Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAMIĘTNIK ZIMY


zima

Rekomendowane odpowiedzi

Życie, tętniące emocjami, żywe- daje takiego kopa ze w jednej chwili mozna wstac , spakowac się i znaleźc zupełnie gdzie indziej. Wdzięczność,wiara w elementy nadprzyrodzone i dojscie do punktu gdy juz się wie. Po prostu się wie. Nie trzeba uzywac słów, cisza znaczy kroki, wystarczy spojrzec raz i juz się zna wszystkie sekrety w sercu zamkniete.Zna sie kolej rzeczy. Puls wyznacza kroki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie, tętniące emocjami, żywe- daje takiego kopa ze w jednej chwili mozna wstac , spakowac się i znaleźc zupełnie gdzie indziej. Wdzięczność,wiara w elementy nadprzyrodzone i dojscie do punktu gdy juz się wie. Po prostu się wie. Nie trzeba uzywac słów, cisza znaczy kroki, wystarczy spojrzec raz i juz się zna wszystkie sekrety w sercu zamkniete.Zna sie kolej rzeczy. Puls wyznacza kroki.
Tańczysz subtelnie, bez wysiłku. Płyniesz, niesiona falą wewnętrznego porozumienia dwojga zachwyconych istot, które pamiętają, czym jest dziecięcy entuzjazm, gdy zwraca się twarz ku słońcu, mając zamknięte powieki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jak wino dojrzewa powoli...a potem jebie w leb...znienacka.pijesz, pijesz, mowisz niemozliwe, to jakis ferelny trunek bezalkoholowy...az tu nagle..trach!!!scina z nóg,prowadzi po bezdozach i nazajutrz budzisz sie w innym zyciu.Jak wiesz- to nie ma miejsca na meandry wiary,słowa nie okreslają istoty rzeczy, zabijasz się tylko po to by dzien po dniu powstawac jak feniks z popiołów. Widzisz wszystko jak na dloni, mędrcy tez to widzą, czasem pokazują droge jak sygnalizacja w opustoszałym miasteczku.

Dlatego zawsze Wam powtarzam- bez pasji zycie huja warte, a zycie z pasją to jak chodzenie po rozzarzonych węglach, gdzie dopiero po kilku latach mozna popierdalac bez oporów jak Kahuni.

4238_1263301175.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

głowa mi zaraz pęknie. negocjowałam przez godzinę. mam dosyc kłamstw, ale skoro przyjęłam ze cel uswięca srodki a to nie są czasy bohaterów konsekwentnie musialam osiągnąc co postanowilam. gra niewarta swieczki ani funta kłaków. prostytutki mają lepiej bo gra się toczy o większą kasę.

a tu gra toczyla się o moja kasę, windykator terenowy , kurwa.

własciwie to chodzi o otwartość...ściemę otwartą, kiedy pokazujesz siebie, uzewnetrzniasz się , mowisz o powodach, tłumaczysz a tak naprawde gra dotyczy tylko Twojej ciężko zarobionej kasy, ktora ktos sobie przywłaszczył. teraz kurwa spędzę kilka dni w samotności, zeby odespać tę mega szaloną otwartośc.

nie mam browara pod ręką ale mam energizer oraz clona.musze odpłynąć bo godzina debaty z wampirem energetycznym rozjebała mi aurę.

czemu tak się czepiłam tej niewinności i wiecznie jadę po tej linii. idąc tym tropem to pewnie dlatego ze to dziala na innych. powinnam wyskoczyc z kałachem, spojrzeniem ktore zabija i jednym pstryknieciem zamrozić krew w zyłach. a tak kurwa wiecznie pozuję na dobrą wróżkę. wolałabym zagrać rolę czarnego charakteru, który przeciez równiez posiadam.

kto chetny dotrzymac mi dzis towarzystwa nocna pora?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powracam jak bumerang , w pełni wladz emocjonalnych i mysli niepoczytalnych. Jestescie moimi spowiednikami, znacie każdą najczarniejszą godzinę mojego życia ,każdy wzwód emocjonalny i kazdy upadek. Nie pozostaje Wam nic innego jak sie przyjaźnić albo zsyłam na pustynię do haremu, daleko stąd i na zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się po co to wszystko. co jakis czas wychodzi mi normalne zycie, ale prawda jest taka ze natury nie pokonam. ja jestem nie na dzisiejsze czasy, przerost wrazliwosci nad rozumem. tacy ludzie hujowo konczą. moze trzeba bylo w wieku nastu lat puścic się konkretnie z którąs z moich sympatii w które jeszcze wtedy wierzyłam. miec dziecko i jako taki sens w zyciu. ale tak to jest jak sie jest rozsadnym i wszystko robi na pólgwizdka. gdybym miala naturę pracoholika wieki temu podjęłabym wiążące decyzje.

wiem, troche zaniemoglam.zaraz sobie dojebię setry, chociaz nie biore jej regularnie i pojde na piwo.

i naprawde niczego to nie zmieni, ani w niczym mi nie pomoze.po prostu musze przeczekac.

a także zmienić pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nawaliłam się dziko, dostałam kwiaty oblane czekoladą. a mimo to nie jestem w stanie wejść na drogę światła. Moje korzenie to ból, gniew ,wsciekłość i odwet. Tak było, jest i bedzie. A ciało jeest niczym. Jest jedynie nosnikiem informacji i oszustwem. Nie potrafię "znormalnieć". Nie jestem z tego swiata.Mam ochotę się upadlać tak jakby jutro miało nie nadejść.Czuję sie takim samym smieciem jak przedtem. Różnię się jedynie formą wyrazu.

Dlatego nie patrzę juz na ciało. Patrzę na dusze- czy jest w stanie porzucić wszystko i pójść za mną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie Towarzysze Niedoli !

przez jakis czas myslalam ze mi sie udalo zyc normalnie, tzn optymalnie bez leków. Niestety nadszedł kryzys, poniewaz robimy teraz z zespolem nową choreografie i zwyczajnie dopadł mnie wszeogarniajacy lęk przed wyjsciem z domu. Byl tak obezwladniajacy ze mialam wlasciwie chwile na podjecie decyzji- czy biore połowke setry i czekam az "wejdzie" czy mecze sie dalej przetracajac kolejne szanse. I tak się zaczęlo. Chyba zawsze juz będę skazana na takie wzloty i upadki,kwestia genetyki i odpowiednio zaopatrzonej apteczki.

Lęk jest irracjonalny, nad wyraz rozbuchany i nieadekwatny do sytuacji. Probowalam wmowic sobie ze to tylko doplyw adrenaliny albo utajona niesmialosc, ale to tylko glupie pierdolenie a fakty sa takie ze przez nadreaktywnosc emocjonalna przesrałam w zyciu kupę szans i przepiłam zbyt duzo pieniedzy.

Cale szczescie potrafie jakos siebie okielznać.

Bylam na kilku randkach. Niestety , prawdopodobnie dzieki setralinie "nie czuję" juz tych klimatów.Fakty sa takie ze jak juz jakis ogier mi się spodoba to ja mu nie przypadnę do gustu, a jak sie spotkam z jakąś ciotą to prawie na pewno trudno będzie mi się od niego odpędzić. Tak więc bilans wypada negatywnie i jest to jeden wielki fake......

Chyba na jakis czas wogole zaprzestane wszelkich spotkan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×