Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

iiwaa, środki dowodowe, że pole aktualnie jest uprawiane przez dzierżawiącego to najwyżej można mu zdjęcia porobić i to trzeba by jeszcze zrobić tak, aby jego maszyny pracujące na polu uwiecznić. Bez tego przecież on się może wszystkiego wyprzeć i można mu skoczyć. Natomiast tego, że uprawia od kilku lat, a w szczególności, że nie płaci, nie widzę zupełnie możliwości. Wszystko jest "na gębę", więc nie ma żadnych pokwitowań. Ogólnie cienizna z dowodami. No niby moja rodzina wie, że nasz rolnik zgodził się dzierżawić komuś, ale my to nie jesteśmy żadnymi wiarygodnymi świadkami( jako rodzina tego rolnika). Tak mi się wydaje.

 

  Cytat
2. Jeżeli jest użytkownikiem, to nie może tego "poddzierżawiać". Zastanawiam się jednak, czy dobrze użyłaś słowa użytkownik. On jest spadkobiercą, a trwa postępowanie spadkowe?
To jest tylko jeden ze spadkobierców, który zamieszkuje od wielu lat dom wraz z przynależnym gruntem. Nie ma żadnego postępowania spadkowego. Po prostu nic nie jest uregulowane od kilkudziesięciu lat. A ten rolnik obecnie tylko zamieszkujący tam, wcześniej również sam użytkujący ten grunt, który obecnie wydzierżawił "na gębę", opłaca jako jedyny ze spadkobierców podatek (od ok 25lat albo i więcej). Zastanawiam czy się czy ten rolnik miałby duże szanse na przeprowadzenie tego na siebie, powołując się na zasiedzenie ( w złej wierze- w urzędzie jest oczywiście potwierdzone, że to ten rolnik wszystko sam opłacał przez te lata)? Co Ty o tym sądzisz? jest szansa pozbawić pozostałych spadkobierców spadku? czy to jest w ogóle sprawa na lata po sądach, czy do załatwienia od ręki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, nie miałam nic negatywnego na temat osób biorących leki na myśli, sorry jeśli Cię uraziłam, bo faktycznie trochę niefortunnie się wyraziłam i mogłeś to pejoratywnie odebrać, chciałam w ten sposób jedynie podkreślić, mój osobiście niechętny stosunek do leków( jak i wszelkich innych prochów) i nic więcej. Zawsze tak miałam, nie wiem skąd mi się to wzięło, może od wpychania mi tego na siłę w dzieciństwie. W każdym razie leki uważam za ostateczność i tyle, bo rozumiem, że są sytuacje, że nie ma innego wyjścia przecież.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Hans napisał(a):
  iiwaa napisał(a):
  Hans napisał(a):
iiwaa, masz wyższe wykształcenie w pierwszym pokoleniu?

 

pochodzę z patologii, to nie jest moja rodzina. moją rodziną jest mój mąż, jego siostrzeniec i siostrzenica.

 

Od dawna chodzisz na terapię? Bo to brzmi tak, jak liczenie lat w KRLD - urodziny Kima to rok 0. Przepracowujesz przeszłość? Na każdym kroku podkreślasz sukcesy i w większości pojawia się mąż. Masz poczucie sprawczości? I jak pogoda w Positano? :)

 

Nie chodzę na terapię. Chodzę do psychologa w celu jednym, ściśle przeze mnie określonym. Bo obowiązuje go tajemnica zawodowa, tak samo jak mnie.

Positano przełożone za tydzień z powodów od nas niezależnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  ego napisał(a):
iiwaa, środki dowodowe, że pole aktualnie jest uprawiane przez dzierżawiącego to najwyżej można mu zdjęcia porobić i to trzeba by jeszcze zrobić tak, aby jego maszyny pracujące na polu uwiecznić. Bez tego przecież on się może wszystkiego wyprzeć i można mu skoczyć. Natomiast tego, że uprawia od kilku lat, a w szczególności, że nie płaci, nie widzę zupełnie możliwości. Wszystko jest "na gębę", więc nie ma żadnych pokwitowań. Ogólnie cienizna z dowodami. No niby moja rodzina wie, że nasz rolnik zgodził się dzierżawić komuś, ale my to nie jesteśmy żadnymi wiarygodnymi świadkami( jako rodzina tego rolnika). Tak mi się wydaje.

