Skocz do zawartości
Nerwica.com

My dorośli.


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

Jak myślicie, czego nie wypada dorosłemu robić ?

Oglądać seriali,marzyć o seksie, być spontanicznie szczęśliwy.Czy uważacie,że dorosły człowiek musi być zawsze przygnębiony i martwić się, tym co najgorsze.Czekam na dyskusję :D

 

po pierwsze dla mnie określenie "dorosły"

nie ma sensu każdy ma inną definicję

po drugie czemu masz się nie cieszyć, marzyć ? :hide::silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie czuje się jak dorosły, jestem niedopiwiedzialny, niezdecydowany, czekam na pokierowanie, czyli mam umysł dziecka a nie faceta formalnie od 15 lat pełnoletniego. Niby to cecha współesnej kultury taka wieczna dziecinnośc, kult młodości, to dziś starsi musa uczyć się techniki od młodszych a nie tak jak kiedyś że wiedza była przekazywana z pokolenie na pokolenie przez starszych. W sumie to dla mnie lepiej bo 50 lat temu 33 latek bez pracy, żony i dzieci to byłaby nie lada sensacja a dziś co najwyżej nieudacznictwo lub sposób życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, dlaczego niby tylko dzieci? :shock: nikt z nas nie zatracił wewnetrznej spontaniczności,radości maskujemy to być może bo nie wypada itd .ale zapewniam,że kazdy dorosły ma szanse by żyć tak by czuc się szczęsliwym nawet pomimo przeciwności losu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam sąsiadkę 73 lata, która tęskni do PGR-ów i jak mówi, nie ma w Polsce z czego się śmiać .

Akurat, wystarczy jakiś portal z newsami z kraju odwiedzić. Tyle że to niekoniecznie zdrowy śmiech wywołuje :D Raczej taki gorzko-tragiczno-niedowierzający...

 

A co do głównego pytania tematu, to uważam że dorosłemu nie wolno być nieodpowiedzialnym. To jest podstawa. Bycie odpowiedzialnym nie wyklucza bycia szczęśliwym, radosnym itd. Nie ma nic złego w tym żeby 30-to, 40-to czy 60-cio latek wypił kilka piw ze znajomymi, ale już na przykład wsiadanie potem za kierownicę jest nieodpowiedzialne, jest nie w porządku wobec tych którym możesz potencjalnie wyrządzić krzywdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Czy uważacie,że dorosły człowiek musi być zawsze przygnębiony i martwić się, tym co najgorsze.Czekam na dyskusję :D

a skąd taka dedukcja hahahahaha :mrgreen:

na pozór wydaje się głupia ale coś w tym jest, tylko dzieci albo przynajmniej osoby o umyśle dziecka, w jakiś sposób niedorozwnięte potrafią być beztroskie, nie myślec o konsekwencjach i przyszłości. A jak sie spojrzy dookoła to ludzie albo zalatani , zmartwieni jedni tym czy starczy do pierwszego inni czy stać ich będzie na wycieczke, czy kupno mieszkania. Inni z kolei martwią sie brakiem pracy, perspektyw, świat z grubsza podzielony na tych z nadmiarem obowiązków i na tych bez obowiązków i obie grupy narzekąją i żyją w napieciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, wisz co każdy się martwi tym co adekwatne do jego wieku. Dzieci też się martwią : że im się zepsuła zabawka, że mama każe jeść brukselkę, piasek w piaskownicy jest nie taki albo nie lubi go koleżanka na której jemu zależy. W każdej grupie wiekowej są malkontenci, pesymiści i smutasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, wisz co każdy się martwi tym co adekwatne do jego wieku. Dzieci też się martwią : że im się zepsuła zabawka, że mama każe jeść brukselkę, piasek w piaskownicy jest nie taki albo nie lubi go koleżanka na której jemu zależy. W każdej grupie wiekowej są malkontenci, pesymiści i smutasy.

Też racja, ale dzieci nie wybiegają zwykle za nadto w przyszłość jesli chodzi o zmartwienia, mają one charakter teraźniejszy.

No ale może bredzę bo byłem i jestem wiecznym malkontenetem już od piaskownicy. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, wisz co każdy się martwi tym co adekwatne do jego wieku. Dzieci też się martwią : że im się zepsuła zabawka, że mama każe jeść brukselkę, piasek w piaskownicy jest nie taki albo nie lubi go koleżanka na której jemu zależy. W każdej grupie wiekowej są malkontenci, pesymiści i smutasy.

Też racja, ale dzieci nie wybiegają zwykle za nadto w przyszłość jesli chodzi o zmartwienia, mają one charakter teraźniejszy.

No ale może bredzę bo byłem i jestem wiecznym malkontenetem już od piaskownicy. :mrgreen:

Ja żyję chwilą, tu i teraz.Co będzie za 20 lat, :bezradny: cóż mogę wiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×