Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada-w pracy jako tako,spać się chce.Jestem zła na siebie,przed pracą poszłam do Tesco i nie kupiłam wszystkiego co miałam na liście,bo musiałam szybko wyjść.Czułam się zagubiona w tym sklepie,nie mogłam niczego znaleźć.Ogólnie było mi dziwnie i miałam uczucie odrealnienia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Puścili mnie wcześniej z pracy! Dało efekt snucie się po biurze z grobową miną... :D Zaliczyłam spacer z psem i do roboty!

 

mirunia, Mięso na pasztet już piekarniku! ( Robię z pieczonego mięsa).

Choinkę pewnie jutro będziemy ubierać. Aż dziwnie, taka mała w tym roku. Ale fajna.

To jednak dostałaś energii i zabrałaś się za pichcenie. To już niewiele Ci zostało na jutro. :great:

 

PannaNatalia, Ojej, żebyś się na święta nie rozłożyła. Co to za przyjemność z wolnego w chorobie... :bezradny: Nafaszeruj się dzisiaj czym się da, może zatłuczesz paskudę w zarodku.

Ja zrobię sernik tradycyjny ( z Moich Wypieków), bez spodu.

 

Platek rozy jak dziś u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że możesz mieć plan na dom i wyjazd, why not? Tylko raczej zakładałabym, że to jest Twój plan, Twoje marzenie i Ty je będziesz realizowała, a nie za Ciebie książę na białym koniu. Ewentualnie wpleciesz go po drodze. Zaczęłabym od wyprowadzenia się od rodziców. ( też chyba zgodnie z pomysłami Twojej T. ;) )

Ale serio wyobrażasz sobie mnie jak sprzedaję mieszkanie w Polsce i kupuję domek na greckiej/fińskiej wyspie, opcjonalnie w Gruzji, Turcji albo na Tonga, bo tam jest ładnie i mogłabym se sadzić poziomki/winogrona/banany w ogrodzie? :roll: Brzmi fajnie, ale ciężko to nazwać "moimi planami".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Ja tam nie widzę nic głupiego w tych marzeniach. Są piękne i wcale nie z kosmosu. Dlaczego to nie może być plan? :roll:

Jedną z rzeczy, które uświadomiłam sobie na terapii ( i Ty chyba też), że marnuje się życie czekając, aż coś się zdarzy. Nie robiąc najmniejszych realnych kroczków w kierunku realizacji marzeń. Jest mi teraz smutno, że tylu rzeczy nie zrobiłam, gdy jeszcze miałam na to siłę, zdrowie i nie miałam zobowiązań. I z perspektywy czasu widzę, że mogłam wszystko. Teraz mogę działać w dużo bardziej okrojonych ramach i świat w inny sposób stoi przede mną otworem.

 

mirunia, No i nawet Kochana nie napisałaś, że Cię coś niepokoi. I z tym strachem samiutka sobie byłaś dzielności nasza.

Dobrze, że pobiegłaś do lekarza, kamień z serca!

Jak sernik, wyszedł? ( ...i nie wrócił... :mrgreen: - nie mogłam się powstrzymać... ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Ja tam nie widzę nic głupiego w tych marzeniach. Są piękne i wcale nie z kosmosu. Dlaczego to nie może być plan? :roll:

Jedną z rzeczy, które uświadomiłam sobie na terapii ( i Ty chyba też), że marnuje się życie czekając, aż coś się zdarzy. Nie robiąc najmniejszych realnych kroczków w kierunku realizacji marzeń. Jest mi teraz smutno, że tylu rzeczy nie zrobiłam, gdy jeszcze miałam na to siłę, zdrowie i nie miałam zobowiązań. I z perspektywy czasu widzę, że mogłam wszystko. Teraz mogę działać w dużo bardziej okrojonych ramach i świat w inny sposób stoi przede mną otworem.