 

  Cytat
2. Jeżeli jest użytkownikiem, to nie może tego "poddzierżawiać". Zastanawiam się jednak, czy dobrze użyłaś słowa użytkownik. On jest spadkobiercą, a trwa postępowanie spadkowe?
To jest tylko jeden ze spadkobierców, który zamieszkuje od wielu lat dom wraz z przynależnym gruntem. Nie ma żadnego postępowania spadkowego. Po prostu nic nie jest uregulowane od kilkudziesięciu lat. A ten rolnik obecnie tylko zamieszkujący tam, wcześniej również sam użytkujący ten grunt, który obecnie wydzierżawił "na gębę", opłaca jako jedyny ze spadkobierców podatek (od ok 25lat albo i więcej). Zastanawiam czy się czy ten rolnik miałby duże szanse na przeprowadzenie tego na siebie, powołując się na zasiedzenie ( w złej wierze- w urzędzie jest oczywiście potwierdzone, że to ten rolnik wszystko sam opłacał przez te lata)? Co Ty o tym sądzisz? jest szansa pozbawić pozostałych spadkobierców spadku? czy to jest w ogóle sprawa na lata po sądach, czy do załatwienia od ręki?

 

Jak nie udowodnisz, to masz problem. Ciężar dowodu spoczywa na tym kto twierdzi, a nie na tym, go zaprzecza.

Nie zmienia to faktu, że podstawową formą zawierania umów jest forma ustna. Nawet jak idziesz do sklepu po bułki.

 

Jeżeli nie ma postępowania spadkowego i go nie było, to jakim cudem jest "jednym ze spadkobierców"?

Co do spadku, to nie trzeba nic regulować, bo dziedziczy się również z ustawy. I również mamy postępowanie spadkowe.

Żeby zasiedzieć, trzeba być POSIADACZEM, a nie użytkownikiem czy dzierżycielem.

W prawie cywilnym odróżniamy POSIADANIE od DZIERŻENIA. Dzierżyciel zasiedzieć nie może. Użytkownik też nie.

 

Nie wiem, czy jest to sprawa do załatwienia na lata, bo jestem karnistką, a nie cywilistką.

Poza tym "od ręki" z uwagi na przewlekłość to nic nie załatwisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Stracona100 napisał(a):
  iiwaa napisał(a):
  ego napisał(a):
iiwaa, oczywiście, że powinna sprawdzić wszystkie opcje, zwłaszcza tą odtarczycową, ale niezależnie od co jej dolega, czy to depresja czy nie, to sport jej z tego nie uleczy, skoro nie zapobiegł. Ale nawet jak pójdzie do psychiatry i ten jej coś zapisze , to wcale nie musi tego brać. Też nie jestem zwolennikiem ćpania czegokolwiek.

 

 

O, jedna mądra :)

I a'propos czego to mówisz: badania tarczycy, sportu czy nie brania leków?

 

Brania leków.

Antybiotyki jedynie uznaję ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  ego napisał(a):
Monster6, nie miałam nic negatywnego na temat osób biorących leki na myśli, sorry jeśli Cię uraziłam, bo faktycznie trochę niefortunnie się wyraziłam i mogłeś to pejoratywnie odebrać, chciałam w ten sposób jedynie podkreślić, mój osobiście niechętny stosunek do leków( jak i wszelkich innych prochów) i nic więcej. Zawsze tak miałam, nie wiem skąd mi się to wzięło, może od wpychania mi tego na siłę w dzieciństwie. W każdym razie leki uważam za ostateczność i tyle, bo rozumiem, że są sytuacje, że nie ma innego wyjścia przecież.

 

Najlepszy antydepresant to zdrowia dieta, ruch, pies, słońce, spacer w szybkim tempie (z uprzednio wskazanym psem) i odpowiedni współmałżonek :) A, i czekolada i łosoś :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  iiwaa napisał(a):
Najlepszy antydepresant to zdrowia dieta, ruch, pies, słońce, spacer w szybkim tempie (z uprzednio wskazanym psem) i odpowiedni współmałżonek :) A, i czekolada i łosoś :D

Niestety/stety o depresji nie masz pojęcia i jesteś jak "beton" na wszystkie argumenty :?

