Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Co wam powiem, to że sprzątaczka nas okradła, a w zasadzie mame. Wzięła garść biżuterii. Najgorsze nie jest to że zginęło złoto, bo to można zawsze kupić, ale wartość sentymentalna. Pierścionki, naszyjniki po prababci... przyjdzie ci jakiś prymityw i cię wyjebie. Jeszcze człowiek, któremu dajesz prace. Niektórzy to mają zdrowo banie porytą.

Cyklopka jak stare gry to tylko Baldur's Gate :pirate:

 

Swoją drogę gdyby ktoś wymyślił, lek że budzisz się wypoczęty. To brałbym jak ludzie pieniądze z rodzina 500+

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się dowiedzieliśmy, że jeden z celów naszej podróży się nie odbędzie. Nasz holenderski kolega, Jan, zmarł w szpitalu.

 

Chyba nie ma odpowiednich słów w takich momentach... Jest mi ogromnie, ogromnie przykro z powodu śmierci Kolegi.

 

Przesyłam Ci dużo siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, u źródeł problemu leży akceptacja warunkowa. Że zarówno bliscy jak i obcy byliby zadowoleni, gdybym była inna. Ponieważ nie potrafię zmienić ani swojego wyglądu, ani zmusić się do pewnych zachowań, ani wpłynąć na sytuację w rodzinie podlegam karze.

 

Inna kwestia, że nieproszone analizowanie czyjegoś ciała nie powinno mieć miejsca we współczesnym świecie. Czy ktoś jest gruby, chudy, wysoki, niski, silny, słaby.

 

Co do twórczości jako sposobu oderwania się to jest inaczej. Świat książki lub gry jest stworzony przez autora i możemy w niego wejść z butami i funkcjonować wyłącznie w jego obrębie, totalnie zapomnieć o codzienności. Twórczość własna to natomiast pomost między naszym wnętrzem, a światem zewnętrznym, interakcja między rzeczywistością, a wyobraźnią. Moim zdaniem to inna rola.

 

Siarlek, nabyłam tego Baldura, ale jak lubię stare gry, to jednak zbyt toporna, nie wiedziałam jak ugryźć. Fallout 1 też mi się wydał lekką przesadą, nie rozweselił mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co wam powiem, to że sprzątaczka nas okradła, a w zasadzie mame. Wzięła garść biżuterii. Najgorsze nie jest to że zginęło złoto, bo to można zawsze kupić, ale wartość sentymentalna. Pierścionki, naszyjniki po prababci...

 

posprawdzajcie jeszcze w domu: czy nie brakuje jakichś ubrań Mamy, perfumy czy jakieś z domu nie zginęły, dokumenty jakieś.

Jeśli tak i ta sprzątaczka wzięła ubrania - to może wystawi je na jakiejś grupie sprzedażowej fejsowej ---to byłby dowód, że zabrała coś. Bo na temat biżuterii --- to wypiera się pewnie za troje.

 

Zróbcie sobie jakieś konto fejsowe i dołączcie się do grup sprzedażowych wszystkich możliwych i wypatrujcie ubrań Mamy. Z biżuterią ona się może wstrzymać, żeby to gdzieś do lombardu, ale ubrania mogą ją pokorcić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry Kochani:**********

Mnie wysiadl zoladek , boli od rana w dodatku okolo 6 zrobilo mi sie strasznie slabo.Esh odstawiam te leki cholerne bo sie wykoncze. Wzielam nospe i pantoprazol.

Katar nadal mam.

Gorac na dworze --- juz plus 18 stopni . Optymalna temp dla mnie to plus 20 i w takiej sie czuje najlepiej , co powyzej to teraz zle znosze.Pewnie jest to tez spowodowane tym ze sie raczyslaw zrobil po tych upalach w tamtym roku.

 

Milego dnia dla Was !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie przy pięknej środzie! :papa:

 

Mnie od rana boli głowa, obudziłam się z bólem i nadal mimo procha mam obolały, ciężki łeb. :shock:

Wzięłam się za wietrzenie pościeli na balkonie, bo jest wiatr i słońce, więc super. Będzie porządnie wywietrzone. Musiałam najpierw umyć balkon z kurzu i suszarkę.

Katar mam dużo mniejszy, jeszcze pokasłuję. Pomógł mi syrop Flavamed. Dobrze jest tak w domu posiedzieć, bez porannego pośpiechu do pracy.

 

platek rozy, tulam Cię w tych niedomaganiach! :*****

Myślisz, że po jakich lekach boli Cię żołądek? Może to stresowe? Lepiej jest teraz po nospie?

Co dzisiaj będziesz porabiała?

 

JERZY62, :papa: smacznej herbatki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Kochana a to Ty juz masz wiecej sily :) :********* Bardzo mnie to cieszy!

Myslez e po neosine to mam , kosmo tez po tym zoladek bolal a pisze w ubokach ze bolec moze czesto . Niestety.

Dzis odpoczywam i sie nawadniam.

Kataru sie musze pozbyc. jestem slaba , nijaka . Jednak nie ma co latac z choroba bo sie ciagnie i ciagnie wtedy.

 

JERZY62, :papa::papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, tak, już wczoraj po południu poczułam się lepiej, jak sobie poleżałam. Masz rację, nie ma co latać z wirusem, trzeba wtedy odpoczywać, bo organizm znacznie osłabiony. A wychodzenie na zewnątrz tylko wydłuża chorobę. Chociaż dzień, dwa w domu.