Ja nawet na studiach nie byłam na wymianie zagranicznej, bo się bałam, że nie ogarnę załatwienia i zarżnęłam związek na odległość, bo mi się nie uśmiechało zaczynać od zera w obcym kraju, mimo że tam miałam prawie rodzinę. Teraz to już nawet za próg :hide:

 

Inaczej, jak bym miała już pracę i mieszkanie nagrane, tak jak w przypadku linii lotniczych, które mają osiedla dla pracowników, to bym mogła jechać. Natomiast na "ahoj przygodo", lecę sama w ciemno na inny kontynent, może znajdę chatkę do wynajęcia i robotę na plantacji bananów, a jak nie to będę zbierać dewizy do kapelusza, to jestem albo zbyt, albo za mało szalona.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani:******** :papa::papa:

Wrocilam jakos po 16 do domu , zjadlam obiad porozmawialam chwile przez telefon z P i zabralam sie za moj bigos .Jesooo ale pachnie w calym domu :105:

Poranek fatalny , wstalam z okropna migrena wiec zaliczylam rzyga , pozniej wzielam tablety na bol i czekalm az mi troche zelzy , nerwy , lęki i taka pojechalam na warsztaty , tam mnie odrealnilo , z dziewczyn bylam sama i sami faceci , chyba kazda kobietka na swieta chciala ogarnac dom wiec nie przyjechaly .

Juz w tramwaju sie lepiej czulam niz na warsztatach no...

 

 

mirunia Slonce:******** dobrze ze z rana nic sie nie dzieje , a stroik zrobilas piekny !!!!! :105:

Mow nam co i jak bo tak dusiz to w sobie samiuska i niewspierana dobrym slowem i tulasem :nono::nono:

kosmostrada:******** a Ty nie dzwigaj tyle bo swieta przemina a bol zostanie :nono::nono:

Co robisz na obiadek w drugi dzien swiat????

 

cyklopka, moja T tez bedzie dopiero 12 stycznia i tez nie wiem jak sobie poradze bo ejstem w formie totalnie fatalnej.:********

 

 

 

A na warsztatach przegladalam kolonotatnik z takmi oto bzdutrkami od Malgorzaty Halber autorki "Najgorszego czlowieka swiata"

Normalnie cala ja dzisiaj na tej fotce --- oczywiscie ironicznie ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, moja T tez bedzie dopiero 12 stycznia i tez nie wiem jak sobie poradze bo ejstem w formie totalnie fatalnej.:********

platek rozy, mirunia, kosmostrada, PannaNatalia, musimy uwierzyć, że święta to czas odpoczynku, a nie biegania jak kot z pęcherzem :hide:

 

Dobra, to teraz sobie usiądźcie jeśli stoicie, albo wstańcie jeśli siedzicie :P

 

Pisałam, że dzisiaj wigilia z dyrektorem i starszymi koleżankami, co się trochę spinałam, jako że nie jestem miłośniczką takich wydarzeń. Druga rzecz, co was pytałam i w sumie nikt się nie odniósł, że jest jutro pogrzeb pracownicy naszej szkoły i się mocno wahałam, czy zawiadomić pana W., bo z jednej strony ładnie by było, a z drugiej nie chciałam wyjść na psychopatkę, która wymyśla coraz dziwniejsze preteksty do zagadania.

 

Wyszło co następuje:

- Wigilia się okazała o wiele przyjemniejsza niż myślałam, bo kobietki są spoko, nie było żadnych sztucznych ani nieszczerych gestów, pan dyrektor też nie wydziwiał

- Przyszedł pan W. (już po opłatku), bo go panie ze świetlicy poinformowały, że jest wigilia dla pracowników (no to ładnie, nie tylko ja jedna w tym przybytku do niego wypisuję :P )

- O pogrzebie też go poinformowały, a ja zupełnie zbędnie założyłam, że nikt o nim nie pomyśli

- No to powiedziałam, tak jak i wam mówię, że ładnie by było, jakby dużo osób ze szkoły przyszło, a on że bardzo chciałby przyjść, tylko nie wie, czy się wyrobi z zakupami świątecznymi dla rodziny

- Stwierdziłam (w myślach), że jakbyśmy się jednak nie widzieli, to jakieś świąteczne tulałki są na miejscu

- Jak wychodził, już pożałowałam, że tego nie zrobiłam

- Ale się wrócił, bo jeszcze dostaliśmy książki od proboszcza

- No to wstałam, zagarnęłam lekko ramieniem, dał mi buziaka w policzek bez większego skrępowania i pojechał

Bo musi być sprawiedliwość dziejowa, a nie, że ktoś inny mu daje buzi a ja nie, albo, że mnie wcześniej jeszcze zdążyły obcałować obce osoby :nono: (W sumie skoro inne babki ze szkoły jak co do czego to też do niego piszą i dają mu buzi, to może nawet moje zachowanie nie wydaje się podejrzane, z jednej strony bezpiecznie, z drugiej jednak mogę być tylko jedną z pań ze świetlicy :papa: ).