I to właśnie miałam na myśli pisząc parę postów temu:

  Stracona100 napisał(a):
Gadanie ze ślepym o kolorach :105:

I wcale nie mam zamiaru Cię urazić, tylko uświadomić Ci, że nie wiesz o czym mówisz i ośmieszasz się takimi stwierdzeniami na takim forum jak to. Nie wspominając już o tym, że to może być przykre dla osób zmagających się z tą okropną chorobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Stracona100 napisał(a):
  iiwaa napisał(a):
Najlepszy antydepresant to zdrowia dieta, ruch, pies, słońce, spacer w szybkim tempie (z uprzednio wskazanym psem) i odpowiedni współmałżonek :) A, i czekolada i łosoś :D

Niestety/stety o depresji nie masz pojęcia i jesteś jak "beton" na wszystkie argumenty :?

I to właśnie miałam na myśli pisząc parę postów temu:

  Stracona100 napisał(a):
Gadanie ze ślepym o kolorach :105:

I wcale nie mam zamiaru Cię urazić, tylko uświadomić Ci, że nie wiesz o czym mówisz i ośmieszasz się takimi stwierdzeniami na takim forum jak to. Nie wspominając już o tym, że to może być przykre dla osób zmagających się z tą okropną chorobą.

 

Tym mnie nie uraziłaś.

Równie przykre dla mnie było ocenianie mnie jako egoistki przez pryzmat tego, że nie zdecydowałam się na płodzenie, noszenie i rodzenie potomka (wypowiedzi a'la państwo Terlikowscy, jakże znani ogółowi społeczeństwa).

Więc z tego powodu to, co jest dla Ciebie przykre, nie interesuje mnie w stopniu nawet znikomym. Zbytkiem subiekcji są więc Twoje wypowiedzi na ten temat.

Sprawiając przykrość innym, nie oczekuj, że będą liczyć się z Twoimi uczuciami, niezależnie od tego, czy cierpisz na chorobę psychiczną, czy nie.

 

Naturalne antydepresanty? To nie mój wymysł, to również potwierdzone badaniami. Chcesz - wyszukaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Monster6 napisał(a):
ego, Ćpania? Uważasz że osoby które się leczą i biorę leki to ćpuny? Ty nigdy nie brałeś żadnych leków?

Tak naprawdę to wszyscy ludzie to ćpuny. Same ćwiczenia fizyczne, to już jest ćpanie ;)

(dla mniej ogarniętych: to jest żart)

 

  iiwaa napisał(a):
  Stracona100 napisał(a):
  iiwaa napisał(a):

 

O, jedna mądra :)

I a'propos czego to mówisz: badania tarczycy, sportu czy nie brania leków?

 

Brania leków.

Antybiotyki jedynie uznaję ;)

Też nie jestem zwolenniczką bezsensownego ładowania w siebie leków, czy supli, ale jak trzeba, to trzeba. Albo też: jak strasznie się męczysz bez, to weź.

 

  iiwaa napisał(a):

Najlepszy antydepresant to zdrowia dieta, ruch, pies, słońce, spacer w szybkim tempie (z uprzednio wskazanym psem) i odpowiedni współmałżonek :) A, i czekolada i łosoś :D

Dietę mam w miarę zdrową, ruch mi nie sprawia jakiejś radości, psa nie mam (mam koty), opalać się nie mogę, małżonka nie mam, czekoladę jem, łososia czasem też :P

U mnie to depresja jest chyba składową osobowości :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  iiwaa napisał(a):
Jeżeli nie ma postępowania spadkowego i go nie było, to jakim cudem jest "jednym ze spadkobierców"?
No bo jest kilka osób, które ustawowo mają prawa do "swojej" części majątku. Chodzi Ci o to, że jeśli sprawa jest nieuregulowana to nie ma spadkobierców? to kto jest? kim są osoby mające ustawowe prawo do odziedziczenia tego majątku?

 

To chyba jest jednak posiadacz, a nie użytkownik..nie wiem zbytnio czym to się różni, w każdym razie żadną umową nie jest z nikim związany, po prostu korzysta jak właściciel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  iiwaa napisał(a):
...Równie przykre dla mnie było ocenianie mnie jako egoistki przez pryzmat tego, że nie zdecydowałam się na płodzenie, noszenie i rodzenie potomka (wypowiedzi a'la państwo Terlikowscy, jakże znani ogółowi społeczeństwa).

Bo to jest egoizm czy tego chcesz czy nie, możesz ewentualnie nazwać go "zdrowym".

