Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak wrócić do dawnej siebie? Proszę o rady.


kasza

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim :) od roku męczę się sama ze sobą. Muszę się gdzieś wygadać, bo zwariuję, może ktoś ma podobnie? Zawsze byłam osobą bardziej wrażliwą, nieśmiałą ale kiedy trzeba było, potrafiłam się przezwyciężyć, być twarda, walczyć o swoje, mieć swoje zdanie, być odważna, zebrać się w sobie, znaleźćjakąś siłę. Przede wszystkim miałam szacunek dla siebie, czułam radość, sens życia, chciało mi się wszystkiego, czułam zainteresowanie wszystkim wkoło. Znajomi, imprezki, śmiech, wszystko tak jak być powinno. Rok temu skończyłam szkołę średnią. Poprawiałam niestety maturę z matematyki. Stres, bla bla bla... ale się udało. Studia, praca, zmiana życia o 180 stopni. I od tej pory mam uczucie jakbym "zgasła". Dopadały mnie ataki paniki, zaczęłam się izolować, nic mi nie daje szczęścia, nie potrafię się beztrosko śmiać.. zdałam w tym czasie prawo jazdy...kupiłam auto..ale nie cieszyłam się z tego..zdałam sobię sprawę, że auto kupiłam po to by móc się chować, szybko wracać do domu...czuję ciągle lęk w sobie.... do wszystkiego się zmuszam, jak tylko jestem w domu to włączam "zamulacze" w postaci TV lub komputera i próbuję nie myśleć o niczym...mimo, że nie chcę tak żyć to nie moge postąpić inaczej, ciągle czuję blokadę w sobie....napady agresji, złości, smutek, żal, poczucie takiego żałosnego egzystowania chodzi za mną dzień w dzień, ciągle myślę o tym jak się czuję i jak będę się czuła jutro... mam bóle w klatce puiersiowej, sercu, jestem ciągle spięta.. czuję się jak odludek, chociaż rok temu byłam ZUPEŁNIE inną osobą! Przestało mnie życie interesować, mam wrażenie czasem, że jakby ktoś mi powiedział "jutro wygrasz 30 milionow" to moja odpowiedź by brzmiała : "aha" i dalej bym powróciła do oglądania odmóżdżaczy w TV. Dosyć mam tego stanu...dzisiaj dla przykładu miałam sprzedać auto. To każdy normalny człowiek myśli ile dostanie kasy, natomiast moje myślenie opierały się na tym, że będę musiała jeżdzić autobusem, czy nie dostanę aby napadów lęku... czuję też jakbym była wyssana z emocji...niczego nie przeżywam, czuję tylko frustrację narastającą sobą, lęk i smutek, że coś takiego mnie spotkało i nie umiem tego zmienić... Najbardziej mnie boli to, że odeszła ta wesoła, beztroska osoba, którą byłam...czuję się bardzo samotna, mimo, że mam ludzi wkoło...poznałam chłopaka jakiś czas temu..nawet się otworzyłam na tą znajomość, sama sobą byłam zaskoczona..lecz ten lęk ciągle we mnie siedzi..impreza odpadała, jakieś wyjazdy..znowu się zrobiłam zamknięta w sobie i zajmowałam się użalaniem nad sobą... pewnego dnia mnie poprostu rzucił, z dnia na dzień.. nie próbuję się tłumaczyć tą chorobą ale to na pewno przez to, e umiem już tak z ludźmi się kontaktować jak dawniej...po tej sytuacji strasznie się czułam...przez ten rok bardzo się zmieniłam, uniakam dawnych znajomych aby pamiętali mnie taką jaka byłam..czuję jakby pewna część mnie umarła bezpowrotnie...już mam dosyć tego stanu...aha, zauważyłam jeszcze coś..moja pamięć i koncentracja uległy bardzo dużej zmianie...nie pamiętam co robiłam wczoraj często, nie umiem sobie przypomnieć błahostek...moja jakaś tam inteligencja również jest w gorszym stanie... czuję się poprostu głupsza, jakaś "otępiała"...moja samoocena wynosi 0. Co mam robić, proszę poradźcie coś :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

moja rada udac sie do lekarza i na psychoterapie aby zlokalizowac

zrodlo problemu i moc to przepracowac na terapii.

