nie będę dalej opisywał symptomów mojej choroby i sposobu jej leczenia, gdyż jak temat wskazuje stanąłem przed dużym problemem, który chcę pokonać.

 

Mianowicie mam narzeczoną i chcielibyśmy zawrzeć związek małżeński. Nie wiem za bardzo jak tego dokonać - do kościoła chodzę niezwykle rzadko, gdyż po prostu się boję. Np. przed marketami też odczuwam strach, ale w nich zawsze mogę skoncentrować się na zakupach, czy nawet czytaniu składników na opakowaniu produktu, co pozwala mi nie mysleć o "głupotach" . Natomiast w kościele muszę zachować powagę i skupienie. Nie powiem - niekiedy mam super dzień, gdzie mogę iść wszędzie bez problemów, ale daty ślubu nie sposób ustalić pod taki dzień - trzeba być naprawdę dobrą wróżką.

 

Mam pytanie czy jest jakaś inna możliwość przyjęcia tego kościelnego sakramentu, gdyż na dzień dzisiejszy po prostu nie dam rady stanąć na środku, patrzeć na kogoś kogo kocham i jednocześnie walczyć (lub co gorsza przegrać i uciec z przed ołtarza) z chorobą. Może ktoś miał podobny problem i już wie jak go pokonać?

 

pozdrawiam

 

Łukaszu nie przejmuj się, nie jesteś sam. Miałam ten sam problem, raz nawet odwołałam ślub, na szczęście prawie nikogo jeszcze nie zaprosiliśmy, no i miałam wyrozumiałego faceta (teraz męża). Ja się bałam tego że będę w centrum uwagi i się zbłaźnię, że coś się stanie i wszyscy będą o mnie mówić i naśmiewać się, potem doszły wątpliwości że chyba nie kocham przyszłego męża - to był koszmar, im bliżej ślubu tym więcej lęków, myśli i wątpliwości.

Kilka miesięcy po odwołanym ślubie wzięliśmy ślub cywilny - jako takie przygotowanie, oswojenie się. Było tylko kilka osób. Po kolejnych 3 miesiącach był ślub kościelny, osób również było mało, zaprosiliśmy mniej niż połowę tego co planowaliśmy za 1 razem, miałam skromną sukienkę, nie było wesela a obiad w domu (mój dom daj mi duże poczucie bezpieczeństwa). Dzięki temu czułam się spokojniejsza, choć nadal przerażona - również tym że spanikuję i ucieknę. To był ogromny stres, przez cały czas myślałam czy nie uciec, czy nic się złego nie stanie, czy się nie skompromituję, naprawdę, chyba drugi raz bym się nie zdecydowała na to bez uprzedniego leczenia - mam na myśli pracę z psychologiem. Wtedy nie chodziłam na psychoterapię, nie umiałam sobie z tym radzić. To chyba jakaś fobia społeczna, takie unikanie wystąpień, ludzi i stresujących sytuacji. Czy masz kontakt z psychologiem? Czy rozmawiałeś z nim o swoim problemie ?

 

PS. wiem że ksiądz może udzielić ślubu w innym miejscu niż Kościół, ale to dość trudne do załatwienia, prawdę mówiąc nie słyszałam o takim przypadku, ale to ponoć możliwe. Natomiast ksiądz może skrócić mszę ( godziny do 40 minut - tak było u nas), czasem nawet zrezygnować z mszy i przeprowadzić jedynie samą ceremonię zaślubin (trwa około 15-20 min)- jednak dobrze gdybyś miał znajomego księdza, bo niechętnie się na to zgadzają, prędzej skrócą niż zrezygnują z mszy. Już prędzej ślub cywilny weźmiecie w plenerze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×