Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koleżanka mnie kocha


Rekomendowane odpowiedzi

ja myślę, że zerwanie kontaktu z osoba ktora nie narusza granic, ma sens jak widzimy ze jednostronne uczucie sie dopiero rozwija, jak już się rozwinie tak porządnie to juz pozamiatane i zerwanie kontaktu nie uleczy rany.

 

Ja myślę, że zerwanie kontaktu ma sens w sytuacjach toksycznych, oraz gdy po prostu dane osoby do siebie w ogóle nie pasują, nic a nic (zdarza się). W innych przypadkach, jeśli nawiązuje się relacja, to wierzę, że można nad nią pracować.

 

Przeczytałam kiedyś w książce Susan Forward, że miłość nie rani, jest dobra. Zgadzam się z tym. Dlatego, że miłość sama w sobie jest dawaniem, a nie braniem, ani nawet wymianą (bo nie podlega warunkom) i jest budującym i cudownym uczuciem - nawet jeśli nie jest odwzajemniona i jest cicha.

 

Szkoda mi jej, ale nic nie mogę.

 

Niestety :( To bardzo przykra sprawa, ale naprawiać innych się nie da. Można się za to wykończyć próbując. Ona sama musiałaby chcieć pomocy.

 

Dziękuję, Follow_.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, spodziewałem się jednak więcej powagi po Tobie :?

 

NN4V, a to ta dziewczyna o której pisałeś w innym temacie, dziwiłem się, że tak mocno się zaangażowałeś w jej sprawę, a tu się okazuje, że jednak uczucie się pod tym kryło ;)

Tak, wcześniej, nie w momencie gdy o tym pisałem.

 

...Niestety :( To bardzo przykra sprawa, ale naprawiać innych się nie da. Można się za to wykończyć próbując. Ona sama musiałaby chcieć pomocy.

Najpierw musiałaby być świadoma, że jej potrzebuje. Jej mechanizmy obronne nie dopuszczają do uświadomienia stanu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Denial, detektywmonk jest bardzo szczery i mówi wprost czego chce! Fajny gość. :) Tylko te dziewczyny takie nieprzystępne, ech.

 

jetodik, myślałem, że ten temat to jakaś zabawa psychologiczna, przecież lubisz takie. ;) Jeśli rzeczywiście taka sytuacja zaistniała, to, moim zdaniem, relacja upadnie prędzej czy później. Gdy pojawia się uczucie, to już nie ma odwrotu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww,

jetodik, no bo przepraszam ale zadajesz takie pytanie...jak w przedszkolu :mrgreen: Powiedz wprost nie podobasz mi się i tyle, a co masz ciagnąc sytuacje żeby nie daj Boże jej nie zranić i dawac nadzieje?Lepiej raz uciać i po problemie.

 

przecież powiedziałem jej jasno, że nie ma na co liczyć.

ale okej, rozumiem, jesteś z tej grupy ludzi, o której pisałem na poprzedniej stronie:

"wielu ludzi by sie znalazlo twierdzacych, ze w takich sytuacjach zawsze nalezy zerwac kontakt" - moje słowa :]

jednak jak widzisz są tu osoby które twierdzą że wcale niekoniecznie tak należy zrobić, zdania są podzielone więc jak widzisz pytanie nie jest takie oczywiste i niepoważne jak starasz się przedstawić :]

 

bonsai,

 

to nie są żadne żarty, w życiu jest czas na żarty ale i na powagę...

relacja trwa od lat i od niemal początku była taka.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...jetodik, myślałem, że ten temat to jakaś zabawa psychologiczna, przecież lubisz takie. ;) Jeśli rzeczywiście taka sytuacja zaistniała, to, moim zdaniem, relacja upadnie prędzej czy później. Gdy pojawia się uczucie, to już nie ma odwrotu. ;)

Nie zgadzam się. Jeśli obie strony są wobec siebie w porządku nic się nie dzieje. Mam przyjaciółkę, w której wiele lat temu zakochałem się. Podbnie poradziłbym sobie ze zjawiskiem w ostatniej sytuacji - jeśli ona chciałaby zerwania kontaktu, wystarczyło powiedzieć, a nie stosować uniki i bierną agresję, co rodziło wręcz podejrzenia jej zaangażowania emocjonalnego. Do dziś nie wiadomo jak naprawde z tym było. Nie można wykluczyć, że stłumiła uczucia na polecenie mamusi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, spróbować pewnie nie zaszkodzi. a czas wszystko pokaże. Pomyśl w spokoju o odpowiedzi nad tym pytaniem, które zadałam wcześniej. Dlaczego to Tobie przeszkadza. Przyjrzyj się przez chwilę sobie i swoim emocjom.

 

Denial, detektywmonk jest bardzo szczery i mówi wprost czego chce! Fajny gość. :) Tylko te dziewczyny takie nieprzystępne, ech.

 

:lol:

 

Najpierw musiałaby być świadoma, że jej potrzebuje. Jej mechanizmy obronne nie dopuszczają do uświadomienia stanu.

