Skocz do zawartości
Nerwica.com

Może tu ktoś mnie zrozumie


maagdaak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałam tu napisać, ponieważ sama nie wiem już co ze sobą i swoim życiem zrobić. Mam 20 lat, studiuję y, jednak nie jest to co mnie interesuje, nie to w życiu chcę robić, najprawodopodobniej skończy się to niezaliczeniem semestru (sprawę ,,olałam''). Niby mnie to nie obchodzi, ale kiedy o tym pomyślę dopada mnie ogromny stres oraz uczucia, że po raz kolejny nie jestem w stanie niczego skończyć i znowu wszystkich wokoło zawiodę. Planuję poprawic maturę i po raz kolejny składac papiery na inne studia, ale kiedy tylko o tym pomyślę, ogarnia mnie panika, że sobie nie poradzę tak jak w poprzednim roku, czuję się jak komletne zero. Bez przerwy się tym stersuje (tym bardziej, że rodzina naciska, żebym choć ten semestr zaliczyłą, ale po co?). W maju tego roku stres przypłaciłam udarem mózgu, co stwarza mi kolejny powód do umartwiania się. Nie chcę mi się nigdzie wychodzić (ostatnio stałąm się kompletnie aspołeczną osobą, mam tylko jedną przyjaciólkę, cała reszta znajomych odwróciła się ode mnie), nie chce mi się nic robić, ciągle mysle tylko o tym, żeby poprawić te maturę, dostać się na studia, skończyć je, iść do pracy i odciążyć mamę, która mnie utrzymuje ale strach przed tym, że mi nie wyjdzie mnie przytłacza. Wiem, że w 99% to wszystko moja wina, ale nie jestem w stanie wymyślić jakiegoś planu, podjąc jakiegoś działania. Chce mi się tyko płakać nad swoim żałosnym życiem w którym radość przynoszą mi tylko moje koty (może na prawdę mam jakieś problemy z głową albo osobowością pisząc takie rzeczy). Mam nadzieję, że może w wirtualnym świecie choć jedna osoba zainteresuje się mną i mnie wysłucha, bo realne osoby już ze mną nie wytrzymują (ja ze sobą też). Serdecznie pozdrawiam MAgda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Madzia, ja Cię rozumiem doskonale...rodzina czasem zamiast wspierać to jeszcze wywiera ogromną presję, która potrafi być nie do wytrzymania...skoro te studia Cię nie interesują to skąd pomysł, żeby na nie iść? Z doświadczenia wiem, że nie warto ciągnąć czegoś co nas nie interesuje...A tak na marginesie to co studiujesz, a co byś chciała? Dobrze, że masz chociaż jedną przyjaciółkę...ja szczerze mam 4 przyjaciół i więcej mi tak naprawdę nie potrzeba :) w sumie jeden prawdziwy jest lepszy niż sto średnich. Pozdrawiam, jak chcesz to napisz do mnie na maila - napewno odpisze - jadzik18@o2.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Magda . Ja też mam bardzo podobnie . Nie wiem nawet kiedy się to zaczęło ,ale boje się życia . Boję się zaryzykować ,aby wziąść sprawy w swoje ręce . Mam przyjaciół od których sama się izoluje ,nie akceptuje samej siebie ,nie lubie siebie ,mam tzw słomiany zapał do robienia czegokolwiek ,studia tez niiewypal lecz juz je koncze ,lecz nie wiem czy mi to cokolwiek da . Boje sie komukolwiek zaufac ,a wczoraj zostawil mnie ukochany facet . Jesli chcialabys napisac to nie krepuj sie klaudusia22ck@o2.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×