Skocz do zawartości
Nerwica.com

Matka próbuje mnie zamknąć w szpitalu !


Błądząc Wśród Znaków

Rekomendowane odpowiedzi

racje ma każdy ale prawda jest jedna.

 

jak komuś sie nie chce czytać, to skroce: pomimo nieprawidlowosci jakie wystapily niczego takiego nie dostrzegamy, ale sa tez inne aspekty i odnosimy wrazenie ze strona pokrzywdzona jest inicjarorem i winnym

 

https://db.tt/KtR5q1wc

 

jak ktos lubi czytac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zamkneli mnie tym razem, choć nie było podstaw, ale sanitariusz powiedział "pamiętasz mnie mateusz, już raz cie zawoziłem musimy cię zamknąć, bo nie damy się znowu, drugi raz nabrać, że nic ci nie jest"

 

nie wiem o co chodziło, ale potem było przyjęcie i byli tam rodzice, którzy mówili, że krzyczałem głośno i barykadowałem się w pokoju. co oczywiście było prawdą, ale zakładając, że definicja tych rzeczy jest definiowana przez każdego inaczej.

 

ten sanitariusz powiedział mi, że jemu nie jest smutno, bo to nie on będzie siedział 3 miesiące. ja siedziałem tylko 1 miesiąc i 11dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba leżeć w szpitalu psychiatrycznym, aby być poważniej niepełnosprawnym psychicznie. Boję się niewygody w szpitalu :( Mamie to by się nie podobało, że leżałbym w szpitalu. W moi przypadku to moje problemy psychiatryczne są lekceważone przez rodzinę. Ale może i gorzej byłoby, gdyby chcieli mnie zamknąć w szpitalu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam sytuację odwrotną, co autor wątku. W tym miesiącu miałem dwie rozmowy z psychologiem, z których wynika, że już mógłbym leżeć w szpitalu psychiatrycznym. Ale mama nie chce zdać sobie sprawy z moich problemów! Ich powagi! Dla niej to, że syn leżałby w psychiatryku, mogłoby być wielkim szokiem i ciosem. Boję się powiedzieć o wnioskach z rozmowy z psychologiem czy zaleceniach z niej płynących. Kiedy miałem komisję w PZDSOON, to chcieli dzwonić po karetkę, z tego, co słyszałem u psychiatry, a następnego dnia, będąc w innym województwie, karetka pogotowia naprawdę zabrała mnie do psychiatry (a rodzina o tym nie wie)! Bałbym się reakcji rodziny na znalezienie się w szpitalu psychiatrycznym. Mogliby się na mnie poważnie zezłościć. Mogłoby to bardzo ich zasmucić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałem skierowanie do szpitala psychiatrycznego z podejrzeniem schizofrenii paranoidalnej, psychiatra na jakiejś karcie napisał coś o F20.0 (nie wiem, czy to była diagnoza, czy tylko np. podejrzenie). Nie mówiłem o tym rodzinie. Ponad rok temu dostałem teoretycznie "łagodniejszą" diagnozę zaburzenia schizotypowego (F21), o której nie mówiłem rodzicom. A pracy dyplomowej w ogóle nie piszę. Rodzina ma niemądry stosunek do moich problemów. Powinna zaakceptować mnie takim, jakim jestem, a nie ukrywać to przed samym sobą. Może nawet powinni się cieszyć, że mam tylko takie problemy, a nie inne, które mogłyby np. uniemożliwić mi chodzenie czy stwarzać konieczność ciągłej opieki w wykonywaniu nawet najprostszych czynności życiowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×