Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy ktorych nie potrafie sama rozwiaza;((


Rekomendowane odpowiedzi

:( Dzien dobry.

Nawet za bardzo nie wiem jak zaczac.

Mam 18 lat, jestem uczennica dwoch szkol i do tego pracuje. Od ponad roku mam wspanialego chlopaka ktorego bardzo kocham i on mnie rowniez.

Chodzi o to ze od jakos pol roku cos sie ze mnie dzieje nie tak potrafie stanac i sie rozplakac bez powodu, albo prez to ze moj facet juz musi jechac do domu albo nie wiem co jeszcze innego, duzo jest takich glupich sytuacji. Ciagle krzycze na niego, wydzieram sie np o to ze zrobil cos nie tak jak chcialam itp. I ja o tym wiem ze robie zle ale nie potrafie tego zmienic. Jetem z nim szces

liwa i nie chce tego psuc. Ale to wszytsko niedotyczy tylko jego.. Bo u mnie w domu juz wszystcy maja mnie dosyc. Chodze ciagle nadasana, na nic nie mam ochoty, nic mi si nie podoba ciagle placze, i marudze ze jestem gruba i brzydka ze mpoju facet jak juz mnie zostawi to wlasnie prze to;(( nie wiem co mam robic;(( juz kilka razy probowalam schudnac ale poprostu nie potrafie objadam sie ciagle;(( Juz mam dosyc chwilami samej siebie a coi dopiero musze myslec osoby z mojego otoczenia;((Nie chce mi sie chodzic ani do szkoly ai do pracy a robie to co kochgam najbardziej, jestem fryzjerka, kosmtyczka i teraz robie kurs na masarze daze do tego czego zawsez chcialam ale nie jestem szczesliwa.. Ciagle bym tylko chiciala zeby moj facet juz mi sie oswiadzyl zebysmy mieli malenstwo male w domu..poprostu pragne juz dziecka a on nie jeszcze... ja juz nie wiem o co mi chodzi... wpomne ze mnie i moje rodzienstwo mama wychowala sama, ale nigdy niczego mi nie brakowalo... bardzo prosze o jakas odpowiedz... Przepraszam ze tak beznadziejnie napisalam wszystko namiszane ale mypisalam poprostu jak leci z glowy;(( :why:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shanon, Witaj!

 

Opisałaś dużo ważnych wątków dotyczących Twojego życia.

Jedyne co mną wstrząsneło, to to zdanie:

mnie i moje rodzienstwo mama wychowala sama, ale nigdy niczego mi nie brakowalo...

Może i niczego, ale na pewno brakowało Ci ojca.

I to właśnie widać w Twoim stosunku do Twojego chłopaka. Oczekujesz, że się Tobą zaopiekuje, masz w stosunku do niego wymagania. Tylko czy te wymagania skierowane są do właściwej osoby? Do niego jako do chłopaka czy do niego jako do ojca, którego nie miałaś. Rozumiesz?

Nie wiem co Ci doradzić. Na pewno nie radzisz sobie z emocjami. Może pomyśl o psychoterapii bo trudności, o których piszesz jest wiele.

Znasz na tyle język, żebyś mogła uczęszczać na sesje terapeutyczne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×