 

No tak... :-| Pozostaje współczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

relacja trwa od lat i od niemal początku była taka.

 

I tak to trwa przez lata, ona Ciebie kocha i wzdycha, a Ty się od niej opędzasz, bo tylko lubisz tę niewiastę? No cóż, miłość jest dziwna, czasami absurdalna. Nie zmienia to jednak faktu, że, jako mężczyzna, powinieneś zachować się godnie i odejść od niej. Przecież w ten sposób wpędzasz ją "w lata", może nieświadomie dajesz na coś nadzieję, a czas ucieka... Szybko ucieka.

 

Znajdź sobie koleżankę, która Cię nie pokocha (według Twojej definicji), a tę zostaw w spokoju. Daj jej szansę przynajmniej, by poznała kogoś, kto pokocha również ją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, ja się nie opędzam od niej bo poza kilkoma incydentalnymi sytuacjami ona nie wyznaje mi tego. a ja jasno zakomunikowalem, zeby nie robila sobie nadziei.

co to w ogóle znaczy "wpędzisz", czy ja jestem odpowiedzialny za to co ona czuje do mnie?

Denial pisała że nie i jej wersja bardziej mi sie podoba niż Twoja.

Ty masz podejście faceta który zabrania kobietom odsłaniania twarzy zeby nie wpędzały mężczyzn w coś tam.

dodam, ze zerwanie kontaktu nic nie da ona i tak bedzie miala mnie w swojej glowie, wiem bo juz byl czas wieloletni ze nie mielismy kontaktu ona miala facetow ale szukala w nich mnie, za późno, o zerwaniu kontaktu mogłem myśleć zaraz po zapoznaniu, ona dziwnie szybko się zabujała i tak w ogóle to ja z nią dużo czasu suma sumarum nie spędzałem, to nie była taka relacja, ze ona mnie odwiedzała w domu a ja ją i ze spotykalismy sie indywidualnie.

poznalismy sie przez wspolnych znajomych i zawsze w grupie sie widywalismy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, skoro wersja Denial bardziej Ci się podoba, to na pewno jest słuszna i powinieneś się jej trzymać. Ja tylko wypowiadam swoje zdanie.

 

Nie rozumiem za bardzo o co chodzi z odsłanianiem twarzy przez kobiety, żeby nie wpędzały mężczyzn w coś tam... Być może trudno to zaakceptować, ale nie jesteś jedynym facetem, którego Twoja koleżanka może pokochać. Wypadałoby tylko dać jej szansę. Może jest za słaba, może jest zaburzona, może to, może tamto. Wygląda na to, że Ty jesteś bardziej świadomy sytuacji, więc oczekiwałbym od tej bardziej dojrzałej osoby, by usunęła się na bok, skoro nie może dać drugiej stronie uczucia. Tylko tyle i aż tyle.

 

Mnie bardzo męczyły podobne sytuacje, nie przecinałem ich od razu i prowadziło to do wielu, moralnie dwuznacznych, sytuacji. Gdybym mógł cofnąć czas, to postąpiłbym tak, jak to opisałem powyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik a jakie ty miałes problemy że wyciągała zaraz do ciebie łapska?co komar cie ugryzł?a gdybyś sie dowiedział że masz raka i 2 miesiące życia?gdyby pół gęby zębów cie nagle rozbolało i albo kosztowna kanałówka albo wyjebac co do jednego i koncertowo opierdalać kutachy jak powinie si sie noga,albo w nodze ci sie zrobi algodystrofia i albo kosztowna rehabilitacja albo odjebać siekierą i wyjebac przez okno,spadnie komuś na samochód i wybije szybe bo porobia sie zakrzepy i powstanie jakaś martwica.gdybyś leżał z przetrąconym kręgosłupem,lał do cewnika,odleżyny nie dawały by ci zapomnieć ani na sekunde o bólu.i co>da ci pieniądze na dentyste i ortopede?bedzie cie tulić kiedy będziesz leżał i jęczał?będzie ci wynosić śmieci?robic ci zakupy?podstawiać szklanke wody?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk,

jetodik a jakie ty miałes problemy że wyciągała zaraz do ciebie łapska?co komar cie ugryzł?a gdybyś sie dowiedział że masz raka i 2 miesiące życia?gdyby pół gęby zębów cie nagle rozbolało i albo kosztowna kanałówka albo wyjebac co do jednego i koncertowo opierdalać kutachy jak powinie si sie noga,albo w nodze ci sie zrobi algodystrofia i albo kosztowna rehabilitacja albo odjebać siekierą i wyjebac przez okno,spadnie komuś na samochód i wybije szybe bo porobia sie zakrzepy i powstanie jakaś martwica.gdybyś leżał z przetrąconym kręgosłupem,lał do cewnika,odleżyny nie dawały by ci zapomnieć ani na sekunde o bólu.i co>da ci pieniądze na dentyste i ortopede?bedzie cie tulić kiedy będziesz leżał i jęczał?będzie ci wynosić śmieci?robic ci zakupy?podstawiać szklanke wody?