 

Wypoczywaj Kochana, pij wodę z sokiem, herbatki owocowe i wracaj do zdrowia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Kochani!

 

No a u mnie załamanie pogody, rano nawet padało, chłodno. Chwilami cos tam stara się przez chmury przebić. Jeszcze znów nie spałam ( ale to już teraz tak będzie). Taki psychologiczny trik sobie zastosowałam, wyżaliłam się Plateczkowej , a potem powiedziałam sobie - ok, nie idziesz dziś do pracy. Jak sobie dałam na to przyzwolenie i na czucie się jak przeżuta wypluta guma, to ciut lepiej się poczułam i ruszyłam do roboty.

 

Teraz piję w pracy kolejna kawę i powolutku odzyskuję widzenie na oczy.

 

platek rozy, jakoś strasznie spodobało mi się Twoje stwierdzenie - odpoczywam i się nawadniam. :D

 

mirunia, No to kurujecie się Dziewczyny. :smile: To pewnie będziesz jutro już świezynka, a widzę zajęcia sobie w domku znalazłaś. :great: A miało być tak cudnie na wiosnę, a ten kwiecień trochę nas jednak rozbija. te wirusidła to zakała.

 

JERZY62, Uśmiechnięty jesteś? :smile: Miłego dnia Tobie również!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, witaj Kochana! Miałaś dzisiaj ochotę na wagary? Widzę, że świadomość "wyplucia" pomogła Ci i zasuwasz w robocie. Dobry sposób, wypróbuję kiedyś. :D

A kłopoty ze spaniem, to pewnie zmiana dawkowania leku? Powinno Ci się to wyregulować.

 

Byłam na zakupach, poszłam na ryneczek po warzywa, do piekarni. Pospacerowałam. Pogoda dzisiaj nieco chłodniejsza, bo wiaterek i słoneczko przymglone, ale jest fajnie.

 

A teraz mam coś dla nas! Na rynku spotkałam koleżankę- rehabilitantkę... poskarżyłam się na kręgosłup i niech coś podpowie, co można samemu bezpiecznie robić. Pokazała mi małe, fajne ćwiczenie, które działa na cały kręgosłup- wzmacnia mięśnie.

Stanąć prosto, ręce luźno wzdłuż tułowia.

Wspiąć się na palce-wdech, opadnięcie-wydech. Wspięcie, opadnięcie... i tak z 10 razy.

Działa to na cały kręgosłup. Zauważycie, że podczas wspięcia same napinają się pośladki i brzuch, piersi również. Takie samoistne napinanie mięśni wzmacnia cały szkielet.

Ćwiczenie to można wykonywać niemalże wszędzie, przy kuchni (po zamieszaniu zupy), w kolejce, w pracy-patrząc przez okno w czasie krótkiej przerwy. :D

No coś dla mnie! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Idę potrenować Twoje ćwiczenie w pracowej kuchni... :D Zazdraszczam wietrzenia wirusa! ;)

Nie Kochana, ta niemożność spania, wynika z tego, że jest światło rano... Od czasu zaburzeń tak mam. Śpię dopiero od jesieni, jak zwierzaczek. ;) Żadne leki na to nie pomogły, nawet benzo. Miałam nadzieję, że może przeszło na ten sezon, ale koopa...

 

Niedługo się zbieram. Ależ mnie boli kark z tego dzisiejszego napięcia i mam czerwone oczyska... :roll: Przejdę się z psem, zrobię obiadek i idę na kawkowanie z przyjaciółką. Może mnie to jakoś postawi na nogi (albo dobije... ;) ). Wszystko robię jak robot...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie rację, neosine jest nie papu. Jak tylko objawy ustąpiły, to odstawiłam z ulgą.

Byłam krótko w pracy, Ale wszystko pięknie fajnie.

W drodze powrotnej obkupiłam się w naklejki, świeczki i rzeczy do ciasta, bo obiecałam kolegom z fanklubu, bo mamy spotkanie w urodziny.

Kulde, miałam zużyć naklejki, a nie szukać nowych, ale to wciąga. No bo wyprzedają końcówki serii z Miley Cyrus i Seleną Gomez na przecenie. A jeszcze pieski się kończą i Spidermana rzucili.

 

Muszę dzisiaj iść do banku, bo wpisałam złe hasło. Jedyna pociecha, że zajdę do sklepu ze szwajcarskimi nożami i może zrobię sobie prezent.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie wieczornie!

 

Pustawo dziś, czyżbyście też energii dziś nie mieli?

Byłam na kawce, dobre dla głowy, ale fizycznie jestem tak zmęczona, że nie wiem, jak tu się zmobilizować, żeby pójść się umyć. A trzeba pójść wcześniej spać, jeżeli mam jakoś funkcjonować przy tych porannych pobudkach. :bezradny:

 

cyklopka, I co sprawiłaś sobie prezent? I tak super że po naklejki i inne gadżety poszłaś!

 

Ḍryāgan, Plusik dużutki ;) , brawo Ty!

 

Lusesita Dolores, Może nudno, ale przynajmniej nogę wystawiłaś i pocieszyłaś się pogodą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×