Skocz do zawartości
Nerwica.com

pomóżcie mi


Gość karenina.a.

Rekomendowane odpowiedzi

Może ja po prostu jestem osobą, która nie zasługuje na nic dobrego i wina jest ewidentnie we mnie, a nie w tych koleżankach. Najwidoczniej mam w sobie coś, co sprawia, że ludzie mnie nie lubią. Na przykład nie umiem zupełnie rozmawiac z chlopakami, mam wrazenie, ze oni się mnie boją. Niby widzę ich zainteresowanie mną osobą, ale i tak nawet jak do mnie podejdą, to nie umiem kokietować, jestem oschła (bo sie obję!!) i rezygnują z poznawania mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karenina.a., nie, nie szukaj na siłę winy w sobie... A to, że nie lubią Cię nie oznacza, że jesteś złą osobą.

Z chłopakami to nieco inaczej...Może też trzymasz dystans i na pewno widzą, że się ich boisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Locust, tak trzymam ich na dystans, ale jesli chodzi o relacje damsko- męskie szukam winy w sobie, bo skoro większość ludzi mówi, że jestem ładna, to czemu nie mam chłopaka i dużego powodzenia? Te osoby napeewno kłamią i jestem brzydka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karenina.a., zgodzę się z Locust, społeczeństwo "normalne" usrało sobie do głowy takie a nie inne schematy. Ale o wartości człowieka nie decydują stereotypy czy utarte schematy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Locust, masz rację, tylko często dziewczyny, które mają chłopaków na każdym kroku podkreślają tę swoją przewagę nad tymi, które są same. Mam koleżankę, która nie jest typową pięknością, ale za każdym razem opowiada mi o tym jak to jej nie podrywają i z iloma to chłopakami ona się spotyka. Zwyczajnie mnie to boli, nie chodzi o to, że zazdroszczę tym dziewczynom, po prostu chciałabym, zeby mną też się ktos interesował. Zresztą, to mnie utwierdza tylko w przekonaniu, ze wcale nie jestem ladna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karenina.a., tylko puści ludzie tak się chwalą...

I po tym przykładzie właśnie widzisz, że wygląd to nie wszystko. Ty masz pewne blokady (strach) przed chłopakami, dlatego nikt jeszcze nie było żadnych bliższych kontaktów.

Ale wszystko w swoim czasie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, to w takim razie ewidentnie mam pecha, jeśli chodzi o znajomości

 

-- 19 kwi 2012, 00:00 --

 

Locust, Tak, mam blokady, bo z jednej strony chciałabym kogoś mieć, ale z drugiej bardzo się boję i nie pozwalam sie do siebie zbliżć. Po prostu czekam na jakiegoś księcia z bajki, ktory zainteresuje się mną na dłużej i jakoś rozbiję tę skorupę, ktora mnie otacza. Na pozór mogę się wydawać zbyt niedostępna, bo nie należę do dziewczyn, które łatwo nawiazują kontakty z chłopakami i są słodkimi trzpiotkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karenina.a., Wiem,też mam pecha, na dłuższą metę wiem, że ludzie mnie nie lubią,uważają za dziwadło czy idiotę .

Cóż poradzić... może gdzieś tam są jeszcze odpowiedni ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karenina.a., no właśnie w bajki wierzysz, bo te te problemy musisz sama rozwiązać... Nikt nie ma czarodziejskiej różdżki, która nagle sprawi że wszystkie Twoje blokady znikną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karenina.a., Heh,po części tak. Nikt nie lubi zazwyczaj pesymistów, czy też osób zamkniętych w sobie, czy też "dziwaków" którym jestem (innych nie oceniam).

Co do środowiska,i ludzi otaczających mnie, nie wiem, nie mam w ogóle tematów z tymi ludźmi, utrzymuje kontakt bo muszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Locust, I rozwiążę te problemy, nie poddam się, życie jest tylko jedno i nie warto tracić czasu na użalnanie się nad sobą- zmienię to :) Bardzo podbudowały mnie twoje posty, wydajesz się naprawdę szczerym i pomocnym człowiekiem. Dawno takich ludzi nie spotkałam..., a może nie chcialam spotkać? W każdym razie- dziękuję :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, żebyś był dziwakiem, po prostu trochę się pogubiłeś, pewnie wiesz, co powinieneś zmienić, ale nie wiesz jak, bądź po rezygnujesz ze zmieniania czegokolwiek, bo łatwiej niż zmienić, jest narzekać. Weźmy się w garść i zawalczmy o siebie. Sczerze mówiąc po opisaniu mojej sytuacji na tym forum, poniekąd rozprawiłam się z tym co męczyło mnie od dawna, wyzaliłam sie i jest mi lepiej. Zacznę wcielać zmiany od teraz, zaraz. Jeśli to się nie uda- pójdę do psychologa i wygram walkę o siebie. Jestem tego pewna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karenina.a., dzięki za rady, ale w tym temacie to ja jestem od pomagania ;) A o mnie to możemy kiedy indziej porozmawiac...

Widzę, że sie trochę zapaliłaś do roboty, tylko obyś się nie wypaliła za szybko ;) Powodzenia w pracy nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, post powyzej skierowany jest do ciebie :) A, jeśli jeszcze chodzi o tego pecha co do ludzi, pewnie to nie tak, my, przez swoje blokady po prostu zachowujemy się nieco innaczej, w pewnych momentach dziwnie, a ludzie- których tego typu problemy nie dotyczą zwyczajnie tego nie rozumieją i mogą źle odbierac nasze zachowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Locust, te porady to do Stark`a :) Ty, mam wrażenie,wcale porad nie potrzebujesz- doskonale wiesz, co masz robić.

"Widzę, że sie trochę zapaliłaś do roboty, tylko obyś się nie wypaliła za szybko"- jak coś zmieniać, to od razu, nie ma sensu tego odkładać, mam nadzieję, ze wytrwam :) Faktycznie, akceptowana przez wszystkich nie będę i wiem to, tylko muszę nauczyc się nie przejmować objawami antypatii w stosunku do mnie, bo to dotyka każdego, tylko niektórzy w takich momentach- tak jak ja- sie załamują, a inni stawiają czola problemom. I o to chodzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karenina.a., Dzięki, i życzę powodzenia w walce o siebie.

 

Tak czy siak wersje są 3, pierwsza to normalne zmiany,bycie szczęśliwym itp. druga to totalne zobojętnienie i bycie wrakiem, ewentualnie 3 opcja to stanie się toksycznym sk&*&*& który nie zniszczy swojego, ale też i czyjeś życie, ta 3 opcja jest chyba najgorsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, Zły tok myślenia :) Istnieje tylko jedyna i słuszna wersja nr 1. O tych pozostałych nawet nie myśli :)

Tobie również zyczę powodzenia, oby pierwsza wersja się spełniła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×