Skocz do zawartości
Nerwica.com

Próba gwałtu a wizyta u kobiecego lekarza.


Rekomendowane odpowiedzi

Drogie kobietki muszę się was poradzić. Kobietki bo to WY mnie zrozumiecie.

 

Jak już wspomniałam w jednym z postów mój były,próbował zrobić mi krzywdę może tak to ujmę. Było to no jakieś niecałe 3 lata temu.

Od tamtego czasu nie byłam u lekarza od kobiecych spraw.

A teraz muszę iść.Nie mogę tego odkładać w nieskończoność tym bardziej,że mam pewne problemy tego chyba nie muszę tłumaczyć.

Umówiłam się na wizytę i termin się nieubłaganie zbliża.

Wczoraj na terapii rozmawiałam z terapeutką o tym co było i mimo wszystko nadal jest mi ciężko.

Słuchajcie strasznie się boję tej wizyty.

Nie wiem czy nie spanikuję..

 

Możecie coś poradzić?

Jak odgonić w takim momencie wspomnienia tego co było?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubisz fantastykę? Jakieś książki, gry. Masz ulubiony film przygodowy?

 

U mnie w tyle o ile podobnej sytuacji zadziałały dwa patenty.

 

Pierwszy banał - poprosić kogoś z rodziny, żeby cię zawiózł i przyjąć postawę bierną - jesteś wieziona.

 

Drugi patent - wymaga trochę wyobraźni - zbierając się do wyjścia oraz po drodze układasz sobie historię, najlepiej przygodową, w której ty jesteś bohaterką, która ma do wykonania jakieś zadanie i każdy element tej sytuacji - osobę, miejsce, przedmiot - ubierasz w jakąś fantastyczną rolę. Musisz się zobaczyć z lekarzem, to kim on jest w tej historii, smokiem, wampirem, czarownicą-uzdrowicielką? Jak osiągniesz swój cel? Fajnie też wpleść do historii jakąś neutralną lub pozytywną osobę, z którą się ostatnio widziałaś albo masz zamiar zobaczyć jako swojego sojusznika. No i oczywiście weź ze sobą jakiś talizman.

 

Z zewnątrz to może się wydawać niepoważne, ale na prawdę pomaga czymś zająć myśli i jakoś oswaja rzeczywistość :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vi vi, dobre, zgadzam się z Tobą...

 

ja nie mam problemów z chodzeniem do ginekologa, ostatnio byłam 2 miesiące temu po antykoncepcję hormonalną, przy okazji lekarz zrobił mi usg i cytologię... przyjął mnie mężczyzna, oddzielam to, dla mnie lekarz to lekarz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się lekarzy ogólnie nie boję, a wtedy co wymyślałam tę historyjkę, to bardzo bałam się wyników badań, więc musiałam się jakoś sama zmobilizować, żeby tam dojść na nóżkach.

 

Więc jeśli ten sam pomysł mógłby pomóc komuś innemu w traumatycznej sytuacji, to radość :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się strasznie tej wizyty boję.

Po wizycie jeszcze idę na terapię.Tak się umówiłam z grupą..

Ja ogólnie nie lubię ginekologów. Zawsze trafiałam na niemiłych,wrednych..

Ja wiem,że jaK trzeba to trzeba..

Tym bardziej,że jak coś się dzieje to nie wolno tego odwlekać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kiedyś uprzedzałam lekarza że coś takiego miało miejsce i byli dla mnie delikatniejsi - nawet jak badała mnie kobieta moje ciało protestowało, spinało się... do dziś z wielkim oporem chodzę do dentysty - ma to związek z tematem, raz, jak ktoś mi czegoś dosypał poczułam w ustach to czego nie powinno tam być... mimo to, dziś czasami tak z narzeczonym się bawię, czyli jakiś postęp jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wizytę mam już za sobą..

Lekarzowi w pewnym sensie powiedziałam,że coś mnie takiego spotkało.

Był wyrozumiały,delikatny i wiedział kiedy ma na chwilę przestać..

 

Jak ja się czułam?

Miałam wrażenie,że to znowu ta sama sytuacja co kiedyś.

Że znowu się dzieje to wszystko mimo,że nie chce.

Wyszłam i nie wiedziałam co zrobić..

W głowie tysiące myśli.

W końcu się rozpłakałam i dopiero lepiej się poczułam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

antylopa, wiem, że to trudne, ale spróbuj pomyśleć o tym w inny sposób. Dla lekarza ciało jest bezosobowe - to tylko przedmiot badania, zeby dociec, czy pacjentka jest zdrowa. To, że pozwolisz się zbadać, nie jest przejawem pozwalania na dotyk, którego nie chcesz, ale wyrazem dbania o siebie i siły, że mimo trudności, jakie to sprawia, dajesz jednak radę.

 

Artemizja - Dzięki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×