Skocz do zawartości
Nerwica.com

dzięki nerwicy każdy dzień bez lęku jest cudownym dniem


Kasia30

Rekomendowane odpowiedzi

Twoje posty wieją negatywną energią, uporem. Sama się nakręcasz negatywnie

Cóż za diagnoza ;) Jak doczytasz do końca, zobaczysz jej absuradalność.

Idźmy dalej: w przeszłości chorowałem na różne infekcje dotyczące gardła i oskrzeli praktycznie raz w miesiącu w okresie zimowym. Można było mnie nazwać chodzącym inkubatorem bakterii. Aktualnie nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem chory na grypo-angino podobne sprawy (i ogólnie na żadną powszechnie znaną chorobę). Jakoś kompletnie nie odczuwam osłabienia górnych dróg oddechowych, fizycznie czuję się doskonale. Wydaje mi się, że może to być zasługa mechanizmu zwanego regeneracją ;)

Ciekawe. Rzekłabym raczej, że początkowo pewne problemy manifestowały się pośrednio - psychosomatycznie, a kiedy zajęto się nimi wprost, ten kamuflaż przestał być potrzebny. Wiedza naukowa, którą wyśmiewasz, już dawno zajęła się kwestią, czego tak naprawdę objawem mogą być niektóe choroby. Z dużym prawdopobieństwem efekt byłby ten sam, gdybyś odczytał ów sygnał na etapie anginy i wtedy przepracował już problem źródłowy, jego manifestacja otwarta w postaci nerwicy wcale nie jest do tego potrzebna i sama nerwica niczego nie leczy, jest tylko bardziej wyraźnym symptomem, jak nie potrafimy wyłapać tych subtelnych wcześniejszych. Wniosek jakoby jakakolwiek choroba wzmacniała organizm jest absurdalny. No chyba że nerwica nie jest chorobą i należy ją wszystkim polecić jako zabezpieczenie przed infekcjami, rakiem i jeszcze paroma innymi :D

Gdzie uczucia i intuicja?

Nie są intersubiektywnie komunikatywne. Ty mówisz tylko o tym, czego sam doświadczasz i co ci się NA TEJ PODSTAWIE wydaje. Wysnuwanie z tego wniosków dla ogółu jest śmieszne.

Przecież większości na tym forum, wygodniej jest uparcie obstawać przy swoich utartych schematach myślowych, które niestety nie zawsze są właściwe.

1. I dlatego piszesz tylko o swoim przypadku, nie odnosząc go do wiedzy naukowej ;) gdyż ta odpowiedziałaby ci, że wyjaśnieniem tego co piszesz nie jest wzmocnienie twojego organizmu przez nerwicę tylko wyżej wyjaśniony mechanizm. Wniosek, że jakakolwiek choroba wzmacnia organizm jest absurdalny.

2. Nie bardzo wiem, jaka wygoda płynie z tego co napisałam. Nie mam tak bujnej wyobraźni, żeby się tej wygody dopatrzyć. Wręcz przeciwnie, to co pisałam o skutkach nerwicy dla ciała, tym bardziej mobilizuje do zajęcia się nią i dążenia do wyzdrowienia - to coś dokładnie przeciwnego do "negatywnego nakręcania się".. Jednym slowem kolejne rozumowanie pozbawione logiki.

 

[Dodane po edycji:]

 

Mi polecasz? A sobie nie polecasz? Komu jak komu, ale mi nie musisz polecać :D (czytaj akapit niżej)

No niestety poniższy akapit dokładnie tego dowodzi, że nie odnosisz własnego doświadczenia i płynących z niego wniosków (niekoniecznie poprawnych) do obiektywnego stanu wiedzy.

 

[Dodane po edycji:]

 

Wszystkim glorifikującym nerwicę i jej zasługi polecam przeczytanie "Czarodziejskiej Góry" Tomasza Manna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mmmmm tyle wiedzy ;) Wydaje mi się, że z taką wiedzą trudno jest w ogóle zachorować, skoro zna się wszystko na wylot. A może właśnie ten nadmiar wiedzy jest powodem ... no nie wiem, nie wiem ... Lecz wiem jedno, ja czuję się dobrze ! :D

 

Już przestałem się dziwić dlaczego na tym forum nie ma zdrowych, doświadczonych ludzi, którzy mogliby wspomóc innych. Nie są w stanie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×