 

  Cytat
Więc z tego powodu to, co jest dla Ciebie przykre, nie interesuje mnie w stopniu nawet znikomym. Zbytkiem subiekcji są więc Twoje wypowiedzi na ten temat. Sprawiając przykrość innym, nie oczekuj, że będą liczyć się z Twoimi uczuciami, niezależnie od tego, czy cierpisz na chorobę psychiczną, czy nie.

Po pierwsze - nie mówiłam o sobie. Mnie przykrości nie jest w tanie zrobić ktoś tak pozbawiony empatii jak Ty i z tak zamkniętym umysłem odpornym na racjonalne argumenty.

A Ty, skoro używasz takich stwierdzeń: cyt.: "Więc z tego powodu to, co jest dla Ciebie przykre, nie interesuje mnie w stopniu nawet znikomym" niestety nie jesteś tak "światłą" osobą, za jaką się uważasz.

 

  Cytat
Naturalne antydepresanty? To nie mój wymysł, to również potwierdzone badaniami. Chcesz - wyszukaj.

To "antydepresanty" dla tych co mają handrę :lol: Poczytaj sobie czym jest depresja, może coś dotrze do Twojej "szczelnej" głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  ego napisał(a):
]No bo jest kilka osób, które ustawowo mają prawa do "swojej" części majątku. Chodzi Ci o to, że jeśli sprawa jest nieuregulowana to nie ma spadkobierców? to kto jest? kim są osoby mające ustawowe prawo do odziedziczenia tego majątku?

Nie. Chodzi mi o to, że jak nikt nie kipnie, to nie ma ani spadkobierców, ani nawet spadkodawcy. Więc oni nie mają żadnych praw, jeżeli właściciel żyje.

Wyrażasz się niejasno. Piszesz o spadkobiercy, potem że nie ma i nie było żadnego postępowania spadkowego, potem nadal używasz określenia spadkobierca. Nie mam przed sobą aktu zgonu, żeby stwierdzić czy ktoś zszedł z tego świata, więc opieram się jedynie na tym, co piszesz. Więc podaj JASNY stan faktyczny, bo nie wiem nawet, czy mamy spadkobiercę, czy jedynie KILKORO ZSTĘPNYCH ŻYJĄCEGO WŁAŚCICIELA.

Spadkobierca jest wtedy, jak ktoś już UMRZE.

Teraz już chyba wiadomo, o co mi chodzi. Nie wiem nawet, kto wykitował - tyle. I czy w ogóle ktoś wykitował.

 

  Cytat
To chyba jest jednak posiadacz, a nie użytkownik..nie wiem zbytnio czym to się różni, w każdym razie żadną umową nie jest z nikim związany, po prostu korzysta jak właściciel.

Dzierżyciel, nie użytkownik. O ile pobierał pożytki.

Na to już wskazuje charakter władztwa nad rzeczą.

Tym się różni, że posiadacz włada rzeczą w imieniu własnym, a dzierżyciel włada za kogoś innego. Wola osoby władającej odróżnia posiadanie od dzierżenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Stracona100 napisał(a):
  iiwaa napisał(a):
...Równie przykre dla mnie było ocenianie mnie jako egoistki przez pryzmat tego, że nie zdecydowałam się na płodzenie, noszenie i rodzenie potomka (wypowiedzi a'la państwo Terlikowscy, jakże znani ogółowi społeczeństwa).

Bo to jest egoizm czy tego chcesz czy nie, możesz ewentualnie nazwać go "zdrowym".

 

  Cytat
Więc z tego powodu to, co jest dla Ciebie przykre, nie interesuje mnie w stopniu nawet znikomym. Zbytkiem subiekcji są więc Twoje wypowiedzi na ten temat. Sprawiając przykrość innym, nie oczekuj, że będą liczyć się z Twoimi uczuciami, niezależnie od tego, czy cierpisz na chorobę psychiczną, czy nie.

Po pierwsze - nie mówiłam o sobie. Mnie przykrości nie jest w tanie zrobić ktoś tak pozbawiony empatii jak Ty i z tak zamkniętym umysłem odpornym na racjonalne argumenty.

A Ty, skoro używasz takich stwierdzeń: cyt.: "Więc z tego powodu to, co jest dla Ciebie przykre, nie interesuje mnie w stopniu nawet znikomym" niestety nie jesteś tak "światłą" osobą, za jaką się uważasz.