 

dobrze się czujesz? mam z siebie zrobić kalekę, żeby koleżanka przestała mnie kochać?

 

no ale co ja się pytam przecież sam tak napisałeś:

koleżanka cie kocha?masz z tym problem?rozchoruj się.najlepiej poważnie,stań sie kaleką

za takie "rozwiązania" to ja jednak podziękuję :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szkoda mi ich tylko bo na własnej skórze wiem co to nieodwzajemnione silne uczucie.

 

Istnieje możliwość, że ona nie widzi problemu w tym, że coś do Ciebie czuje (zawsze można przy okazji, na spokojnie o tym porozmawiać - nie trzeba się tylko na to silić, możliwe, że temat sam wypłynie... jestem fanem komunikacji między ludźmi, ale nie rozgrzebywania sytuacji nadmiernie), albo po prostu dla niej sytuacja wygląda inaczej, niż ta Twoja z przeszłości wyglądała dla Ciebie.

 

Istnieje możliwość, że obdarzasz ją jakimś rodzajem współczucia, które powinieneś skierować do siebie, żeby odzyskać własną równowagę emocjonalną. Możliwe, że nie pogodziłeś się z tamta stratą. Możliwe, że obecny problem rozwiązałby się wtedy sam.

 

Teoretyzuję. Mogę być w wielkim błędzie. Ocena sytuacji należy do Ciebie i tylko i wylącznie do Ciebie - ja nie siedzę z Wami i nie wiem jak to naprawdę wygląda. Mam tylko Twój punkt widzenia.

 

Jest moment, kiedy nie da się więcej zanalizować na daną chwile, bo możliwości może być wieeeeele.

Trzeba poczuć, pomyśleć, przetrawić, albo zadziałać. Sytuacja się rozwinie z czasem i może będzie jaśniejsza, a decyzja co robić przyjdzie naturalnie.

 

Ogólnie tak: każdy ma swoje zdanie i opinię, a Ty musisz wypracować swoje własne, osobiste :) Może się to pokrywać z którymś zdaniem tutaj, ale nie musi. Nie ma jednej recepty na wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk,
jetodik a jakie ty miałes problemy że wyciągała zaraz do ciebie łapska?co komar cie ugryzł?a gdybyś sie dowiedział że masz raka i 2 miesiące życia?gdyby pół gęby zębów cie nagle rozbolało i albo kosztowna kanałówka albo wyjebac co do jednego i koncertowo opierdalać kutachy jak powinie si sie noga,albo w nodze ci sie zrobi algodystrofia i albo kosztowna rehabilitacja albo odjebać siekierą i wyjebac przez okno,spadnie komuś na samochód i wybije szybe bo porobia sie zakrzepy i powstanie jakaś martwica.gdybyś leżał z przetrąconym kręgosłupem,lał do cewnika,odleżyny nie dawały by ci zapomnieć ani na sekunde o bólu.i co>da ci pieniądze na dentyste i ortopede?bedzie cie tulić kiedy będziesz leżał i jęczał?będzie ci wynosić śmieci?robic ci zakupy?podstawiać szklanke wody?

 

dobrze się czujesz? mam z siebie zrobić kalekę, żeby koleżanka przestała mnie kochać?

 

no ale co ja się pytam przecież sam tak napisałeś:

koleżanka cie kocha?masz z tym problem?rozchoruj się.najlepiej poważnie,stań sie kaleką

za takie "rozwiązania" to ja jednak podziękuję :?

ale to zawsze działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Denial, opinie opiniami, ale prawda jest jedna, więc jak uważamy swoją opinię za zgodną z prawdą to powinniśmy jej bronić, a nie relatywizować :P

może masz rację, ja bardzo cierpiałem jak byłem jednostronnie zabujany, ona może inaczej to przeżywać.

ogólnie to piszcie jeszcze co myślicie chętnie poczytam, a wieczorem poproszę moderacje o skasowanie tematu :]

 

nieboszczyk,

ale to zawsze działa.

no zapewne, szkoda tylko, ze kosztem znacznie większych problemów.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, jak bedzie namolna to zerwij relacje; ale jak nie zerwiesz, mozesz sie tylko domyslac, ze jakies propozycje od niej typu wyjscia na piwko nie beda do konca kolezenskie... jezeli Ci to nie przeszkadza / a moze wrecz pochlebia / to spoko. Tyle że kolezanka jest troche nie fair, wciska sie miedzy wódke a zakąske ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tyle że zdrowy musi powiedzieć spadaj aby wielbicielka dała mu spokój.chory nie musi.automatycznie robi to za niego jego choroba.uciekają od niego jak leci.czy to zakochana koleżanka czy własna rodzina.zamiast wkurzającej koleżanki wówczas tarzasz sie we własnych odchodach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×