Skocz do zawartości
Nerwica.com

Codzienna uważność


Gość Heikko

Rekomendowane odpowiedzi

Przyjęcie do wiadomosci, że jest się chorym, zwłaszcza dla cierpiących na zaburzenia lękowe, bywa dość przerażającym doświadczeniem. Ale w moim odczuciu pierwszy krok do wolności to akceptacja prawidłowej diagnozy i planu leczenia. Warto szukać takiego specjalisty, który wzbudza zaufanie i od którego z akceptacją można przyjąć diagnozę. To ważne, bo zrozumienie tego, na co jesteśmy chorzy i jakiego potrzebujemy leczenia, pozwala systematycznie zajmować się sobą w taki sposób, który przybliża do zdrowia, a nie tylko chwilowo wycisza objawy.

 

-- 25 paź 2014, 13:11 --

 

Wczoraj (pomimo lęku przed negatywną oceną) odezwałam się do kogoś i to moje odezwanie się zostało bardzo ciepło przyjęte :great:

Dzisiaj (pomimo tego, że zaspałam i źle się czułam) wstałam i (spóźniona, ale jednak) dotarłam na spotkanie z ludźmi, których obecność pomaga mi zdrowieć :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś w moich myślach pojawiają się budzące lęk wydarzenia z przeszłość i we mnie budzą się lękowe emocje z przeszłości. Staram się to zauważać i ciągle od nowa uczę się czuć, że tamto minęło, skończyło się, odeszło, że jestem w spokojnej teraźniejszości :mhm:

 

-- 27 paź 2014, 10:46 --

 

Krokiem do wolności może być krok do tyłu, kiedy widzę, że objawy wracają i trzeba dać sobie czas na powrót do zdrowia.

Nie lubię tego, jestem dość aktywną osobą.

Ale bez tego czasu nie będzie zdrowia, niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze warto się sobie przyglądać. Codzienna uważność jest wskazana nawet dla ludzi, którzy nie cierpią na zaburzenia. Warto przyglądać się sobie, choć oczywiście bez przesadyzmu.

 

To prawda, na przykład przy skłonności do szukania w sobie chorób nadmiar uważności na swoje ciało i myśli może przeszkadzać w zdrowieniu :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważność, dobra rzecz. Ja przeszedłem kurs uważności w domu. Łatwo praktykować podczas czynności manualnych: picie herbaty, jej przygotowywanie; sprzątanie, gotowanie, grabienie liści przed domem. Przed komputerem podczas słuchania muzyki. Może jeszcze kiedyś usiądę w pokoju po turecku, zapalę zapach i pomedytuję przez 15 minut. Przestałem to robić, bo bałem się zbytniego spowolnienia myślenia. Z resztą w moim pokoju nie ma miejsca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heikko, korzystałem z książki Jona Kabata Zinna. Napisana we współczesny sposób, miły w dotyku papier. Stosowałem się do rad. Chciałem uprawiać medytację, ale bałem się całej mistycznej otoczki. Ta książka pokazuje sprawę od strony psychologii w całkiem logiczny sposób, tak że nie ma się obaw czy to bezpieczne. Brakowało mi jakiejś prostoty, która nie polega na zewnętrznej manifestacji, tylko na wewnętrznym stanie. Trochę się udało. Jakbyś przejrzała moje wcześniejsze posty to mogłabyś przeanalizować moją drogę. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heikko, Jakbyś przejrzała moje wcześniejsze posty to mogłabyś przeanalizować moją drogę. :P

 

Przejrzę, jeśli znajdę ikony pozwalające na wysortowanie postów wybranej osoby :szukam:

Może wiesz czy jest taka opcja ? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heikko, z tym przeglądanie postów to był trochę żart. Opcja jest, wystarczy wejść na profil danej osoby i wybrać opcję pokaż posty.

 

Zobacz ten temat, była dyskusja na forum. Nawet swego czasu topic był przypięty.

medytacja-nasza-forumowa-grupa-wsparcia-t19376.html?hilit=medytacja%20grupa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heikko, Opcja jest, wystarczy wejść na profil danej osoby i wybrać opcję pokaż posty

 

Znalazłam, ale 571 stron nie przeczytam :hide:

 

-- 15 lis 2014, 20:12 --

 

Heikko, Chciałem uprawiać medytację, ale bałem się całej mistycznej otoczki.

 

Ja podobnie, obawiam się zbyt "odjechanych" szkół medytacji. Oddychanie, uważna obecność, to jest coś, czego szukam :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heikko, może pomóc jakieś "medytacyjne" hobby. Dla mnie jest to kosztowanie i przygotowywanie herbaty. Trzeba zaparzyć wodę, przygotować szklankę, dobrać gatunek tego zioła. Potem dodać cukier jak ktoś lubi, pomieszać. Dla mężczyzn takim odprężającym rytuałem jest też golenie zarostu. Ciekawy artykuł o goleniu czytałem w necie i potwierdzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heikko, w takiej wschodniej nie. Mogłoby to być ciekawe. Ja piję herbatę na modłę europejską. Zazwyczaj ekspresówkę, bardziej mi smakuje. Jak kupuje się dobrą herbatę to wtedy nie trzeba rytuałów. Taka już jest wystarczająco przetworzona w fabrykach. Tam różni znawcy badają smak, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heikko, miałem przez jakiś czas natrętne myśli na tematy religijne. Potem w czasie praktyki mi to przeszło, więc możliwe że to zasługa uważności. Inna sprawa to uczucie derealizacji, na to mi uważność nie pomogła. Nawet czuję się bardziej eteryczny niż wcześniej. Ale mówię, teraz jakoś specjalnie się tym nie interesuję. Robiłem to swego czasu, zmieniło mi to trochę odbieranie rzeczywistości. Teraz nie sądzę, że dalsze brnięcie w to jest potrzebne.

 

A ty masz jakieś takie czynności, które mogłabyś wcielić w uważność?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się po prostu koncentrować na tym, co właśnie robię.

Należę do ludzi, którzy najchętniej na raz ogłądają TV, jedzą obiad, odpowiadają na sms-a i odbierają maile.

Więc dużym wysiłkiem jest dla mnie robić jedną rzecz na raz, zachowując spokój i uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heikko, to może i dobrze. Będzie to dla ciebie czymś nowym. Równowagą. Zazwyczaj robisz dużo rzeczy, tutaj możesz poćwiczyć coś prostego.

 

Podam sprawę na własnym przykładzie.

Sam mam komputer dość nowoczesny, mógłbym grać w gry wciskające w fotel i zapewniające najwyższy poziom rozrywki. Zamiast tego słucham muzyki, forumuję oraz oglądam teledyski. Na te możliwości sprzętu to lekka asceza. Przestałem grać w topowe gry, bo śniły mi się po nocach. Stwierdziłem, że mają zbyt silny wpływ na podświadomość.

 

Na ćwiczenie koncentracji jest też dobre słuchanie radia. Np. audiobooki. Człowiek wtedy siada w krześle, fotelu i jedyne co robi to skupia uwagę na głosie lektora. To wymaga silnego skupienia. Co ciekawe dzieje się to automatycznie, siłą przyciągania. Nie musisz od razu ograniczać ilości bodźców, czasem jednak warto przystopować. Polecam audycje internetowe. Wtedy można usiąść, poczuć własne ciało. Do tego zwiększa to wrażliwość na dźwięk. Pod warunkiem, że słuchasz na dość dobrym sprzęcie, inaczej można się zmęczyć.

 

Mój nick to monk.2000. Czyli mnich w epoce cyfrowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×