 

  Cytat
Naturalne antydepresanty? To nie mój wymysł, to również potwierdzone badaniami. Chcesz - wyszukaj.

To "antydepresanty" dla tych co mają handrę :lol: Poczytaj sobie czym jest depresja, może coś dotrze do Twojej "szczelnej" głowy.

 

 

Rozumiem, że zamykając się w 4 ścianach wykazujesz się najwyższym stopniem użyteczności społecznej. Zero egoizmu, tylko pogratulować.

Szczerze mówiąc wolałabym nie mieć matki, niż mieć ciągle taką jakąś bez życia. Przykro na to dzieciakowi patrzeć.

Widzę również, że znasz bieg mojego życia na tyle dobrze, żeby wykazać, że to egoizm i koniec. Rozumiem zatem, że nawet Matka Teresa z Kalkuty była egoistką - wszak do rozpłodu u niej nie doszło.

Wszak rozród jest szczytem empatii wobec innych.

Aaaa, mam przypomnieć jakich to argumentów używałaś? Nie być samemu na starość. A, rozumiem, empatia!!

PS to ja już wolę domy dziecka wspomagać niż być tak beznadziejnie empatyczna, jak Twoja szanowna osoba.

I to jest TWOJA opinia. Naucz się ją wydawać mniej arbitralnie.

 

Światłość nie ma tu nic do tego. To egoizm, jak sama to nazywasz ;) Nawet Einstein był egoistą ;)

 

Faktycznie, dla tych, który mają HHHHandrę. Polecam słownik ortograficzny, czy ta empatia całkiem zdolności intelektualne przesłoniła?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, oczywiście, że właściciel już umarł. Przecież jakby właściciel żył, to nie pisałabym o nieuregulowanym stanie prawnym posiadłości, spadkobiercach, ani nie pytała jak to najkorzystniej dla rolnika przeprowadzić, bo nie byłoby czego przeprowadzać. Są tylko spadkobiercy ustawowi ( w tym ten wspomniany rolnik, który mieszka w posiadłości i korzysta z niej jak właściciel). Testamentu nie było.

Rolnik rozporządza zgodnie z własną wolą i nikogo innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  ego napisał(a):
iiwaa, oczywiście, że właściciel już umarł. Przecież jakby właściciel żył, to nie pisałabym o nieuregulowanym stanie prawnym posiadłości, spadkobiercach, ani nie pytała jak to najkorzystniej dla rolnika przeprowadzić, bo nie byłoby czego przeprowadzać. Są tylko spadkobiercy ustawowi ( w tym ten wspomniany rolnik, który mieszka w posiadłości i korzysta z niej jak właściciel). Testamentu nie było.

 

No nie oczywiście, bo wprowadziłaś mnie w błąd mówiąc, że nie było postępowania spadkowego. W chwili śmierci spadkodawcy następuje otwarcie spadku.

To jest/było POSTĘPOWANIE SPADKOWE. Napisałaś że go nie było, dlatego miałam wątpliwość, czy ktoś kipnął.

Przecież jak ktoś umrze, to rozpoczyna się postępowanie spadkowe - prowadzące do nabycia lub odrzucenia spadku.

 

Dzierżawa nie wygasa wraz ze śmiercią wydzierżawiającego. Ogół praw i obowiązków przechodzi w ogół praw spadkobiercy.

To nie jest nieuregulowany stan prawny.

 

I teraz następne pytanie - czy jesteśmy przed, czy po chwili działu spadku?

 

lecę się położyć, jutro Ci pewnie odpiszę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łosoś to siedlisko rtęci i innych metali ciężkich.

Czekolada z dużą zawartością kakao. Nie wiem, czy istnieje jakaś przetworzona bez ulepszaczy typu glutaminian sodu.

