Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego nie potrafię być szczęśliwa?


Gość kafka

Rekomendowane odpowiedzi

kafka, to coś nowego, więc jak można się nie bać... ale zobaczysz, że jeszcze to Ci pomoże i będziesz zadowolona. ciekawe czy będą gorsze i lepsze momenty... zapewne tak. ciekawa jestem, jak to będzie u Ciebie przebiegać. każdy dzień nam masz tu zapisywać. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciekawe czy będą gorsze i lepsze momenty...

z pewnością

bo wiesz , mnie wszystko stresuje i praca i studia, a teraz będe miec to naraz i do tego terapia i wiecznie nieobecny chłopak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, ambitnie ;) ja mam isc do pracy, szkoły i chodzic do terapeuty, potem tez moglabym isc na terapię grupową, to sobie tego raczej nie wyobrażam. choc są takie momenty, że jestem zdecydowana i są takie momenty, w których powątpiewam... także... no ja spróbuję. jeśli Ty dasz radę, to ja też :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, bo nie ma dżemu, innej przyczyny nie znajduję ;p

klarunia, ciężko stwierdzić, raz jest lepiej raz gorzej, ale problem cały czas jest i myślę, że będzie minimum do czasu ukończenia terapii, tzn mam nadzieję że w trakcie i po terapii się to u mnie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie tylko od nas samych zależy czy będziemy szczęśliwi.

Zgadzam się w tym w pełni. Tylko jak to zrobić?

Ja już nie wiem co jest moim celem w życiu, o czego sobie nie zaplanuje to się wszystko wali. Przynajmniej ostatnio.

Ale wierzę że jakoś wyjdę na prostą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie tylko od nas samych zależy czy będziemy szczęśliwi.

Zgadzam się w tym w pełni. Tylko jak to zrobić?

Ja już nie wiem co jest moim celem w życiu, o czego sobie nie zaplanuje to się wszystko wali. Przynajmniej ostatnio.

Ale wierzę że jakoś wyjdę na prostą.

Może za duże cele sobie stawiasz?Może skoro jesteśmy DD powinniśmy zacząć dostrzegać szczęście w malutkich sukcesach? Popatrz na dzieci, potrafią się cieszyć z byle pierdoły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też tak mam. i to nie tylko wrażenie. często tak się dzieje po prostu, że cieszysz się, a nagle jakaś zła rzecz się dzieje. no to się nazywa pech... ja tam cały czas powtarzam, że pecha mam w życiu i próbuję się z tym pogodzic. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może za duże cele sobie stawiasz?Może skoro jesteśmy DD powinniśmy zacząć dostrzegać szczęście w malutkich sukcesach? Popatrz na dzieci, potrafią się cieszyć z byle pierdoły...

Ostatnio miałam gości z dzieciakami, one się cieszyły z wszystkiego, co dla mnie byłoby niedogodnością: z jazdy pociągiem, spaniem w śpiworach na strychu itp. Aż serce rosło, jak sie na nie patrzyło :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym pospac w śpiworze... I to na strychu! :105: Chyba we mnie jest jeszcze takie dziecko małe :mrgreen: Nie dorosłam.

Jazda pociągiem też fajna... Może dlatego, że tylko kilka razy jechałam. (Ciechocinek i Zakopane) :P

Ale i tak nic nie przebije jazdy autokarem. 8)

 

-- 25 wrz 2012, 15:32 --

 

Svafa, tak czy siak zawsze miałam pecha, więc żadna różnica... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar a co to właściwie jest pech??? Niby każdy wierzy w pecha, a w zasadzie nikt nie wie co to takiego. Jeśli nie będziesz w niego wierzyć to go nie będzie może??? A dlaczego nie miałabyś pospać na strychu w śpiworze? pojeździć pociągiem bez celu?? Ja wakacje spędzam z rodziną pod namiotami i to rozbijamy się na dziko, a nie na polach namiotowych. Uwielbiam takie wakacje, to jest niejako spełnienie moich marzeń z dzieciństwa o obozach, na które nie jeździłam, o wakacjach z rodzicami na które nigdy mnie nie zabrali.... Wtedy na prawdę jestem szczęśliwa, nie mam lęków, dołów, złych i głupich myśli... jestem sobą i jest mi z tym dobrze... dopóki nie wrócę do domu... Może to miejsca w których przebywamy robią nas nieszczęśliwych??? Może powinno się poszukać innego miejsca do szczęśliwego życia???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie zastanawia to pytanie tematyczne: Dlaczego nie potrafię być szczęśliwy? A może nie chcę? Czy daję sobie przyzwolenie na szczęście i na czucie się szczęśliwym? Teraz już tak, daję. Nie potrafiłem być szczęśliwym,bo niedawałem sobie tego prawa, przyzwyczajony do przeszłosci. Ale już koniec, też mam prawo do szczęscia.. Jak wszyscy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×