 

Czasem życie wyprzedza moje rozkminy o jakieś dwa kroki :hide: Nie wiadomo czo przyniesie przyszłość. I nie wiadomo czo ja w nim widzę (chociaż dzisiaj okazało się, że się trochę interesuje pochodzeniem wyrazów, a to moja specjalność) :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, Hej Kochana! Dzień przetrwałaś z podniesioną głową, a i siły na robienie bigosiku starcza! :great: Jak trzeba to ze stanu prawie zejścia jesteśmy w stanie wykrzesać siłę na choćby gotowanie... ;)

Staram się nie przeciążać, nawet nie mam jak szaleć, bo boli. :bezradny:

Na drugi dzień na obiadek mamy gąskę i modrą kapustę. :105:

 

mirunia, Serniki złośliwce opadają. :smile: Na pewno pyszny.

Super jest pasztet z pieczonego mięcha, polecam. Dopiero za chwilę je wyjmuję ( zawsze robię dwa za jednym zamachem), jednak to dużo pracy i czasu zajmuje.

 

Carica Milica, Gratuluję! Dzisiejszy medal Spamowej dla tej pani! :D

 

cyklopka, Czyli całkiem udane popołudnie!!! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Czyli całkiem udane popołudnie!!! :great:

Nooo :mrgreen: I kto dostał buzi? :mrgreen: Ciekawe, że się zjawił dopiero w tym dniu, kiedy już absolutnie nie czekałam/nie spodziewałam się :brawo:

 

Może jednak życie ma w zanadrzu jeszcze trochę (miłych) niespodzianek.

 

I dostałam kolejnego kopa, żeby ruszyć z moją stronką o pochodzeniu wyrazów. To będzie moje zajęcie na przerwę świąteczną i postanowienie noworoczne.

Mam ponad 60 przykładów, które muszę zilustrować i będę publikować na fb przynajmniej 2 razy w tygodniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, super widzisz :) bardzo sie ciesze :great: mialas niespodziane i to taka fajna ! :105:

 

kosmostrada, tak wlasnie go wystudzilam i zas bede gotowala... Ciotka zadzwonila i pyta sie co porabiam , odparlam ze gotuje fit bigos z grzybami , wedzonymi sliwami i gruszkami oraz suszonymi jablkami i ja dodalam jeszcze lyzke miodu to odparla ze bigos bez miesa to nie bigos :bezradny: po prostu wszystko co ja robie jest zle a to co robi ona wspaniale.I dlatego do niej na Wigilie nie ide. :roll:

A gaska pyszna a jak ja robisz????

Ja jutro rybe po grecku zrobie i barszcz . Chce miec na 1 i drugi dzien swiat ten barszczyk bo mam pyszne uszka :)

Kregoslup oszczedzaj.

Mnie juz reka boli od machania łyga w garze :pirate: Mam nadzieje z e ten bigos bedzie smakowal bo jak dla mnie smaki obled :105:

 

 

A czuje sie tak jak' idz stad i nie wracaj "... ale juz nawet nie mam sil zeby nad tym ubolewac --- tak jakos ten moj stan mnie nie dziwiw juz ze mi zobojetnial.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czuje sie tak jak' idz stad i nie wracaj "... ale juz nawet nie mam sil zeby nad tym ubolewac --- tak jakos ten moj stan mnie nie dziwiw juz ze mi zobojetnial.

A bo masz co robić, decyzje podjęte, plany zrobione, więc sobie o tak płyniesz.

 

mlfw1463_medium.jpg

 

Jeszcze mi ciepło na poliku :105: Dotyk fantomowy :lol: A może mi tylko włosy spadają u_u

Tak, do przyszłego tygodnia się będę tym chwalić, chyba że coś się ciekawego wydarzy w międzyczasie, albo świadomie zluzuję :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bry wieczór. ;)

 

Ciotka zadzwonila i pyta sie co porabiam , odparlam ze gotuje fit bigos z grzybami , wedzonymi sliwami i gruszkami oraz suszonymi jablkami i ja dodalam jeszcze lyzke miodu to odparla ze bigos bez miesa to nie bigos :bezradny: po prostu wszystko co ja robie jest zle a to co robi ona wspaniale.

 

Miała rację bo nie robisz bigosu tylko kapustę z grzybami i jakimiś suszonymi owocami. ;)

 

Ciotka pewnie nie wiedziała co to fit bigos i dlatego tak się zdziwiła. A co na to, że nie idziesz na wigilię do Niej?

 

Nie ma czegoś takiego jak fit bigos. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×