Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szpital Srebrzysko Gdańsk- koszmarny pobyt, relacja


Rekomendowane odpowiedzi

iwona ślęzak to była moja lekarka prowadząca a wcześniej jerzy radomski który wyjechał do londynu i pracuje w anglielskim psychiatryku.ślęzak nie miała dobrej opinii.gniłem tam okrągły rok ponieważ zabrakło ojca i zostałem zwyczajnie porzucony przez rodzinę.owszem mam biologicznych wujków,babcie dziadków kuzynów ciotki ale kto sobie przygarnie chore dziecko?mój pobyt tam nie miał nic wspólnego z niebezpiecznym zachowaniem lub każdą postacią niebezpieczeństwa z mojej strony.pamiętam że jeden pacjent zjadał gumki do ołówka,jedna pacjentka łaziła po korytarzu nago a z pośladka krew jej się lała bo podczas zastrzyku igła się ułamała i została w posladku.jeden pacjent notorycznie mdlał na korytarzu.ja że tak długo tam gniłem dostałem zaawansowanej wszawicy,ospy i zapalenia krtani chorób tych bym nie złapał na wolności.chleb był suchy jak dla konia i zawsze go było mało.nie było żadnych spacerów.przez większość pobytu kazali mi całymi dniami leżeć w łóżku.nie miałem ubrań ani butów.jednyna atrakcja to było oglądanie majtającej się pajęczynki na suficie.jedyne co bardzo kochałem to sen.jak najdłużej spać i się nie budzić żeby tego gówna nie oglądać i nie czuć.pobyt tam jest gorszy od śmierci.wystarczy że masz pecha i rodzinka cie nie chce to równie dobrze można sie powiesić.na jedno wyjdzie.nie bedziesz przeszkadzać zasranemu światu i niedoświadczonemu stadu i też wyjdziesz nogami do przodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×