To powinno Ci pomóc zrozumiec

sama siebie,swoje odczucia zachowania i poprowadzic ku spokojniejszej przyszlosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Miałem podobnie w niektórych kwestiach mam. Od pół roku pracuje i od paru lat nie za dobrze mi się gada z ludźmi. Może to dlatego ,że wchodzimy po prostu w inny klimat, wcześniej balety koledzy (wóda,wino,ruski spirytus i trawa w moim przypadku) a teraz trzeba dorosnąć xD. Nie jestem najlepszy w takich wyznaniach ale chyba wiesz o co mi chodzi. Mi do tej pory prawie na niczym nie zależy. Jeżdżę złomem do pracy który się rozlatuje (wczoraj miałem stłuczkę bo w deszczu wcale nie ma hamowania ale się dogadaliśmy, łożysko wali jak w traktorze i w dodatku nie mam przeglądu od 4 miechów) Ale się nie przejmuje bo czekam, aż będzie lepiej i wprowadzam lekkie zmiany i powiem szczerze, że jest coraz lepiej. Myślę, że dobrze by było jak byś posłuchała Svafa, będzie ci dużo prościej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba są objawy depresji. Również polecam kontakt z psychiatrą i psychoterapię.

Może nie tyle wrócisz do dawnej siebie, co odzyskasz równowagę i radość z życia, ale też będziesz bogatsza o doświadczenia choroby i leczenia (to niestety może trochę potrwać, choć nie musi).

Trzymaj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jak czujesz się samotna to zawsze możesz wejść tutaj :)

mi na przykład choroba pomogła. Od ponad 3 lat nie pale ziółka chociaż jestem w Holandii i jakoś mnie nie ciągnie. Od 2 i pół roku nie pije alkoholu(wypiłem raz miesiąc temu na urodziny szwagra 3 kieliszki a wcześniej i od tamtej pory 0). Mam siostrzeńca który mimo tego, że chodził do szkoły to czekał do 1 w nocy aż wrócę z pracy oszukując mamę że śpi. I rodzinę która wiele przeżyła podczas moich manii i się zmienili po tamtych przeżyciach. Nic więcej mi nie trzeba.

a i jeszcze muzyka która daje mi siłę, ,itd itd :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hey kasza,

 

chcialabym porozmawiac z Toba na priw, jesli bylaby taka okazja. prosze daj znac czy masz mozliwosc i odpisz tutaj, a podam Ci kontakt. Przezywam obecnie podobny stan i nie daje sobie z tym rady. Moze Twoje doswiadczenia by cos pomogly, moze ja moglabym pomoc Ci w czyms takze. Odpisz prosze!

 

pzdr Ania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hey kasza,

 

chcialabym porozmawiac z Toba na priw, jesli bylaby taka okazja. prosze daj znac czy masz mozliwosc i odpisz tutaj, a podam Ci kontakt. Przezywam obecnie podobny stan i nie daje sobie z tym rady. Moze Twoje doswiadczenia by cos pomogly, moze ja moglabym pomoc Ci w czyms takze. Odpisz prosze!

 

pzdr Ania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj serdecznie.