Słońce jak najbardziej, zwłaszcza kąpiele słoneczne. Witamina D wpływa na jakość pracy tarczycy. Mimochodem, często tzw. niedoczynność tarczycy (wykluczając autoagresję) jest powodowana trywialnymi czynnikami, zatem najpierw lepiej poszukać realnej przyczyny podwyższonego TSH i obniżonego ft4 niż leczyć objawowo badziewnym Euthyroksem i sukcesywnie rozwalać sobie ten jakże cenny narząd. :P

 

iiwaa, jaką dietę stosujesz na zwiększenie testosteronu? Rozumiem, że nie wcinasz strączków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Cytat
nudziszmnie, zaglądasz tu jeszcze, co w ogóle u Ciebie?
  Cytat

Dołączył(a): 26 lip 2016, 11:43

Ostatnia wizyta: 26 lip 2016, 12:26

 

3 strony,autorka była na foro 40 minut i pewnie nigdy więcej nie zajrzy

WE GOT OUTMEMED AGAIN NERWICA.COM

0eb4b58d0b26f174b4bd4299c4c8befc.jpg

a i wątek raczej pójdzie do kosza bo się zbędny spam robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Cytat
To jest/było POSTĘPOWANIE SPADKOWE. Napisałaś że go nie było, dlatego miałam wątpliwość, czy ktoś kipnął.
Bo sądziłam, że postępowanie spadkowe to jest to co rozpoczyna się z chwilą wszczęcia sprawy w sądzie o podział majątku... :lol:

 

Żadnego działu spadku nigdy nie było. Nikt ze spadkobierców nie zwrócił się z tym do sądu.( dlatego pisałam o nieuregulowanym stanie prawnym)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Reynevan napisał(a):

Słońce jak najbardziej, zwłaszcza kąpiele słoneczne. Witamina D wpływa na jakość pracy tarczycy. Mimochodem, często tzw. niedoczynność tarczycy (wykluczając autoagresję) jest powodowana trywialnymi czynnikami, zatem najpierw lepiej poszukać realnej przyczyny podwyższonego TSH i obniżonego ft4 niż leczyć objawowo badziewnym Euthyroksem i sukcesywnie rozwalać sobie ten jakże cenny narząd. :P

Słońca nie mogę. Autoagresję mam. Wit. D będę się właśnie starała suplementować. A Euthyrox nie jest taki badziewny, przynajmniej dla mnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  iiwaa napisał(a):
Rozumiem, że zamykając się w 4 ścianach wykazujesz się najwyższym stopniem użyteczności społecznej. Zero egoizmu, tylko pogratulować.

Wyobraź sobie, że przez prawie 20 lat byłam aktywna zawodowo i odnosiłam sukcesy w swojej branży (nie przyszło Ci do główki, co?).

  Cytat
Szczerze mówiąc wolałabym nie mieć matki, niż mieć ciągle taką jakąś bez życia. Przykro na to dzieciakowi patrzeć

Do czego "pijesz", bo nie rozumiem?

  Cytat
Rozumiem zatem, że nawet Matka Teresa z Kalkuty była egoistką - wszak do rozpłodu u niej nie doszło.

Wszak rozród jest szczytem empatii wobec innych.

Przeciwnością egoizmu nie jest empatia tylko altruizm.

Matka Teresa była zakonnicą :lol: faktycznie bardzo to dziwne, że bezdzietną :lol:

  Cytat
Aaaa, mam przypomnieć jakich to argumentów używałaś? Nie być samemu na starość.

Niczego takiego sobie nie przypominam :shock:

  Cytat
Światłość nie ma tu nic do tego. To egoizm, jak sama to nazywasz ;) Nawet Einstein był egoistą ;)

No nie ma, bo jej nie posiadasz, za to egoizm i egotyzm oraz zwykły brak taktu "wyłazi" w prawie każdym poście.

I co z tego, że Einstein był egoistą? :D Uważasz się za równą jemu?

  Cytat
Faktycznie, dla tych, który mają HHHHandrę. Polecam słownik ortograficzny, czy ta empatia całkiem zdolności intelektualne przesłoniła?

Bardzo przepraszam za błąd ortograficzny :uklon: - rozumiem, że Pani profesor nigdy nie zdarza się pomylić.

Popełniłam ogromne przestępstwo, które wyklucza moje zdolności intelektualne, chyba się zabiję :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

Jesteś naprawdę żałosna. Myślisz, że wychodząc za swojego super męża złapałaś "Pana Boga za nogi" i stałaś się taka wspaniała? Niestety - słoma Ci z butów wychodzi :cry:

 

Zdradź mi po co dyskutujesz o czymś, czego nie rozumiesz, zostań lepiej przy poradach prawnych.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Reynevan napisał(a):
No i po co te emocje? Rozumiem trolling, ale takie przepychanki są żałosne.

