Skocz do zawartości
Nerwica.com

rozwój o 180 stopni


nieboszczyk

Rekomendowane odpowiedzi

witam.mieszkam ze znajomą z postępującym paraliżem.dawniej moglismy wyjechać na różne zloty,do innego miasta,do znajomych,do francji,na basen,na strzelnicę,w góry,wśiąść do pociągu,do samochodu.mineło kilka lat i mamy kolejne zaproszenie do norwegii od jej brata.a tym czasem znajomej paraliż się pogłebił do tego stopnia że nawet nie zejdzie już ze schodów nawet z pomocą 2 osób,nie pójdziemy razem do sklepu,doszło wysokie ciśnienie.dawniej kiedy jezdziliśmy za granicę to przedewszystkim mnie bardzo wzmacniało,uczyło języków,uczyło orientacji,i uczyło nie bać się nowych ludzi i nowych sytuacji.teraz kiedy lekarz wydał przeciwwskazania znajomej nawet schodzenia ze schodów to ja też musze nastawić się na inny tryb życia.przedewszystkim musze odzwyczaic się wychodzić z domu.bo im częściej będe wychodzić tym więcej i dalej będe chciał.a jak sam gdzieś wyjdę to niemoge sie z tego cieszyć.jestem po 30ce i jeszcze dużo bym się nauczył,pozwiedzał,dowiedział sie.a tym czasem musze nastwaić mój rozwój na redukcję i strach przed wyjściem z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że ewentualna rehabilitacja nie wchodzi w grę?

 

A wózek? On nie ogranicza,można wszystko nawet tańczyć.

 

Życie z taką osobą na pewno wygląda inaczej, ale jest możliwe,fajne i przyjemne.

 

Mój przyjaciel gdy stracił wzrok nie chciał żyć.

 

Wieszał sie ,chciał się utopić,szedł ulicą i liczył na to ze ktoś samochodem go nie zauważy.

 

Ale pokazaliśmy mu że można, chodzi do psychologa, jego zona również, ona też stała sie niepełnosprawna siłą rzeczy.

Ich życie wygląda inaczej, ale trwa.

 

Dostał psa przewodnika.

Z faceta który bał sie wyjśc z domu i nie widział sensu zycia, stał sie człowiekiem który na wiele godzin wychodzi z domu,mając stuprocentowe zaufanie do zwierzaka.

 

I żyje on, jego zona i dzieciak.

 

Na przeszkody natrafia non stop,albo podli ludzie, uraża go nawet to ze do muzeum, teatru wpuszczaja go za darmo...przecież ślepy.

 

Głowa do góry :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest postepujący paraliż.żadne ćwiczenia nic wogóle nie dadzą.mieszkamy na 2 piętrze.niema podjazdów są schody.znajoma ma ciężki wózek.sama nie da rady żeby jedzić na wozku.musze ją pchać i nośić ten wózek.spoko.ale jeszcze rok temu moglismy wyjechać gdzieś dalej niż na wózyczku 100m od domu.w tym roku dostaliśmy kilka zaproszeń w bardzo odległe rejony.była by okazja sie ogarnąć.a tym czasem podono się okaże że znajoma za 15 roku położy się do łózka i nie wstanie.ona będzie leżała i oglądała TV a ja bede jej przynośił kaszki do łóżka.to jak życie w kryminale tyle że nie musisz patrzeć na kraty.cela(dom) 24-24 godziny na dobę.spacerniak-100m od domu na wózyczku ciągle w tym samym miejscu bo gdzie indziej są wysokie krawężniki i rynny.jedna decyzja życiowa przez lekarza podjęta i zapomnij o jakimkolwiek rozwoju,kulturze,ćwiczeniach czy nauce.bo inni powiedzą:poco ci to?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×