Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy taka osoba kiedys odnajdzie szczescie ? ofiara, cio*a it


PrzegrywamLife

Rekomendowane odpowiedzi

Nazywam sie Michal jestem spokojny nie robie teraz krzywdy nikomu , nie umiem sie bic choc nawet jak kozaczy do mnie ktos komu dal bym rade to i tak sie boje... Na praktykach mnie nie lubia. Zawsze bylem taki inny. Samotnik... Nie wiem jak to nazwac ale jestem inny.. Duzo rozmyslam jak mi jest zle ze kiedysbede dawal rade.. Myslicie ze taki ktos jak.ja odnajdzie kiedys szczescie ?

 

Moje DRUGIE PYTANIE (nie musisz odpowiadac)

Wierzycie w Karme ? Ze zle uczynki do nas wracaja ? Pytam bo kiedys w 3 podstawowce lub w 4 klasie na swoim podworku nie bylem ofiara. A to sie dokuczalo mlodszym i to czesto.. Myslicie ze to dla tego jestem teraz taka.C***a ? Ze lepsi maja cos do mnie ? I kiedy konczy sie ta Karma ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PrzegrywamLife, cześć.

 

Na moim przypadku potwierdzę istnienie karmy. Miałem o sobie świetnie mniemanie, jako osoba religijna, dobrze się ucząca, działalność jako ministrant, harcerz, gazetka szkolna, konkursy. Czasem z pogardą patrzyłem na osoby, które tego nie miały.

 

Wróciła w taki sposób, że osobom, którymi gardziłem żyje się teraz lepiej. Mają pracę, pieniądze, rodzinę itd. Ja natomiast przytłoczony życiem, proste czynności są wyzwaniem.

 

Mógłbym podać jeszcze kilka innych przykładów.

 

Wolę wierzyć w karmę, niż sądzącego ludzi boga. Dlatego, że w pierwszym przypadku człowiek sam ponosi odpowiedzialność za swoje zachowanie.

 

***

 

Odnośnie pytanie pierwszego.

Nie wiem. Teraz ci jest źle? Straciłeś swoją dumę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PrzegrywamLife, no tak. Kiedyś dla każdego było miejsce. W państwie feudalnym rodziłeś się chłopem pańszczyźnianym i było już wiadome, że będziesz pracować na polu do końca życia. A teraz mamy kapitalizm i jak ktoś mniej zaradny to sobie nie poradzi. Jak jeszcze brak wsparcia w rodzinie to tylko zostaje pić na melinie albo zacząć kraść.

 

Mam ten sam problem, dobrze się uczyłem całe życie, a teraz przez chorobę trudno znaleźć mi pracę. A brak pracy w takim kraju to nic innego jak upadek społeczny. Są niby jakieś ustawy chroniące biednych, ale generalnie ja wizję bezdomności mam przed oczami. Dlatego chociażby, że wiele osób nie wierzy w moją chorobę i uznają mnie po prostu za leniwego. To jest jeden z moich głównych problemów.

 

Jak masz opcje i siły to po prostu pogadaj z kimś na życiowe tematy. Ja lubię słuchać jak to żyło się w latach 80 albo za komuny. Wtedy się człowiek pełniej czuje, jak wie co w kraju piszczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy zawsze było tak jak mówisz? Od narodzin :D ? Przypomnij sobie.

Miałeś kolegów/przyjaciół? Aktualnie masz?

Jakas pasja/hobby coś co ci zabija czas? Co robisz?

Jak rodzice? W skrócie jacy są, jak cię traktują i wychowują. Masz rodzenstwo?

Spróbuj jakos zwięźle w paru zdaniach (ale nie pisz odrazu eseju, bo za wiele to tez nie zdrowo) opisać tą swoją 'inność'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[Mam ten sam problem, dobrze się uczyłem całe życie, a teraz przez chorobę trudno znaleźć mi pracę. A brak pracy w takim kraju to nic innego jak upadek społeczny. Są niby jakieś ustawy chroniące biednych, ale generalnie ja wizję bezdomności mam przed oczami. Dlatego chociażby, że wiele osób nie wierzy w moją chorobę i uznają mnie po prostu za leniwego. To jest jeden z moich głównych problemów.

To jest najgorsze. Liberalizm promuje kult sukcesu i kult "odpowiedzialności za siebie". Choroba się nie wpisuje w poglądy liberalne więc jest ignorowana. W liberalizmie chorzy nie istnieją. Istnieją tylko "leniwi" i "głupi".

Jak chodziłem do szkoły to mi nie chcieli udostępniać zeszytów do uzupełnienia notatek bo "trzeba było chodzić".

Dlatego Ja nienawidzę liberałów, to są psychopaci wierzący w darwinizm społeczny i wyzysk, w nich nie ma nawet odrobiny człowieczeństwa.

 

-- So sty 11, 2014 12:43 pm --

 

Czasem z pogardą patrzyłem na osoby, które tego nie miały.

 

Wróciła w taki sposób, że osobom, którymi gardziłem żyje się teraz lepiej. Mają pracę, pieniądze, rodzinę itd. Ja natomiast przytłoczony życiem, proste czynności są wyzwaniem.

Miałem bardzo podobną historię życia. Szkoda że wszystkich liberałów to nie spotkało bo by nie było tego syfu który jest teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej od Narodzin do przedszkola poszedlem dosc pozno i mialem dwoch przyjaciol no reszta nie chciala sie bawic ze mna. W szkole zawsze lepiej czulem sie grone slabszych np w autobusie wole siedziec z "leszczami" niz ztymi COOL Rodzice.. RodI

Rodzice mnie rozpieszczali troche, duzo sie uzalam ze az niektorzy nie lubia przebywac ze mna (w donu jestem czasami w

Wesoly) Hobby nie mam ...czuje w sercu ze jestem stwozony do czegos wyjatkowego jak patrzbe na lasy pola to tak mnie cos natyka np jak jade na te nieszczesne praktyki to tak roznyslam ze te zwierzeta tocza sobie zycie spokojne bez problemow a Ja musze isc na praktyki.. Nie wiem na prawde jestem dziwny mam marzenia o wlasnej firmie.. Zawsze od malego kolegowalem sie tylkp z chlopakami o 3 lata mpdszymi od siebie zqbawy pilka.. Teraz juz z nimi nie wychodze.

Sory ze brzydko pisze ale telefon mi sie psuje..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×