Przeszedłem to samo, to po prostu chęć zmiany siebie na to wpłynęła. Może ktoś powiedzieć że nie ale taka prawda. Pomyślcie dobrze i starajcie sobie przypomnieć kiedy chcieliście się zmienić i jak wam od tamtej pory życie się toczyło z miesiąca na miesiąc może nawet z roku na rok. Zapewne gorzej. Dlaczego??? 
Bo od urodzenia nie myślimy o tym żeby się zmienić, płyniemy swoim prądem i jest wspaniale, domyślam się nawet że nikt z was nie myśli o depresji i czuję w sobie nieskończoną moc radości. Ale z czasem… z wiekiem, dorastamy, wszyscy nam mówią dorośnij, a cały internet pokazuje nam bogatych ludzi i szczęśliwsze życie po to abyśmy zapomnieli o własnym szczęściu i przestali je doceniać. Wtedy włącza się mechanizm chęci zmiany z braku szczęścia. I co??? I gubimy się, potykamy, z łatwością wchłaniamy te informacje które nas otaczają i żyjemy według nich. To błąd bo otacza nas zakłamanie ze strony telewizji i większość ludzi teraz powie „ja nie oglądam telewizji” ale twój sąsiad tak i ty możesz być w tej grupie która już na słowo uwierzy ale uwierzysz w to co telewizja wymyśla. Tutaj są złotośrodkowcy którzy weryfikują w Internecie ale powiedzmy sobie szczerze… to nie o tym rozmowa a warstw kłamstw i sfałszowanych prawd jest tyle w Internecie że nie ma co tam wchodzić. Po za ten internet zabrał wam poczucie szczęścia z własnego szczęścia. A wrogów omijamy! 
wracajac… gdy mamy chęć zmiany życia z braku szczęścia z własnego szczęścia to popadamy w depresję bardzo często (spójrzmy na odsetek depresji i jej prognozy) gdy w grę wchodzą już zaburzenia to prawdopodobnie jesteśmy skazani na smutne i szare życie.

 

powiem tak, ja wróciłem do siebie po 4 latach, do starego siebie, teraz szlifuję swoją rutynę własnego dawnego siebie. 
 

Da się wygrać z depresja bez leków czasem nawet. To zadanie jest bardzo umysłowe ale naprawdę warto. 
 

co sprzyja naprawie? 
- dawni znajomi z tych dobrych lat

- ustrojenie pokoju bądź odwzorowanie fajnych dni z tamtych lat

- kluczowo pomaga spotykanie się ze znajomym/przyjacielem kimś z kim spędziłaś jedne z najlepszych chwil ale kontakt urwał się właśnie w tamtych pięknych czasach

-ludzką miłość 

- aprobata 

- otwartość do ludzi(jak nauczysz się myśleć na opak jak ja to mówię to będziesz podczas zwykłych rozmów z wyłapywać takie logiczne zasady które pozwolą ci się choć na chwilę skierować ku dawnej sobie) 

- ogólnie robić to co dobre i miłe i kojarzy ci się z twoją dawną siebie

 

Jak już złapiesz swoje dawne myślenie  choć w najmniejszych urywkach pamiętaj może być czasem bardzo ciężko wrócić ale to właśnie w tamtych chwilach najbardziej i najmocniej kierunkujesz się do własnego szczęścia. 
staraj się go widzieć nawet jak go nie ma (wmawiam sobie wtedy że ono tu jest ale jeszcze go nie widzę tak jakby swojego starego ducha 😅 i w ten sposób często sobie go przywołuje) w ogóle mentalne przywoływacze są świetne ale zacznij je stosować gdy będziesz na milion procent pewna że poczułaś dawne szczęście, jota w jotę to samo bo uwaga mogą być bardzo podobne mindsety. 
ciekawostka - gdy już wrócisz do dawnej siebie zawsze możesz zaryzykować po największe szczęście. Ja próbowałem ale czułem się jego niegodny, są w tym największym szczęściu miracles. Jak w pełni wrócę rutynowo do dawnego siebie to z pewnością sięgnę z pełną pewnością po pełne szczęście. To czego nauczyła mnie depresja… to niczym droga na krzyż dla śmiertelnika, kto przejdzie ma szansę wrócić do dawnego siebie i sięgnąć po właśnie to. Przynajmniej tak myślę 

 

jak chcesz mojej pomocy w wyjściu z depresji to odpisz może jeszcze tu jesteś 🙂 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×