Masz rację, żałosne i dlatego nie zamierzam dalej prowadzić tej rozmowy. Sposobu myślenia pewnego rodzaju ludzi nie da się zmienić - odporni są. Ale zawsze warto spróbować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Stracona100 napisał(a):
  iiwaa napisał(a):
Rozumiem, że zamykając się w 4 ścianach wykazujesz się najwyższym stopniem użyteczności społecznej. Zero egoizmu, tylko pogratulować.

Wyobraź sobie, że przez prawie 20 lat byłam aktywna zawodowo i odnosiłam sukcesy w swojej branży (nie przyszło Ci do główki, co?).

W czasie przeszłym. Przeciętna osoba pracuje około 40 lat albo dłużej, a nie prawie 20.

 

  Cytat
  Cytat
Szczerze mówiąc wolałabym nie mieć matki, niż mieć ciągle taką jakąś bez życia. Przykro na to dzieciakowi patrzeć

Do czego "pijesz", bo nie rozumiem?

To już moja sprawa, możesz się jedynie domyślać.

 

  Cytat
  Cytat
Rozumiem zatem, że nawet Matka Teresa z Kalkuty była egoistką - wszak do rozpłodu u niej nie doszło.

Wszak rozród jest szczytem empatii wobec innych.

Przeciwnością egoizmu nie jest empatia tylko altruizm.

Matka Teresa była zakonnicą :lol: faktycznie bardzo to dziwne, że bezdzietną :lol:

A ja nie chciałam używać antonimu, bo mi tu nie pasował.

Rozumiem, że tylko zakonnicy WOLNO nie posiadać dzieci. Dla reszty powinien być to przymus, bo Ty tak uważasz.

 

  Cytat
  Cytat
Aaaa, mam przypomnieć jakich to argumentów używałaś? Nie być samemu na starość.

Niczego takiego sobie nie przypominam :shock:

Ależ tak, przytaknęłaś swojej koleżance w tym względzie bardzo szybko ;)

Zapamiętałam, bo właśnie jako jedna z pierwszych. Warto pamiętać, co się pisze.

 

 

  Cytat
  Cytat
Światłość nie ma tu nic do tego. To egoizm, jak sama to nazywasz ;) Nawet Einstein był egoistą ;)

No nie ma, bo jej nie posiadasz, za to egoizm i egotyzm oraz zwykły brak taktu "wyłazi" w prawie każdym poście.

I co z tego, że Einstein był egoistą? :D Uważasz się za równą jemu?

Nie, nie uważam się za równą jemu, bo w przeciwieństwie do niektórych wiem, co to jest pewna hierarchia. Einstein stoi na jej szczycie, bo był geniuszem.

A nie zauważyłaś może tego, że wobec niektórych celowo jestem nietaktowna, a z innymi rozmawiam grzecznie? Nie bez powodu.

 

  Cytat
  Cytat
Faktycznie, dla tych, który mają HHHHandrę. Polecam słownik ortograficzny, czy ta empatia całkiem zdolności intelektualne przesłoniła?

Bardzo przepraszam za błąd ortograficzny :uklon: - rozumiem, że Pani profesor nigdy nie zdarza się pomylić.

Popełniłam ogromne przestępstwo, które wyklucza moje zdolności intelektualne, chyba się zabiję :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Nie jestem profesorem i nikt się tak do mnie nie zwraca, bo ludzi nazywa się, używając ich tytułu naukowego, chyba że mamy do czynienia z nauczycielami liceum w Pcimiu Dolnym, którzy mają urojenia, że są "profesorami".

Nie robię takich błędów ortograficznych. Mylić się rzeczą ludzką, acz rodzaje błędów świadczą już tylko o błądzącym.

 

  Cytat
Jesteś naprawdę żałosna. Myślisz, że wychodząc za swojego super męża złapałaś "Pana Boga za nogi" i stałaś się taka wspaniała? Niestety - słoma Ci z butów wychodzi :cry:

Nie, nie myślę. Za to mam wstręt do ludzi szufladkujących dzietny/bezdzietny.

Równie dobrze mogę szufladkować zdrowy psychicznie/świr z depresją. Miło? Zrobiłam to samo, co Ty. Nie powiem, że nie było w tym celowości.

 

  Cytat
Zdradź mi po co dyskutujesz o czymś, czego nie rozumiesz, zostań lepiej przy poradach prawnych.

Ja przynajmniej jestem społecznie użyteczna ;)

I nie trudnię się poradami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×